Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Urbanowicz nadzieję Trefla Gdańsk. Włoskie marzenie środkowego

Marta Piwowarska
Na zdjęciu: Karol Urbanowicz
Na zdjęciu: Karol Urbanowicz Fot: materiały prasowe
Karol Urbanowicz to najmłodszy zawodnik Trefla Gdańsk. 18-latek grający na pozycji środkowego jest wychowankiem klubu i rodowitym gdańszczaninem. W 2018 roku wraz z kadrą U17 zdobył mistrzostwo Europy Wschodniej. W ostatnim sezonie z juniorską drużyną Trefla sięgnął po mistrzostwo Polski.

Jakie wrażenia po turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Ergo Arenie?
Ci gracze to moi idole, więc mam same pozytywne odczucia. Kadra spisała się naprawdę dobrze. To nie był mój pierwszy raz na trybunach podczas meczów reprezentacji w Ergo Arenie, ale tym razem atmosfera była jeszcze bardziej fenomenalna. Kibice zdecydowanie dopisali.

Kto według Ciebie pokazał się najlepiej?
Na mojej pozycji to chyba Piotr Nowakowski. Nie spodziewałem się, że można atakować z takiego pułapu. Od zawsze jest moim wzorem. Niestety, minęliśmy się tu w klubie.

CZYTAJ TAKŻE: Siatkówka. Vital Heynen, jakiego nie znacie. "Jestem wielkim szczęściarzem"

Dlaczego nie koszykówka, piłka nożna, a siatkówka?
Zawsze jak jesteśmy w sklepie z chłopakami to ludzie myślą, że jesteśmy koszykarzami. Tak naprawdę moja cała rodzina gra w siatkówkę. Mój wujek był kiedyś w kadrze narodowej, moja siostra gra teraz w pierwszej lidze, a kuzyn w Chemiku. Byłem skazany na ten sport - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ale trenowałem też wiele innych rzeczy. Kiedyś chodziłem na taniec towarzyski, grałem w piłkę w Lechii Gdańsk, pływałem, uprawiałem nawet lekkoatletykę.

Najważniejszy moment w twojej siatkarskiej karierze?
Zawsze ponad wszystko marzyłem o medalu z reprezentacją. Gdy byłem w kadrze młodzieżowej zdobyliśmy złoto na mistrzostwach Europy Wschodniej, ale to nie jest aż tak prestiżowy turniej. Wydaje mi się, że największy sukces to ostatni sezon, w którym z zespołem juniorskim Trefla sięgnęliśmy po mistrzostwo Polski.

Jak duże znaczenie ma dla Ciebie włączenie do seniorskiej drużyny klubu, którego jesteś wychowankiem?
To duża odpowiedzialność, klub mi zaufał. Przychodzę tutaj jako młody zawodnik, który ma się rozwijać i muszę wyjść z tego obronną ręką. Wiadomo, że nie będzie łatwo. Znam swoje miejsce w szeregu i będę dążył do tego, żeby powoli pojawiać się na boisku.

Jesteś najmłodszym zawodnikiem w drużynie. Czy z tego powodu odczuwasz jakieś niedogodności?
Bardziej stresuje mnie to, że to mój pierwszy sezon w seniorskiej siatkówce. To, że jestem najmłodszy będę starał się nadrobić umiejętnościami albo techniką. Nie przeszkadza mi to, a wręcz myślę, że może to być mój atut. Na pewno mam się od kogo uczyć, tym bardziej, że właśnie na pozycji środkowych w przyszłym sezonie będziemy mieć dwóch najbardziej doświadczonych graczy w całej drużynie.

Nie boisz się, że będziesz grzał ławę?
Na pewno muszę się z tym liczyć. Rzadko kiedy młody zawodnik, który wchodzi do seniorskiej siatkówki i to od razu do Plusligi, wychodzi w pierwszej szóstce. Zawsze na początku trzeba nabrać trochę doświadczenia i pokory, a do tego pokazywać się z jak najlepszej strony na treningach.

Twój indywidualny cel na sezon?
Pokazać się z jak najlepszej strony i wykorzystać każdą szansę. Indywidualne nagrody są fajne, ale najważniejsze jest to, żeby wygrywała drużyna.

A co sądzisz o trenerze Michale Winiarskim? Miałeś okazję spędzić z nim trochę więcej czasu?
Dużo rozmawiałem z trenerem przez telefon, powiedział mi, jak widzi moją obecność w klubie. Jego pomysł bardzo mi się spodobał. Muszę też przyznać, że Michał Winiarski to mój idol. Jeszcze niedawno oglądałem go na boisku. Sam też nie tak dawno grałem na pozycji przyjmującego. Cieszę się, że będę miał styczność z tak wybitnym byłym zawodnikiem.

Skąd wynikała ta zmiana pozycji?
Na początku byłem środkowym. Potem poszedłem do SMS w Spale i tam grałem na przyjęciu. W Treflu ponownie będę grał na środku i przyznaję, że po długiej przerwie jest to dla mnie trochę jak nowa pozycja. Trenerzy namawiali mnie jednak, żebym grał na środku, a ja mam do nich pełne zaufanie.

A jak kontakt z innymi graczami z klubu? Czy prawdziwe wdrażanie do drużyny zacznie się dopiero wraz z początkiem okresu przygotowawczego?
Na siłownię do Ergo Areny chodzę dopiero od 2 miesięcy, gdy na początku czerwca trener Winiarski razem ze sztabem szkoleniowym przygotowali nam indywidualnie plany treningowe na okres wakacji. Często spotykam tutaj chłopaków i umówiliśmy się na plażówkę, mamy ze sobą kontakt. To nie jest tak, że jestem tutaj zupełnie nowy, niektórych kolegów z drużyny już znam. Ale na pewno lepiej poznamy się wraz z rozpoczęciem przygotowań.

Jest jakiś klub, niekoniecznie Polski, w którym chciałbyś kiedyś zagrać?
Spełniłem już jedno marzenie, zagram dla rodzinnego miasta. Chciałbym zadebiutować kiedyś w lidze włoskiej. Są to cele na przyszłość, do których podchodzę ze spokojem.

Kto Cię najbardziej inspiruje sportowo?
Próbuję czerpać od zawodników na różnych pozycjach. Na mojej pozycji najlepszy na świecie jest chyba Simón z Lube. Jego gra jest wprost kosmiczna.

Masz jakieś inne pasje?
Nie mam zbyt dużo wolnego czasu, w tym roku będę w klasie maturalnej. Będę musiał skupić się na nauce, łącząc to z grą w siatkówkę. Chciałbym spisywać się dobrze nie tylko na płaszczyźnie sportowej, ale i na tej naukowej.

Jakie przedmioty zdajesz na maturze rozszerzonej?
Na pewno angielski. Ten język zawsze się przyda. W Spale uczyłem się też trochę włoskiego, może kiedyś będzie mi potrzebny.

Masz jakieś swoje ulubione miejsce w Trójmieście?
Wolny czas spędzam sportowo. Gram w siatkówkę, biegam. Co tydzień w sobotę z kolegami gramy w piłkę nożną. Lubię się też przejść po Gdańsku. Mieszkam tu 18 lat, więc trochę znam miasto.

W Treflu Gdańsk zagrasz z numerem 12. Ma on dla Ciebie jakieś znaczenie czy to kwestia przypadku?
Chciałem grać z numerem 6, jak moja siostra, ale zawsze był zajęty. 6x2 i wyszło 12.

Dlaczego w nowym sezonie warto przychodzić na mecze Trefla?
Skład, który stworzył trener Winiarski jest bardzo ciekawy. Powstał ambitny zespół, który będzie chciał wiele udowodnić. Mamy młodą drużynę, ale też nie brakuje w niej doświadczonych graczy. Śmiałem się z rodzicami, że jak wchodzę do szatni, to nie wiem czy mówić dzień dobry czy cześć.

Robert Lewandowski jednak nie przedłuży umowy z Bayernem? Pojawiły się rozbieżności

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki