Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartuzy. Trzylatka ukąszona przez żmiję? Lekarze uratowali jej życie

Redakcja
W każdym szpitalu jest dostępna surowica przeciw jadowi żmij. Jedna ampułka kosztuje ponad 500 zł. Płaci za nią szpital
W każdym szpitalu jest dostępna surowica przeciw jadowi żmij. Jedna ampułka kosztuje ponad 500 zł. Płaci za nią szpital P. Krzyżanowski
Lekarz z Szpitalnego Oddziału Ratunkowego ocalił życie 3-letniej dziewczynce, ukąszonej prawdopodobnie przez żmiję na terenie Ławki Asesora w Kartuzach.

- Zgłoszenie brzmiało - dziecko wymiotuje po truskawkach, a sytuacja miała miejsce na skraju lasu, w rejonie Ławki Asesora - mówi Paweł Witkowski, ordynator SOR w Kartuzach. - Lekarz, który udał się na miejsce, podejrzewał wstrząs. Dziecko przewieziono do nas na oddział i dopiero po dokładnych oględzinach znaleziono ślad po ukąszeniu na pięcie. Wystąpiła mocno nasilona reakcja alergiczna, obrzęk nóżki.

Pacjentkę zaintubowano i pod aparaturą oddechową odwieziono na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej dla dzieci w szpitalu wojewódzkim w Gdańsku. Tam znaleziono drugi ślad po ukąszeniu, co sugeruje, że prawdopodobnie dziewczynkę ukąsiła żmija.

Podano jej antytoksynę żmijową i stan małej kartuzianki się poprawił.

Tak zakończył się spacer mamy z dzieckiem. Leśnicy i lekarze zgodnie podkreślają, że ukąszenie żmii jest groźne dla małych dzieci, osób chorych na serce i alergików. Apelują, by uważać podczas leśnych wypadów. 

Przypadek dziewczynki ukąszonej przez żmiję jest pierwszym zdarzeniem w tym roku.  W ubiegłym roku do kartuskiego szpitala zgłosiła się jedna osoba ukąszona przez tego gada. W 2014 r. nie było żadnego przypadku.

- Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym są zawsze dwie ampułki z surowicą - mówi Karol Góralski, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Kartuzach. - Jest to jeden z podstawowych leków. Surowica ma dość krótki czas użycia, przetrzymywana jest w lodówce i uzupełniana na bieżąco.

 

Czytaj też: Żmije zygzakowate na Pomorzu. Ich ukąszenie jest niebezpieczne!

 

Żmija jest gadem dziennym, płochliwym. Sama nie atakuje, chyba że się ją drażni lub przypadkowo nadepnie.

- Żmija czując zagrożenie - ucieka - podkreśla Paweł Witkowski, ordynator SOR w Kartuzach. - Wystarczy jej nie zaczepiać. Trzeba też uważać, by na nią nie wejść, bo wtedy się broni. Żmije się odrodziły, ale są gatunkiem pod ochroną. Mimo wzrostu liczby osobników, nie obserwujemy lawinowego wzrostu ukąszeń. Za to o wiele częściej mamy zgłoszenia pacjentów ukąszonych przez kleszcze. Taki kleszcz przez 12-24 godziny po ukąszeniu szuka sobie miejsca na ciele człowieka. Wystarczyłoby wziąć prysznic, by zminimalizować zagrożenie.

Lekarze i leśnicy apelują, by do lasu właściwie się ubierać.

- Do lasu zakładamy buty, nie idziemy w klapkach - podkreśla Paweł Witkowski. - W przypadku tej małej pacjentki nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. Wyglądało to na wstrząs, reakcję na substancję egzogenną. Przeprowadziliśmy wielofazowe postępowanie - bo nie było wiadomo, czy może dziecko zjadło owoc trujący? A może była to reakcja alergiczna? Tylko na co? Dopiero dokładne oględziny pozwoliły odkryć jeden ślad ukąszenia. Lekarz wpadł na to, że może być to ślad po żmii.

Dalsza reakcja organizmu potwierdziła przypuszczenie lekarzy z Kartuz. Podanie antytoksyny poprawiło stan dziecka.

Jad wstrzykiwany przez żmiję jest groźny dla dzieci, osób z alergiami, chorych na serce,  osób po spożyciu alkoholu. Dlatego gdy podejrzewamy, że ukąsiła nas żmija - należy niezwłocznie udać się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego po pomoc. Warto unieruchomić ukąszoną kończynę, aby spowolnić rozprowadzanie toksyny po organizmie, ochłodzić kończynę za pomocą woreczków z lodem i okryć poszkodowanego, by zapewnić mu komfort termiczny. 

 

Janina Stefanowska

 

Polub Strefę  AGRO  Pomorskie na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki