Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartuzy: Szukając pracy przypadkowo został pomocnikiem oszustów

Janina Stefanowska
Archiwum
Prokuratura Rejonowa w Kartuzach prowadzi sprawę oszustwa, którego ofiarą padł mieszkaniec powiatu kartuskiego. Mężczyzna odpowiedział na ogłoszenie o pracy i wysłał umowę z bankiem i karty do bankomatu. Konto zostało wykorzystane do wyłudzeń pieniędzy.

To postępowanie doprowadziło śledczych do odkrycia przestępczej procedury związanej z pozyskiwaniem tożsamości.
Mężczyzna chciał kupić samochód. Znalazł w internecie ogłoszenie z telefonem i adresem, pod którym można zobaczyć auto. Zadzwonił do sprzedającego i umówił się na oglądanie samochodu. Wpłacił zaliczkę w wysokości 2 tys. zł.

- Gdy podjechał na wskazane w ogłoszeniu miejsce, okazało się, że adres nie istnieje, a w okolicy nie ma osoby wymienionej w ogłoszeniu - mówi Remigiusz Signerski, zastępca prokuratora rejonowego w Kartuzach. - Zgłosił się na miejscową policję. Tam usłyszał, że nie jest pierwszym klientem, który odpowiedział na to ogłoszenie w internecie.

Niedoszły właściciel auta zgłosił oszustwo do prokuratury w Kartuzach. W wyniku postępowania wyjaśniającego ustalono, że osoba wymieniona w ogłoszeniu nie istnieje.

- Zablokowaliśmy konto, na które poszkodowany wpłacił pieniądze - ciągnie prokurator Signerski. - Wówczas zgłosiła się osoba z Podlasia, o bardzo podobnie brzmiącym nazwisku, różniącym się zaledwie jedną literką od właściciela konta.

Mieszkaniec Podlasia okazał się kolejnym ogniwem w łańcuszku oszustw. Jak wyjaśniał prokuratorowi, jesienią szukał pracy i znalazł ogłoszenie w internecie o poszukiwaniu kierowców z Podlasia. Wysłał mailem zgłoszenie. Poproszono go, by wysłał swoje dokumenty do Kanady, gdyż tam znajduje się centrala firmy. Otrzymywał kolejne potwierdzenia, że przeszedł pomyślnie weryfikację, więc ma założyć konto w banku, które będzie podpięte pod konto firmowe.

Przyszły pracownik miał wysłać do firmy umowę bankową, karty. Wysłał. Dopytywał, kiedy zacznie pracę - najpierw czekał na szkolenie, potem okazało się, że niby ciężarówka jest zepsuta i za ten czas otrzyma tzw. postojowe. To zwodzenie trwało 2-3 miesiące.

Przez ten czas sprytni oszuści posiłkowali się kontem bankowym mężczyzny, wykorzystując je do wyłudzeń pieniędzy za samochody.

- Takiej firmy nie da się namierzyć. To sprytni oszuści - mówi Remigiusz Signerski. - Uczulamy osoby szukające pracy, aby nie wysyłały oryginałów dokumentów ani ich skanów do przyszłych pracodawców. Najpierw trzeba się upewnić, czy firma istnieje. Warto sprawdzić, czy dysponuje stacjonarnymi telefonami, czy tylko komórkowymi, które za chwilę mogą zamilknąć. W dobie internetu nie jest trudne zweryfikowanie danych firmy, można sprawdzić, czy na pewno istnieje jej siedziba. Ta ostrożność popłaca, bo może się okazać, że ktoś na podstawie wysłanych dokumentów założy firmę, konto w banku, zamówi towar, a człowiek wysyłający dokumenty nieświadomie stanie się pomocnikiem oszustów.

Z dużą nieufnością trzeba czytać ogłoszenia o zagranicznej pracy sezonowej.
- Na jednym z lokalnych portali internetowych ukazało się ogłoszenie o pracy w Hiszpanii - mówi asp. sztab. Dariusz Zatyka, naczelnik wydziału kryminalnego KPP w Kartuzach. - Podany był numer zagranicznego telefonu komórkowego. Mieszkaniec powiatu skusił się, wpłacił pieniądze. Stracił je.

Prokuratorzy i policja apelują, by uważać na wszelkie atrakcyjne oferty. Oszuści żerują na ludzkiej niezamożności i oferują "okazje".

- Internetowe oszustwa dotyczą głównie zakupu towarów po atrakcyjnej cenie - potwierdza Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach. - A sprzedaje się wszystko - od kosmetyków po samochody. Zwykle sprzedający jest osobą prywatną, rzadko kiedy firmą.

Takie "okazje" mogą doprowadzić do złamania prawa.

- Jaki rozsądny człowiek będzie sprzedawał towar za zaniżoną cenę, jeśli zna jego pierwotną wartość? - tłumaczy Remigiusz Signerski. - Można spodziewać się, że ów towar jest kradziony, podrobiony albo uszkodzony. I wtedy chęć zaoszczędzenia kilku złotych staje się podwójną stratą. Można popaść w konflikt z prawem i odpowiadać za paserstwo. Jak szacują śledczy - liczba internetowych oszustw rośnie.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki