Jego powrót sprawiał wrażenie dokładnie wyreżyserowanego medialnego przedstawienia. Nieoczekiwanie jednak Jacek Karnowski zagrał w nim tylko rolę drugoplanową. Palmę pierwszeństwa ukradli mu bowiem posłowie PiS - Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro - oraz ich przeciwnicy z PO - Jarosław Wałęsa i Arkadiusz Rybicki. Uczynili oni z Sopotu arenę swojego politycznego sporu, przenosząc tu standardy znane z ostatnich posiedzeń sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Na wymianie poglądów się nie skończyło. Doszło nie tylko do prób wzajemnego sabotowania swoich wystąpień, ale też do przepychanek i to nie tylko słownych. Sesja przebiegała pod znakiem politycznej awantury.
- Sopocka Platforma, utrzymując, że nic się nie stało, broni układu korupcyjnego! - grzmiał Jacek Kurski podczas "spontanicznej" konferencji, zorganizowanej zaraz po tym, jak przedstawiciele PiS ostentacyjnie opuścili salę, w której debatowali radni.
- Wracaj tchórzu! Wracaj tchórzu! - tak zareagowali na wyjście Kurskiego sympatycy PO z Jarosławem Wałęsą na czele.
Prezydent Karnowski, który patrzył na wszystko z kamienną twarzą, z urlopu wrócił, jednak nic nowego o sprawie nie powiedział, zasłaniając się dobrem śledztwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?