W połowie czerwca poziom wody w jeziorze został drastycznie obniżony, przez co organizmy wodne nie zdążyły się cofnąć na głębsze wody jeziora i doszło do katastrofy ekologicznej.
– Szkody są ogromne i nieodwracalne. Zginęły tysiące małż, ślimaków. Woda cofnęła się kilkanaście metrów – mówi Bożena Sikora, dyrektor Pomorskiego Zespołu Parków Krajobrazowych. - Na suchych brzegach gniją tony biomasy, co też zagraża środowisku. Zniszczona została również przybrzeżna flora.
Według pracowników parku winę za to co się stało ponosi spółka Energa OZE, która jest właścicielem elektrowni wodnej zasilanej przez wody jeziora.
– Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej, jednak nigdy ich skutki nie były tak tragiczne – zaznacza Sikora.
Pomorski Zespół Parków Krajobrazowych dysponuje opinią konchiologa – pracownika naukowego Akademii Pomorskiej w Słupsku, który uczestniczył w wizji terenowej 17 czerwca 2020 r. nad jeziorem i stwierdził, że obniżenie wody w jeziorze nastąpiło w sposób gwałtowny i trwający kilka dni, co doprowadziło do śmierci bardzo dużej liczby małż i ślimaków. O sprawie powiadomiono Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Katastrofa ekologiczna na Jeziorze Głębokim. Zginęło tysiące...
18 czerwca RDOŚ przeprowadziła kontrolę, natomiast 22 czerwca wszczęła z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie możliwości bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku, która polega (według zgłaszającego), na „śmierci milionów organizmów dennych, głównie małży i ślimaków, a także ikry ryb".
– W tej chwili gromadzony jest materiał dowodowy, który poddany zostanie analizie – poinformował media Radosław Grzegorczyk, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku, Regionalny Konserwator Przyrody.
Dzień po kontroli RDOŚ Energa opublikowała komunikat w którym poinformowała, że kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości w podjętych przez firmę działaniach. (...) Kontrola na terenie Elektrowni Wodnej Gałąźnia Mała jednoznacznie wykazała, że nie doszło do naruszenia prawa, a krótkotrwałe wstrzymanie pracy elektrowni spowodowane potrzebą przeprowadzenia niezbędnych prac remontowych, nie stwarza zagrożenia dla fauny i flory w obrębie jeziora Głębokie". Wcześniej Energa informowała, że obniżanie poziomu wody było całkowicie kontrolowane, wcześniej zaplanowane, oraz przebiegało w odpowiednim tempie.
"Spółka Energa OZE robi wszystko co w jej mocy, aby skutki koniecznego obniżenia poziomu piętrzenia wody, jaki wystąpił w jednym z obiektów, były jak najmniej odczuwalne dla otoczenia. Energa OZE przykłada wagę do ochrony przyrody, dlatego wysuwanie bezpodstawnych oskarżeń w kierunku doświadczonych pracowników, godzi w dobre imię spółki."
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?