Kartuzy: Kolejna rozprawa ws. śmierci Dawidka

Oskarżonej nie było na sali, sąd wcześniej zapowiedział, że nie musi być przy zeznaniach świadków. Nie stawiły się również matka i babcia Dawidka, które miały być dziś przesłuchiwane. Zeznawały pielęgniarki z kartuskiego szpitala oraz lekarki, które opiekowały się dzieckiem. 


Przypomnijmy, że 4 marca 2008 r. matka Dawidka została odesłana przez pielęgniarkę w szpitalu do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie. Ponieważ dziecko było zapisane do Gminnego Ośrodka w Sierakowicach, tam właśnie udała się młoda kobieta z niemowlęciem. 


Kartuzy: Rozpoczął się proces w sprawie śmierci Dawidka

Jak dziś zeznały pielęgniarki, w szpitalu wprowadzono w lutym 2008 r. nowe rozporządzenie ordynatora SOR, które mówiło o tym, by matki z małymi dziećmi odsyłać do lekarzy pierwszego kontaktu.

W tamtym czasie na SOR nagminnie pojawiały się mamy z chorymi dziećmi, które nawet nie szukały pomocy w u swojego lekarza pierwszego kontaktu, ale od razu udawały się do szpitala.


Jedna z pielęgniarek mówiła o dużej niechęci, z jaką pediatrzy z oddziału dziecięcego szpitala okazywali personelowi SOR, który wzywał ich na konsultacje.


Jedna z zeznających lekarek stwierdziła, że wcześniej u Dawidka nie wystąpiły objawy zaburzeń przemiany materii. Była zaskoczona, że właśnie zaburzenia metaboliczne okazały się powodem śmierci dziecka.

Przypomnijmy, mama chłopca, szukając pomocy dla dziecka, wędrowała od ośrodka zdrowia w Kartuzach do miejscowego szpitala, a stamtąd do ośrodka zdrowia w Sierakowicach, gdzie dziecko było zapisane. Niestety, Dawidek nie doczekał się pomocy.

Kolejne przesłuchania sędzia Adam Skórzewski wyznaczył na piątek.

Czytaj również:
Prokuratura oskarża pielęgniarkę ws. śmierci Dawidka
Kartuzy-Gdańsk. Dłuższe śledztwo ws. śmierci Dawidka
Kartuzy: Śledztwo ws. śmierci Dawidka do końca marca
Kartuzy: Jest wreszcie opinia w sprawie śmierci małego Dawidka
Więcej zarzutów za śmierć Dawidka