Kartony podrożały, bo surowiec jest coraz droższy. Pandemia zapakowała popyt do pudeł

- Drożejące kartony podnoszą także nasze koszty produkcji - mówi Andrzej Skiba, właściciel Zakładów Mięsnych Skiba w Chojnicach. Opakowania kartonowe, które kupują, w ciągu roku podrożały średnio o 20 proc.

Nastolatek z Brazylii tworzy repliki motocykli z kartonu

Zdaniem Witolda Choińskiego, prezesa zarządu Związku Polskie Mięso, w czasie pandemii ceny za niektóre rodzaje kartonów wzrosły nawet 4-krotnie!

- Zapotrzebowanie na opakowania zwiększyło się przede wszystkim z powodu pandemii, ponieważ dużo towarów jest kupowanych przez internet - mówi Daniel Trzciński, dyr. zakładu Martex Opakowania w miejscowości Chmielniki (pow. bydgoski), który podkreśla, że u nich tak dużych podwyżek nie było, ale za surowiec ich firma płaci coraz więcej.

- My też potrzebujemy coraz więcej kartonów, bo sprzedaż żywności ekologicznej - szczególnie w dobie walki z koronawirusem - bardzo się rozwija - twierdzi Mieczysław Babalski, który w Pokrzydowie k. Brodnicy prowadzi rodzinną wytwórnię makaronu. - Sprzedażą przez internet zajmujemy się od czterech lat, ale od 2020 roku bardzo ona wzrosła. No i dlatego kupujemy coraz więcej kartonów, a one niestety ciągle drożeją.

Stefania Wiśniewska - wiceprezes wytwórni opakowań WOK w Brodnicy przyznaje, że popyt na opakowania kartonowe jest coraz większy i ich firma chętnie zwiększyłaby jeszcze produkcję, ale brakuje surowca. - Tekturę na opakowania produkujemy sami i co miesiąc dowiadujemy się, że surowiec znowu podrożał - mówi Stefania Wiśniewska.

Jej zdaniem w ciągu roku surowiec podrożał o prawie 100 proc. i przypuszcza, że nie koniec na tym. W dodatku jest to towar coraz bardziej deficytowy, więc trzeba dłużej na niego czekać. - Takie problemy mają producenci kartonów nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie - zauważa wiceprezes. - I pewnie jeszcze długo nie zostanie on rozwiązany.

Jeśli brakuje materiału do produkcji kartonów, to skup surowców wtórnych powinien stać się bardziej atrakcyjny zarówno dla sprzedających, jak i kupujących.

- Nie kupujemy kartonów, chociaż moglibyśmy to robić- powiedział Andrzej Bogusławski, współwłaściciel bydgoskiego skupu surowców wtórnych. - Wymogi dotyczące skupu kartonów są tak wyśrubowane (kartony są zaliczane do materiałów łatwopalnych niebezpiecznych), że nie chcemy się tym zajmować. Nie warto, tym bardziej, że w pudłach ludzie często zostawiają np. resztki styropianu.

Twierdzi, że ich firma z podobnych powodów może za pewien czas zrezygnować także ze skupu gazet i ulotek. Zatem w ofercie pozostanie złom.

- Na drożejących cenach kartonów, tak jak na stali, najwięcej zarabiają spekulanci - uważa Andrzej Bogusławski. - Obserwujemy np. niewielki wzrost cen skupu niektórych rodzajów złomu, tymczasem ceny metalowych elementów budowlanych są bardzo wysokie. Z kartonami jest podobnie.

Zdaniem wiceprezes Wiśniewskiej podczas pandemii z polskiego rynku zniknęło sporo małych punktów skupu np. makulatury. Nie przetrwały.

- W Polsce rynek surowców wtórnych nie działa prawidłowo, bo jest przeregulowany - twierdzi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha. - A na drogich surowcach rzeczywiście zarabiają m.in. spekulanci, którzy od wielu miesięcy zapełniali swoje magazyny.