Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Naja: Mistrzem jest się w danym roku, teraz piszę nową historię

Paweł Skraba
Paweł Skraba
Rafał Oleksiewicz
– Co zrobić po sukcesie? Zadać sobie pytanie, czy jest apetyt na więcej, a u mnie jest – mówi multimedalistka olimpijska w kajakarstwie Karolina Naja. Liderka polskiej kadry przebywa na zgrupowaniu kajakarek, które odbywa się w portugalskim Vila Nova de Milfontes.

Sukces potrafi zawrócić w głowie i utrudnić przygotowanie do kolejnego sezonu, ale polskiej kajakarce to z pewnością nie grozi. Również dlatego, że już trzeci raz wraca do treningów po zdobyciu olimpijskiego medalu.

– Gdy schodzi się z podium to już jest historia. Po igrzyskach był czas na odpoczynek, regenerację, na cieszenie się sukcesem. Po wznowieniu treningów po przerwie przyszedł czas pomyśleć poważnie o kolejnym sezonie, o kolejnych latach kariery – uważa Karolina Naja. – Rozumiem zasady jakie są w kajakarstwie – mistrzem się jest danego roku, a kolejną historię pisze się w chwili teraźniejszej, tym co robię na co dzień – dodaje.

Naja pierwszy medal olimpijski zdobyła w 2012 roku w Londynie w parze z Beatą Mikołajczyk. Po brązie na IO rok później wróciła z trzema medalami z mistrzostw świata (dwa srebrne i jeden brązowy) i mistrzostw Europy (dwa złota i srebro). W Rio de Janeiro para Naja-Mikołajczyk znów była trzecia. W kolejnym roku kajakarka zrobiła sobie przerwę od startów związaną z narodzinami dziecka. Po Tokio i dwóch medalach olimpijskich (srebrnym i brązowym) kolejny cel to Paryż.

– Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest apetyt na więcej, a u mnie jest – stwierdza Naja. – Najbardziej zależało mi na tym, żeby wrócić do systematyczności treningów, ponieważ czas po IO był dość zwariowany. Dużo spotkań, zobowiązań sponsorskich, wstąpienie w szeregi Wojska Polskiego, co zajęło mi trzy tygodnie i wyłączyło mnie z treningu. Pierwsze założenie było takie, żeby wrócić na treningi, na właściwe tory, które wiem w jakim kierunku prowadzą. Jestem na dobrej drodze – mówi po dwóch zgrupowaniach i przed trzecim kajakarka.

Zawodniczki znów spotykają się w Portugalii, gdzie spędzą najbliższe tygodnie. Tam kolejne zgrupowanie organizuje Polski Związek Kajakowy, którego sponsorem jest marka Lotto. – Mamy tam swój raj. W tym roku pogoda nam wspaniale dopisała. Treningi mogliśmy zrealizować w 100 procentach. Tam się dobrze odnajdujemy, ten klimat nam służy – ocenia Naja.

W tym roku kajakarka powalczy o kolejne medale na MŚ i ME, ale będzie także okazja, aby pokazała się przed własną publicznością na Pucharze Świata w Poznaniu. – Każda impreza sportowa organizowana w Polsce to dla nas możliwość popularyzowania kajakarstwa i spotkania z kibicami. Występ przed własną publicznością to najlepsze, co może spotkać każdego sportowca – podkreśla multimedalistka olimpijska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Karolina Naja: Mistrzem jest się w danym roku, teraz piszę nową historię - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki