Dostali gigantyczne rachunki za prąd** i jak uważają niektórzy, takie kwoty zostały niesłusznie naliczone. Bo jak wytłumaczyć fakt, że w domu jest tyle samo osób co wcześniej, nie ma żadnych nowych urządzeń na prąd, rodzina funkcjonuje jak zwykle, a tu nagle rachunek za energię zamiast kilkuset złotych wynosi kilka tysięcy złotych? Nie dziwię się, że mieszkańcy wysyłają skargi i nie godzą się z sytuacją.
Energa zrzuca winę na nierzetelnych inkasentów, którzy zaniżali rzeczywiste zużycie prądu. Jednak mieszkańców to wcale nie przekonuje. Całą sprawę uważają za oszustwo i już dziś boją się kolejnych rachunków. W tej sytuacji na myśl przychodzą słowa: Każdy ma swoje racje, ale nie każdy ma rację. Tę zagadkową sytuację być może będzie musiało rozstrzygnąć ministerstwo, do którego zwrócili się mieszkańcy.
Trzymam kciuki za tych, którzy chcą walczyć o swoje i mam nadzieję, że w tym przypadku nie potwierdzą się słowa Johna Kennedy'ego: Ktokolwiek myśli, że życie jest sprawiedliwe, jest fałszywie poinformowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?