Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Dydek, trenerka Basketu 90 Gdynia: Chcemy przyjaciół koszykówki [ROZMOWA]

Krzysztof Michalski
Fot. Przemysław Świderski
Tuż przed startem nowego sezonu ligowego rozmawiamy z Katarzyną Dydek, trenerką koszykarek Basketu 90 Gdynia.

Jest Pani zadowolona z tego, jak zespół wygląda tuż przed rozpoczęciem ligi?
Perfekcyjną sytuacją byłoby, gdyby były już z nami obydwie Amerykanki, Renee Montgomery i Carolyn Swords. Podpisując jednak kontrakty z tymi zawodniczkami zdawaliśmy sobie sprawę, że mogą dołączyć do nas późno. Spowodowane jest to tym, że występują w dobrych zespołach w WNBA. Chodzi tu przede wszystkim o Montgomery, która gra w Minnesota Lynx i osobiście myślę, że ten zespół zagra w finale, a ostatni mecz finałów zaplanowany jest na 16 października. Swords jest w zespole New York Liberty, który zakończył już sezon w WNBA. Teraz zobligowana jest do wielu spotkań promocyjnych i musi jakiś czas zostać w swoim zespole, żeby wypełnić zapisy kontraktowe, ma jednak świadomość, że jest nam potrzebna i jak upora się ze wszystkimi eventami, przyjedzie do nas.

Abstrahując od Amerykanek, jest Pani zadowolona z tego, jak u progu sezonu prezentuje się reszta drużyny?
Tak. Myślę, że turniej ligi EEWBL, który graliśmy w Rydze, pokazał, że zespół jest ze sobą zgrany. Czekamy na przyjazd Amerykanek, ale drużyna jest już na ten przyjazd gotowa. Paradoksalnie ostatni mecz w Rydze, przegrany z Istambuł University, pokazał nam, że zespół jest zgrany, ale też pokazał, nad czym musimy pracować. Jestem zadowolona, że zawodniczki są już gotowe na nowy sezon.

Jest krok do przodu w porównaniu do poprzedniego sezonu?
To się okaże. Na pewno zweryfikuje nas polska liga, bardzo ważne będzie przejście dwumeczu kwalifikacyjnego do EuroCupu. Myślę, że postęp jest. Jesteśmy stopniowo lepsi z każdym rokiem i jest to zachęcające do dalszej pracy.

Prezes Bogusław Witkowski mówi o tym, że jest również progres pod względem organizacyjnym. Pani też to widzi?
Staramy się w każdym obszarze. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale gdyby nie było nic do zrobienia, to znaczyłoby, że możemy już sobie odpoczywać. Jesteśmy bardzo samokrytyczni i to powoduje, że lepiej pracujemy, zarówno na boisku, jak i w strukturach klubu.

Można powiedzieć, że Montgomery i Swords to najlepsze zawodniczki, jakie od dawna pojawiły się w Baskecie?
Myślę, że jeśli chodzi o ostatnie lata, to można tak śmiało powiedzieć. Montgomery to mistrzyni ligi WNBA i uniwersyteckiej NCAA, grała już w Europie. Oczywiście w przeszłości grały już u nas zawodniczki utytułowane i mamy nadzieję, że doprowadzimy do sytuacji, gdy będziemy do Gdyni sprowadzać coraz lepsze koszykarki.

Nie boi się Pani, że Amerykanki będą potrzebowały czasu na aklimatyzację w zespole i nie wiadomo, jak długo ten proces potrwa?
Liczę się z tym, to jest naturalne. Trzeba wejść w zespół. Myślę, że będzie im o tyle łatwiej, że cały czas są w formie i w rytmie meczowym. Wchodzą z boiska na boisko. Większego problemu być nie powinno.

Okres przygotowawczy był dość ciężki, 2 zwycięstwa w 7 meczach. Podchodziła Pani do tych wyników ze spokojem?
Po to są mecze sparingowe, żeby sprawdzić, na ile udaje się wykonywać założenia okresu przygotowawczego i nad czym trzeba jeszcze pracować. Absolutnie nie przejmowałam się tym, że w sparingach nam nie szło. Rok temu też ze sparingami nie było kolorowo, a skończyliśmy ligę na piątym miejscu. Sparingi są po to, żeby się sprawdzić i zgrać. To lepsze niż jakikolwiek trening.

Jest Pani zadowolona z turnieju w Rydze?
Tak, jestem zadowolona. Wywieźliśmy 2 zwycięstwa w 3 spotkaniach. Z Istambułem przegraliśmy jednym punktem, a pierwsza połowa meczu była fantastyczna w naszym wykonaniu. Myślę, że to dobry rezultat.

Co się wydarzyło w spotkaniu z Turczynkami, w którym straciłyście przewagę kilkunastu punktów?
Myślę, że był to nadmiar. Nadmiar błędów, niestety. Trochę za dużo błędnych decyzji, niecelnych rzutów spod samego kosza... To spowodowało, że ta przewaga szybko nam zmalała. Myślę, że ta porażka sporo nas nauczyła i wiemy, nad czym trzeba popracować.

Jakie są cele Basketu na nadchodzący sezon?
Przede wszystkim chcemy, żeby koszykówka w Gdyni się odrodziła i była życiem dla wielu. Na parkiecie, jeśli zajmiemy miejsce lepsze niż w zeszłym sezonie, to już będzie sukces. Chcemy pokazać ludziom w całej Polsce, że koszykówka w Gdyni ma swój cel, swoje miejsce i jest wspaniałą grą.

W EEWBL Waszym celem jest Final Eight?
W zeszłym sezonie graliśmy w finale i zajęliśmy drugie miejsce. W tym roku EEWBL jest znacznie silniejsza, grają takie zespoły jak Dynamo Moskwa czy Good Angels Koszyce. Chcemy na pewno wejść do Final Four.

Ma Pani nadzieję, że uda się odbudować popularność kobiecej koszykówki w Gdyni i trybuny będą zapełniać się w większym stopniu, niż dotychczas?
Myślę, że to jest proces. Dlatego robimy wszystko, żeby ludzi zachęcić do przychodzenia na mecze i zaangażowania się. Samo oglądanie nas satysfakcjonuje, ale chcemy mieć tutaj przyjaciół koszykówki. Ludzi, którzy lubią ten sport i chcą się z nami utożsamiać. Chcemy, żeby przychodzili na mecze z rodzinami i spędzali dobrze czas. Chcemy być otwarci, rozmawiać i mieć bezpośredni kontakt. Tak jak to było kiedyś...

W niedzielę ligowa inauguracja w Gdynia Arenie

Pierwszy mecz nowego sezonu Tauron Basket Ligi Kobiet Basket 90 rozegra w niedzielę, gdy o godz. 17 podejmie w Gdynia Arenie JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec.

Nie będzie to jednak pierwsze w tym sezonie spotkanie gdynianek. W ubiegły weekend zagrały w turnieju EEWBL w Rydze, który ukończyły z bilansem 2-1. Teraz, na ligową inaugurację, będą faworytkami w starciu z ekipą z Sosnowca. Nawet mimo tego, że nie zagrają Montgomery, Swords i kontuzjowana Aneta Konis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki