Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kartka z kalendarza. 75. rocznica urodzin Kazimierza Deyny

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Szymon Starnawski
Gdyby żył obchodziłby dzisiaj 75. urodziny. Zginął tragicznie w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1989 w wypadku samochodowym na autostradzie w okolicach San Diego. Przypominamy z tej okazji tylko kilka najważniejszych dat z życia wielkiego "Kaki".

Jako skromny, ale bardzo utalentowany futbolista chciał się wyrwać z rodzinnego Starogardu Gdańskiego, a pierwsza sposobność nadarzyła się kiedy w swoim składzie zapragnęli mieć go przedstawiciele ŁKS-u. Okazali się sprytniejsi od rywalizujących o młody talent prezesów trójmiejskich klubów Lechii Gdańsk i Arki Gdynia. W barwach klubu z Al. Włókniarzy zadebiutował na najwyższym poziomie rozgrywkowym już 8 października 1966 roku. Natychmiast po bezbramkowym remisie z Górnikiem Zabrze dostał powołanie do wojska z miejscem służby - klub Legia Warszawa.

Tak rodził się kult Legionisty

W Legii zadebiutował praktycznie natychmiast bo 20 listopada 1966 w meczu przeciwko Ruchowi Chorzów, zaś pierwszego ligowego gola strzelił na wyjeździe w meczu z GKS Katowice 13 maja 1967. Była to czwarta i ostatnia bramka zdobyta w 81. minucie. Pierwsze trafienie dla Wojskowych miało miejsce jeszcze wcześniej w przegranym meczu 1/8 Pucharu Polski w Krakowie z tamtejszą Wisłą. Było to 5 marca, a gol zdobyty również w 81. był jedynie honorowym, gdyż wcześniej Biała Gwiazda prowadziła do przerwy aż 3:0.

Ogólnie dla klubu z Łazienkowskiej zdobył 141 bramek w 388 występach ostatni raz wybiegając na murawę w koszulce z "elką" 5 listopada 1978 roku w starciu z łódzkim Widzewem. Potem był już tylko towarzyski występ z zespołem Manchesteru City, do którego odchodził, gdzie jedną połówkę zagrał w swojej starej ekipie, a drugą już po stronie nowych kolegów.

Marszałek reprezentacji

Na reprezentacyjny debiut czekał do 24 kwietnia 1968 roku gdzie wyszedł na Stadionie Śląskim w podstawowym składzie przeciwko Turcji. Pomimo wysokiego zwycięstwa 8:0 nie miał powodów do radości. Niemiłosiernie wygwizdywany z racji "miłości" śląskiej publiki do futbolistów ze stolicy po przerwie decyzją trenera Ryszarda Koncewicza nie wrócił już na plac gry. Od tamtej pory zawsze witano go w Kotle Czarownic gwizdami i buczeniem, ale "Kaz" z czasem nieco się uodpornił. 29 października 1977 roku dokonał niebywałego wyczynu zdobywając w 35. minucie bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego w decydującym spotkaniu o awans na Mundial 1978 w Argentynie z Portugalią.

Wcześniej miał już na koncie wielkie sukcesy z drużyną prowadzoną przez legendarnego Kazimierza Górskiego. Najpierw genialny w Jego wykonaniu turniej i złoto na Igrzyskach Olimpijskich 1972 roku w Monachium, gdzie został niejako przy okazji królem strzelców, kończąc turniej z dziewięcioma bramkami na koncie. Kolejny wyjazd do RFN zakończył się brązowym medalem najważniejszej piłkarskiej imprezy na świecie. W trakcie tego turnieju strzelił trzy bramki, zaś jego oficjalny bilans po odliczeniu meczów uważanych za nieoficjalne przedstawia się ostatecznie liczbami 97 występów w koszulce z orzełkiem i 41 bramek.

Pomimo wyjazdu do Anglii w Warszawie przy Łazienkowskiej od zawsze traktowany jest wraz z Lucjanem Brychczym jako najbardziej kultowa postać w historii Legii. Uwielbienie dla "Kaki" wyrażane jest przez starych i młodych sympatyków klubu w każdych możliwych okolicznościach. Z pewnością i dziś na jego grobie na Powązkach, gdzie prochy Dejny zostały przeniesione z cmentarza w San Diego w 2012 roku, zapłoną setki zniczy czy zaintonowana jedna z przyśpiewek jakie powstały na Jego cześć.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kartka z kalendarza. 75. rocznica urodzin Kazimierza Deyny - Sportowy24

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki