Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartuzy. Piotr Chrapkowski z wizytą w rodzinnych stronach [ZDJĘCIA]

Bartosz Cirocki
Piotr Chrapkowski odwiedził Kaszuby - Goręczyno, z którego pochodzi, i Kartuzy, gdzie chodził do szkoły i uczył się szczypiorniaka.

Na zdjęciach, piłkach, koszulkach i telefonach przez ponad godzinę rozdawał autografy Piotr Chrapkowski w swojej dawnej szkole - ZSO nr 2 w Kartuzach. Przybył na Kaszuby pierwszy raz od mistrzostw świata w Katarze, dlatego pokazywał wywalczony tam brązowy medal, odbierał gratulacje i podziękowania za emocje. Dla dzieci i młodzieży stał się idolem i wzorem, dlatego pytany był o wszystko, łącznie z tym, jaki kolor i zwierzę najbardziej lubi oraz czy ma dziewczynę.

- Cieszę się, gdy mogę spotkać się z dziećmi i młodzieżą, a przy tym wrócić do swoich korzeni. Do tej szkoły, razem z zerówką, chodziłem dziesięć lat, lubię tutaj przyjeżdżać, wspominać i wejść na halę, na której razem z chłopakami graliśmy i trenowaliśmy - mówił "Chrapek".

Zawodnik Vive Kielce odwiedził też szkołę w swojej rodzinnej miejscowości - Goręczynie, a także spotkał się z burmistrzem Kartuz i przedstawicielami swojego pierwszego klubu Cartusia.

- Dałeś nam wszystkim ogromną satysfakcję i pokazałeś, że w małych środowiskach potrafią wyrastać ogromne postacie w sporcie - mówił do gościa burmistrz Mieczysław Gołuński.

Specjalne podziękowania medaliście MŚ wręczył jego pierwszy trener Jarosław Frankowski za m.in. "pamięć o macierzystym klubie, jego trenerach i kolegach z pierwszych wspólnych treningów i zawodów".

Więcej zdjęć i wideo z wizyty Chrapkowskiego w Kartuzach znajdziesz na stronie:**kartuzy.naszemiasto.pl**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki