Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci w Plebiscycie "Sportowiec Roku 2012" Dziennika Bałtyckiego - Abdou Razack Traore

Paweł Stankiewicz
Traore wyróżniał się swoją kreatywnością na tle naszej, fizycznie ukierunkowanej, ligi
Traore wyróżniał się swoją kreatywnością na tle naszej, fizycznie ukierunkowanej, ligi Tomasz Bołt
Jest gwiazdą Lechii. Zresztą nie tylko Lechii, ale całej piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Mowa o Abdou Razacku Traore, od którego uzależniona była ofensywna siła biało-zielonych. Była, bo wiosną Razacka w Gdańsku już nie zobaczymy.

Sprowadzenie Traore do Lechii nie było kosztowne. Lechia zapłaciła za niego niespełna 100 tysięcy euro Rosenborgowi Trondheim. Dziś portal transfermarkt.de szacuje wartość tego kreatywnego piłkarza na 1,75 miliona euro.

Traore zagrał w Gdańsku bardzo dobrą pierwszą rundę. Później było gorzej. Nie dostał podwyżki, nie mógł odejść, wyraźnie czuł się źle. Wiele zmieniło się po przyjściu trenera Bogusława Kaczmarka, z którym reprezentant Burkina Faso znalazł wspólny język.

Razack w minionej rundzie zaczął grać na miarę własnych możliwości i dał drużynie biało-zielonych nową jakość w ofensywie. Strzelał gole, asystował, pracował dla drużyny. Przeżywał wyniki Lechii, a po strzelonym golu całował herb Lechii na koszulce.

- Cała moja rodzina czuje się w Gdańsku bardzo dobrze. Mógłbym tu kiedyś zamieszkać na stałe - mówił Razack, dając nadzieję, że podpisze nowy kontrakt.

Żonie Traore w Gdańsku bardzo się podoba. Ich córka nauczyła się mówić po polsku, a druga córeczka, Maria Atyia, jesienią urodziła się w Gdańsku. To sprawia, że piłkarz ma sentyment do tego miasta. A patrząc ze sportowego punktu widzenia? Traore w Lechii czuł się jak gwiazda i widać, że ta rola bardzo mu odpowiadała. Brał na siebie odpowiedzialność, choć i jemu czasami puszczały nerwy.

- Nie mogę sam strzelać wszystkich goli dla Lechii - mówił Razack, kiedy biało-zieloni tracili punkty.

Tak dobrego piłkarza jednak w Lechii dawno nie było. Widzieli to kibice. Wielu fanów przychodziło na stadion przy ul. Traugutta, a później na PGE Arenę, aby podziwiać, jak Traore czarował z piłką na boisku. Oglądać jego zwody, sztuczki, podania i wreszcie strzelane gole. Wciąż jednak wydaje się, że nie pokazał pełni umiejętności, że nadal drzemią w nim rezerwy. Były momenty, że podchodził do gry zbyt nonszalancko lub egoistycznie. To jednak reprezentant Burkina Faso bez wątpienia decydował o ofensywnej sile biało-zielonych. To jego najbardziej bali się obrońcy rywali. Skupiał na sobie uwagę nawet dwóch defensorów drużyny przeciwnej, a dzięki temu koledzy z drużyny mieli więcej swobody w rozgrywaniu akcji. Sam też potrafił świetnym strzałem czy dokładnym podaniem przechylić szalę na korzyść Lechii.

Traore grał w Gdańsku przez 2,5 roku, ale w tym czasie nie nauczył się mówić w języku polskim. On przyjechał tutaj grać w piłkę, robił za gwiazdę i wykonywał swoją pracę. Wiedział, że Polska to będzie etap przejściowy w jego piłkarskiej karierze, a nie miejsce, w którym będzie biegał po boiskach aż do emerytury. I to znalazło potwierdzenie, bo zdecydował się opuścić Lechię, nie akceptując nowej propozycji finansowej.

Dobra gra Razacka w Lechii została zauważona. Piłkarz mógł liczyć na regularne powołania do reprezentacji Burkina Faso. Nie zawsze to jednak kończyło się pojawieniem na boisku. Na początku grał częściej w drużynie narodowej, ale ostatnio już coraz mniej. Ten piłkarz może się rozwijać, grać coraz lepiej i jeszcze nieraz zadziwić piłkarską Europę.

Sylwetka:

Abdou Razack Traore urodził się 28 grudnia 1988 roku w Abidżanie. I choć pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej, to gra w reprezentacji Burkina Faso. Jako junior grał w klubie Exellence FC, a później w zespołach Raja Casablanca i Rosenborg Trondheim.

Od początku sezonu 2010/11 występował w Lechii. W tym czasie zagrał w zespole biało-zielonych 64 mecze ligowe i strzelił 25 goli. W reprezentacji Burkina Faso rozegrał 7 meczów (2 gole). To pomocnik, ma 170 cm wzrostu i waży 64 kg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki