Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy ręczył na własny rachunek, PO na pewno zajmie stanowisko

Redakcja
Tadeusz Aziewicz
Tadeusz Aziewicz Grzegorz Mehring
Z Tadeuszem Aziewiczem, posłem Platformy Obywatelskiej i wiceszefem tej partii na Pomorzu, rozmawia Piotr Weltrowski

Gdański sąd wydał decyzję o odrzuceniu wniosku prokuratury w sprawie aresztu dla Jacka Karnowskiego, jak Pan to skomentuje?
Sąd uznał, że dalsze przetrzymywanie Jacka Karnowskiego nie jest potrzebne. Żyjemy w państwie prawa, gdzie obowiązuje niezawisłość sądów. Nie mam podstaw, aby w nią wątpić. Praktycznie więc, nie ma co w tej sprawie komentować, tym bardziej iż większość informacji, które docierają i docierały do mnie w tej sprawie, to tylko doniesienia medialne.

Niektórzy, komentując decyzję sądu, mówią o tym, iż udowodniła ona to, że sąd nie poddaje się politycznym czy medialnym naciskom, inni zgoła przeciwnie twierdzą, iż na decyzję w tej sprawie ogromny wpływ mogły mieć poręczenia wysłane do sądu m.in. przez polityków Platformy. Myśli Pan, że mogły one rzeczywiście wpłynąć na decyzję sądu?
Myślę, że na decyzję sądu wpłynęły tylko i wyłącznie względy merytoryczne i została ona podjęta bez żadnej presji. Wątpiąc w niezawisłość sądu, wątpiłbym w cały system prawny naszego państwa.

Niemniej jednak, wielu polityków Platformy poręczyło za Karnowskiego. Kilka miesięcy temu przestał być on członkiem PO właśnie przez to, iż zawisł nad nim cień korupcyjnych oskarżeń. Nie ma tu pewnego zgrzytu?
Z tego, co wiem, to nie było w Platformie żadnej akcji zbierania podpisów pod poręczeniami za prezydenta Sopotu. Jeżeli ktoś takie poręczenie podpisał, to zrobił to na własny rachunek i we własnym zakresie. Ja na przykład tego nie uczyniłem. Nikt mnie o to nie prosił, a samemu uznałem, iż nie ma potrzeby, aby to czynić.
Angażowanie się w sprawę Karnowskiego sprawia jednak, iż politycy Platformy wystawiają się niejako na ostrzał ze strony swoich przeciwników politycznych.
Nasi przeciwnicy polityczni mają właśnie to do siebie, że starają się całą sprawę upolitycznić. Ja tymczasem powtarzam. Po to jest prokuratura, po to jest niezawisły sąd, aby sprawę badać. To nie politycy, a wymiar sprawiedliwości jest od tego, aby rozstrzygać o czyjejś winie bądź też niewinności.

A prywatnie wierzy Pan w niewinność Karnowskiego?
Proszę pamiętać, że w chwili, gdy rozmawiamy, sytuacja jest bardzo trudna do oceny. Prokuratura postawiła Karnowskiemu zarzuty. Ich treść nie jest jednak znana. Pojawiają się jedynie medialne spekulacje. Nie znam materiału dowodowego, trudno mi więc całą sytuację komentować. Tak, jak bezstronny sąd zdecydował o sprawie aresztu, tak też bezstronny sąd wyjaśni całą tę sprawę do końca.

Już kilka miesięcy temu najważniejsze osoby w Platformie, m.in. premier Donald Tusk, mówiły, że jeżeli Karnowski usłyszy zarzuty, to powinien ustąpić z piastowanej przez siebie funkcji. Powinien tak zrobić?
Pamiętać trzeba, że Jacek Karnowski nie jest już członkiem PO, więc nasz wpływ na jego decyzje jest ograniczony. Niemniej jednak, stanowisko partii w tej sprawie na pewno będzie. Wydarzenia biegną jednak bardzo szybko, a sama sprawa wymaga rozwagi. Musimy wszystko przeanalizować i poczekać też na powrót do kraju naszego przewodniczącego. Jego zdanie będzie bowiem na pewno istotne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki