Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat na dyrektora ACK podpisał kontrakt

J. Gromadzka-Anzelewicz
Do ostatniej chwili władze Akademii Medycznej nie miały pewności, czy Jacek Domejko - najlepszy, ich zdaniem, kandydat na nowego szefa Akademickiego Centrum Klinicznego - zdecyduje się podjąć pracę na Wybrzeżu.

W ubiegły piątek rektor AMG prof. Roman Kaliszan podpisał z nim pięcioletni kontrakt. Jak informowaliśmy wcześniej, szczegóły tej umowy były uzgodnione już kilka tygodni temu, gdy zupełnie niespodziewanie minister zdrowia Ewa Kopacz zaproponowała dotychczasowemu dyrektorowi powiatowego szpitala "Latawiec" na Dolnym Śląsku stanowisko wiceministra zdrowia. Ku zmartwieniu rektora AMG i władz pomorskiej służby zdrowia Domejko propozycję przyjął, jednak zastępcą Ewy Kopacz nie został. Dlaczego?

- Konsultacje wniosku pani minister przeciągały się, uznałem więc za niestosowne dalsze trzymanie władz Akademii Medycznej w niepewności - tłumaczy dyplomatycznie Jacek Domejko. Nowy dyrektor na razie zgłębia tajniki funkcjonowania ACK, obowiązki szefa ACK przejąć ma od Ewy Książek-Bator od połowy lipca.

- Na pełną analizę źródeł kłopotów tego szpitala potrzebuję kilku tygodni - zapowiada Jacek Domejko. W ciągu dwóch miesięcy powstać ma nowy program naprawczy dla ACK. Musi go zaakceptować Senat AMG i już nowy rektor - prof. Janusz Moryś, a następnie Ministerstwo Zdrowia. Od tego resort uzależnia finansową pomoc dla jednego z najbardziej zadłużonych szpitali w Polsce.

- Moim zdaniem, Jacek Domejko jest "zaprogramowany" na sukces - twierdzi prof. Kaliszan. Nie tylko dlatego że jest jednym z najlepszych menedżerów od ochrony zdrowia w Polsce, ale i dlatego że bez zastrzeżeń akceptuje go Ministerstwo Zdrowia, do niedawna szpitalowi AMG raczej niechętne.

Nic nie zapowiada natomiast, by Domejko miał wobec pracowników ACK krwiożercze zamiary. - Chcę usprawnić zarządzanie, administrację i organizację pracy - wylicza. ACK ma ogromny potencjał, którego nie pokrywa kontrakt z NFZ. Trzeba szukać sposobu, by "sprzedać" nadwyżki, a nie ograniczać prace szpitala.

Najważniejszą sprawą - zdaniem nowego szefa ACK - jest restrukturyzacja zadłużenia, tak by uniknąć w najbliższej przyszłości zajęć komorniczych czy blokady kont. Teraz sama obsługa 230 mln zł długu kosztuje ACK 4 mln zł miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki