Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci w Plebiscycie "Sportowiec Roku 2012" Dziennika Bałtyckiego - Uros Mirković

Ewa Macholla
Sławek Pietrzak
Niezwykle waleczny, ambitny, a przy tym bardzo lubiany przez kibiców koszykówki - taki jest Uros Mirković, zawodnik Polpharmy Starogard Gdański.

30-letni Serb czwarty sezon spędza na polskich parkietach, a już po raz trzeci broni barw klubu ze Starogardu. Na swoim koncie ma kilka znaczących sukcesów - dwa razy na jego szyi został zawieszony brązowy medal mistrzostw Polski - z Polpharmą i Zastalem Zielona Góra. Mirković to także jeden z autorów wielkiego sukcesu drużyny z Kociewia, która w sezonie 2010/2011 zdobyła Puchar Polski, sensacyjnie wygrywając z Asseco Prokomem Gdynia i Anwilem Włocławe

- W tym sezonie chcę grać w finale - mówi odważnie środkowy Polpharmy.

Może to być utrudnione zadanie, bowiem starogardzkiemu klubowi nie wiedzie się najlepiej. Wciąż jednak ma szanse na awans do rundy play-off.

- Jestem optymistą, muszę wierzyć, że się uda - przekonuje Mirković.

W Starogardzie czuje się niemal jak w domu. Zawodnik szybko nauczył się języka polskiego i choć może są jeszcze słowa, które sprawiają mu trudność, to i tak radzi sobie znakomicie.

- Polska jest pięknym krajem - zauważa serbski koszykarz.

- Macie piękne miasta, jak Gdańsk czy Wrocław. Chciałbym lepiej poznać Warszawę oraz pojechać do Krakowa. Może mi się to uda w najbliższe wakacje?

Uros bardzo lubi też polską kuchnię. Ma nawet swoje ulubione danie. Są to pierogi z mięsem.

- W Serbii nie ma takiej potrawy, pierwszy raz spróbowałem pierogów właśnie w Polsce - zdradza.

- Są bardzo dobre. Jadłem też z kapustą i grzybami, ale te z mięsem są lepsze.

Mirković też bardzo pozytywnie ocenia Polaków.

- Jesteście sympatyczni i otwarci - mówi.

- Wszędzie spotykam się z miłym przyjęciem. To bardzo ważne.

Choć Polpharma ma trudności z uzyskiwaniem dobrych wyników, to jeśli chodzi o samego Mirkovicia, to nie ma on powodów do narzekania. Średnio w meczu notuje 9,4 pkt, do których dokłada niespełna 6 zbiórek. Zwykle na parkiecie spędza 23 minuty, choć zdarzają się spotkania, w których gra nawet ponad 33 min.

- Wiem, że stać mnie na więcej i do tego dążę - dodaje zawodnik ze Starogardu.

W obecnym sezonie silny skrzydłowy swój najlepszy mecz rozegrał w... Zielonej Górze przeciwko klubowi, w którym grał kilka miesięcy temu. Mirković zdobył wówczas 20 pkt. Na jego koncie znalazło się także 7 zbiórek, jedna asysta i jeden przechwyt.
Serb znany jest z tego, że zagrzewa kolegów do walki, motywuje ich, a kibiców prosi o głośny doping. Sympatię miłośników koszykówki ze Starogardu zyskał m.in. przez swoje zaangażowanie w każdym meczu. Zawsze też dziękuje kibicom za doping. Znajduje też czas na rozmowę z nimi. Ma ogromne poczucie humoru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki