Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kevin Anderson zastąpi w Enerdze Czarnych Słupsk Jerela Blassingame'a

KM
Fot. Energa Czarni Słupsk
Po odejściu Jerela Blassingame'a jasnym stało się, że działacze Energa Czarni muszą znaleźć nowego zawodnika w jego miejsce. Dziś klub ogłosił, że drużynę na pozycjach obwodowych wzmocnił Kevin Anderson.

Kevin Anderson jest absolwentem amerykańskiej uczelni Richmond. W jej barwach regularnie grywał w marcowym turnieju najlepszych drużyn NCAA. W swoim najlepszym sezonie podczas studiów zdobywał średnio 17,8 pkt., 2,9 zb. i 2,8 as. na mecz. Jak każdy młody Amerykanin Anderson chciał dostać się do NBA, ale nie został wybrany w drafcie, więc postanowił rozpocząć karierę w Europie.

Od razu trafił do silnego klubu i silnej ligi, czyli występującego we francuskiej ProA Strasbourga IG, późniejszego mistrza kraju, gdzie trenerem był szkoleniowiec kadry Francji Vincent Collet. Debiutanckie rozgrywki zakończył ze średnimi 12,5 pkt., 3,0 zb. i 3,5 as.

Następnie podjął kolejną próbę dostania się do najlepszej ligi świata, tym razem poprzez ligę letnią w Orlando. Prawie się udało, znalazł się nawet w kadrze Cleveland Cavaliers, jednak tuż przed rozpoczęciem sezonu odesłany został do D-League. Kolejnym przystankiem w jego karierze była włoska Serie A, gdzie występował w barwach FoxTown Cantu, ale już tak nie zachwycał jak we Francji i w kwietniu zmienił klub.

Po krótkim epizodzie w Szwajcarii rozgrywki 2013/2014 rozpoczął w greckiej ekstraklasie, gdzie wrócił do dobrej formy w zespole Ilysiakos Ateny, mając u swojego boku m.in. Cheikha Mbodja, który grał w Enerdze Czarnych w sezonie 2015/16. Tam notował średnio 13,5 pkt., 2,7 zb. i 2,4 as., ale w styczniu 2014 r. ponownie zmienił klub i ligę, tym razem na Aliaga Petkim w tureckiej TBL (9,4 pkt., 2,7 zb., 2,1 as.).

Kolejne rozgrywki rozpoczął ponownie w D-League, ale kończył je w Grecji, gdzie już miał wyrobioną markę. Niestety przydarzyła mu się kontuzja, która wykluczyła go z gry na pewien okres i nie chcąc czekać na powrót do formy Andersona włodarze Kifisa Dimoulas Ateny rozwiązali z nim kontrakt. Na odbudowę Amerykanin wybrał słabszą ligę w Luksemburgu, gdzie był gwiazdą (20 pkt., 6 zb., 3,5 as.), co zaowocowało kolejną umową w Grecji. W końcówce sezonu zdobywał 7,8 pkt., 3,2 zb. i 2,2 as. na mecz, a głód koszykówki po kontuzji pokierował go jeszcze na Cypr, gdzie wiosną rozegrał kilka spotkań (14,8 pkt., 6,5 zb., 2,3 as.). Ostatnio formę starał się utrzymać w D-League.

– To już doświadczony zawodnik. Był liderem silnej uczelni Richmond, miał kilka dobrych sezonów w silnych europejskich ligach. Jest dobrze wyszkolony, ma niezły rzut, minięcie i przegląd pola. Krótko mówiąc, to bardzo wszechstronny combo-guard. Jest inteligentny i nie zabiera gry innym, lubi kreować, ale gdy trzeba, bierze odpowiedzialność na siebie – charakteryzuje nowego zawodnika słupskiej ekipy Mirosław Lisztwan, asystent trenera Robertsa Stelmahersa.

Anderson do zespołu dołączy dzisiaj i możliwe, że zagra już w niedzielnym spotkaniu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Jego umowa obowiązywać będzie do końca obecnego sezonu.

Janowicz - Cilić w I rundzie Australian Open. Wojciech Fibak: Lepiej grać bez presji z kimś takim jak Marin, niż oczekiwać wygranej z nieznanym tenisistą

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki