Sąd wyjaśnia sytuację z 2 maja 2008 roku, gdy Juliusz Zielonka został zatrzymany w Chmielnie przed Gminnym Ośrodkiem Kultury. Tam, będąc pod wpływem alkoholu, znieważył bez powodu Sławomira Matkowskiego, kierownika Warsztatu Terapii Zajęciowej, i jego ojca, Jerzego Matkowskiego, byłego dyrektora Szpitala Powiatowego w Kartuzach. Wobec interweniujących policjantów użył gróźb karalnych i słów uważanych powszechnie za obelżywe.
Juliusz Zielonka wniósł oskarżenie przeciw Sławomirowi Matkowskiemu o pobicie. Już z pierwszych przesłuchań wynikało wiele nieścisłości w relacjach uczestników zajścia.
- Sprawa wraca do nas z powodów niezawinionych zarówno przez prokuraturę, jak i przez sąd - wyjaśnia Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach. - Tak stanowią przepisy. Jeśli postępowanie nie mieści się w terminach określonych przez kodeks postępowania karnego, wówczas sprawa wraca do prokuratury, by w trybie zwyczajnym powrócić do sądu już z aktem oskarżenia.
Wniosek o rozpoznanie sprawy został złożony w trybie przyspieszonym zaraz w maju 2008 roku. W końcowej fazie postępowania sądowego nastąpiła zmiana sędziego.
Z powodu długotrwałego zwolnienia lekarskiego sędzi Beaty Rapior sprawę radnego oddano innemu sędziemu. Postępowanie sądowe miało się zacząć od nowa. Sąd podjął jednak decyzję o skierowaniu dokumentacji do ponownego postępowania przygotowawczego.
- Gdy tylko dostaniemy dokumenty, przygotujemy akt oskarżenia na zasadach ogólnych i oddamy sprawę do sądu - dodaje Marek Kopczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?