18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci w Plebiscycie "Sportowiec Roku 2012" Dziennika Bałtyckiego - Adam Korol

Rafał Rusiecki
Wie, jak trudno dostać się na szczyt i ile wysiłku kosztuje utrzymanie się na nim. Wie także, co to znaczy z niego spaść. Adam Korol - wioślarski multimedalista, który mimo wielu sukcesów zachowuje równowagę we właściwym postrzeganiu otoczenia - po raz kolejny jest kandydatem w plebiscycie "Dziennika Bałtyckiego" na Najlepszego Sportowca Pomorza, tym razem roku 2012.

Gdański wioślarz zawsze mierzy wysoko, więc tego roku - pod względem sportowym - nie może zaliczyć do udanych. Już po raz piąty reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich. W wioślarskiej czwórce podwójnej bronił złotego medalu wywalczonego w 2008 roku w Pekinie. Finałowy wyścig Korol i spółka zakończyli jednak na szóstym miejscu.

- Nie mogę być do końca zadowolony z wyniku, jaki osiągnąłem na głównej imprezie - przyznaje Adam Korol.

- Nie lubię być minimalistą, a tak niestety wyszło. W Londynie mieliśmy realne szanse powalczyć, może nie o złote i srebrne, ale o brązowe medale. To, że nie wyszło, spowodowane było naszymi brakami. Głównie technicznymi, bo fizycznie byliśmy przygotowani perfekcyjnie. Może to się wydawać dziwne, u tak zgranej osady, że wpadliśmy w takie kłopoty. Tak się jednak stało i tyle.

Gdański wioślarz po igrzyskach zakomunikował, że kończy z wyczynowym uprawianiem tej dyscypliny. Zapowiedział także, że to koniec "dominatorów" w składzie, do którego zdołaliśmy się już przyzwyczaić.

- Cieszę się, że rozpocząłem pracę w szkole - mówi Adam Korol. - Jestem wicedyrektorem ds. sportowych w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 6 w Gdańsku. A jest to związane z funkcjonowaniem klas sportowych o profilu wioślarskim. Cieszę się także, że wróciłem po rocznym urlopie do pracy na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.

Najważniejszą zmianą, z której nasz multimedalista jest szczególnie zadowolony to fakt, że może teraz znacznie zacieśnić więzy rodzinne.

- Nadal coś robię, ale mogę częściej być w domu - dodaje czterokrotny mistrz świata w czwórce podwójnej. - Odciążam w codziennych obowiązkach moją żonę. Odprowadzam dzieci do szkoły, robię zakupy, sprzątam. Aktywnie włączyłem się w życie rodzinne.

Korol jeszcze jednak nie zrezygnował z wioślarstwa. W przyszłym roku chce z innymi gdańskimi zawodnikami wystartować w mistrzostwach Polski. A najczęściej można go teraz zobaczyć jako uczestnika biegów ulicznych.

- Jesienią 2013 roku chcę przebiec w dobrym czasie maraton. Półmaraton mam już za sobą. Te cele mobilizują mnie do systematycznej pracy - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki