Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Koniuszaniec z Vistalu Łączpolu Gdynia: Naszej drużynie zabrakło serca

Janusz Woźniak
Katarzyna Koniuszaniec odchodzi do Startu Elbląg
Katarzyna Koniuszaniec odchodzi do Startu Elbląg Tomasz Bołt
Mistrzowski tytuł, podobnie jak szlachectwo, zobowiązuje. Widać nie do końca zrozumiano tę maksymę w Vistalu Łączpolu Gdynia. Rok temu gdynianki cieszyły się z historycznego sukcesu, jakim było zdobycie mistrzostwa Polski. Ten sezon kończyły nieomal ze łzami w oczach, bo nie potrafiły zachować nawet miejsca na ligowym podium. Mecze play-off o brązowe medale przegrały z AZS Politechniką Koszalińską. Akademiczki to rywalki niewygodne, twardo walczące, ale sportowo na pewno nie lepsze od Vistalu Łączpolu.

Zakończony właśnie sezon Małgorzata Gapska, Katarzyna Duran, Patrycja Kulwińska, Karolina Kalska i ich koleżanki na pewno nie będą sobie mogły zapisać po stronie sukcesów. Ten przegrany w ostatnim meczu ligowy brąz dopełnił tylko czarę goryczy i rozczarowań. Także tych z europejskich pucharów, kiedy Vistal Łączpol nie potrafił w walce o ćwierćfinał Pucharu Zdobywców Pucharów obronić 12-bramkowej przewagi z Gdyni (32:20) i odpadł po rewanżowym meczu z hiszpańskim zespołem Balonmano Bera Bera! Na 43 rozegrane w tym sezonie mecze, w lidze i pucharach, gdynianki wygrały 28, zremisowały 1, a przegrały 14. Najskuteczniejsza Patrycja Kulwińska zdobyła 162 bramki, co dało jej 12 miejsce na liście najskuteczniejszych zawodniczek PGNiG Superligi.

W środę wieczorem, na spotkaniu w gdyńskiej restauracji Del Mar, oficjalnie podsumowano ten sezon. Radości nie było, bo być nie mogło. Czterem szczypiornistkom: Katarzynie Koniuszaniec, Patrycji Królikowskiej, Natasy Krnic i Anji Petrinji podziękowano za reprezentowanie Vistalu Łączpolu. Dwie pierwsze pozostają w polskiej lidze, odpowiednio w Starcie Elbląg i Pogoni Szczecin, a dwie następne, które w Gdyni kompletnie zawiodły, zagrają podobno w rumuńskiej ekstraklasie. W środę też podobno z gdyńskim klubem miał się pożegnać jeden ze strategicznych sponsorów, czyli firma Łączpol.

Wróćmy jednak do podsumowania minionego już sezonu.

- Trzecie miejsce i brązowy medal był absolutnie w naszym zasięgu. To dla nas był sportowy cel minimum. Dlaczego więc przegrałyśmy z AZS Koszalin? Bo nasze rywalki wykazały się większą determinacją w dążeniu do celu. Nam jej zabrakło. Obyśmy tylko z tej gorzkiej nauczki potrafiły wyciągnąć właściwe wnioski. My, zawodniczki, ale i kierownictwa klubu - stwierdziła kapitan drużyny, bramkarka Małgorzata Gapska.

Żegnająca się z zespołem Katarzyna Koniuszaniec była w swojej ocenie mniej dyplomatyczna.

- Do dzisiaj nie rozumiem zmian kadrowych, które dokonano po zdobyciu tytułu. Te transfery nas osłabiły, a problemem były też zmiany na ławce trenerskiej. Obraz nieco się zamazał, kiedy szczęśliwie sezon zasadniczy skończyłyśmy na drugim miejscu. Jednak grając w strefie medalowej okazało się, że ten zespół nie ma duszy, serca, nie potrafi się zmobilizować. Szkoda, bo liczyłam, że pożegnam się z Gdynią medalem.

Vistal Łączpol Gdynia bez medalu

Od siebie dodam jeszcze, że w gronie tych, którzy dawali pieniądze na funkcjonowanie klubu, zabrakło realnej oceny sytuacji, perspektywicznego planu stworzenia naprawdę mocnej drużyny. Dużym błędem było pozwolenia na odejście Karoliny Siódmiak, która wcale Gdyni nie chciała opuszczać, tylko wcześniej trzeba było dać wyraźny sygnał, że na jej pozostaniu klubowi zależy. Niestety, błędem było też powierzenie trenerskich obowiązków Adamowi Niewrzawie. Przy Orneborgu pracował Adrian Struzik i był tytuł mistrzowski, na zdobycie którego Struzik solidnie zapracował. Powinien zostać od początku pierwszym szkoleniowcem - a nie tylko później tymczasowym zastępcą. Myślę, że dzisiaj przynajmniej brązowy medal byłby w Gdyni. Tymczasem znowu zdecydowano się na zagraniczny eksperyment. Jens Steffensen drużynie nie pomógł, a mimo wszystko już podpisano z nim kontrakt na następny sezon. To ryzykowna decyzja. Vistal jest kojarzony z sukcesem gospodarczym i dynamicznym rozwojem firmy. Widać, że jego właściciele na budowie, chociażby konstrukcji stalowych, się znają. Na piłce ręcznej, niestety, znacznie mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki