Hietanen pochodzi z niewielkiej miejscowości położonej na południu Finlandii - Vilppuli, która przed trzema laty połączyła się z Manttą. Siatkarską karierę rozpoczynał jednak w Tampereen Isku-Volley. Przed sześcioma laty opuścił ojczyznę i rozpoczął grę na wyższym europejskim poziomie. Fin miał okazję sprawdzić swoje umiejętności we Włoszech, Grecji i Francji.
To właśnie znad Sekwany (konkretnie z Sir Volley Bastia Umbra) fiński przyjmujący trafił do Lotosu Trefla. W poprzednim sezonie miał nieco ułatwione zadanie, jeśli chodzi o aklimatyzację, gdyż w gdańskiej drużynie znalazł się jego rodak - Mikko Oivanen. Obaj byli ważnymi punktami żółto-czarnych w poprzednich rozgrywkach.
Ale tylko Hietanen latem zdecydował się na przedłużenie kontraktu z naszym klubem (Oivanen przeniósł się do Paris Volley). Co więcej, Lotos Trefl nie sprowadził żadnego innego zagranicznego wzmocnienia. Jak zapewnia jednak kapitan drużyny Grzegorz Łomacz, Fin nie jest odseparowany od drużyny.
- Matti odseparowany? Nie, on jest raczej osobą, która integruje się z innymi zawodnikami. Zresztą często spotykamy się po zajęciach - mówi Łomacz.
Inaczej wygląda to już podczas zawodów, a w szczególności w trakcie przedmeczowej rozgrzewki. Wówczas Hietanen trzyma się nieco na uboczu. Dlaczego?
- To wszystko, bo jestem jedynym obcokrajowcem, a do tego nie mówię po polsku - żartował w rozmowie z portalem sportowefakty.pl siatkarz.
Czy aby na pewno? Z pewnością bariera językowa utrudnia życie Finowi, ale - jak przekonuje sam zainteresowany - nie ma to przełożenia na sytuację na parkiecie.
- Lubię taki styl, lubię trzymać się nieco na uboczu, koncentruję się wtedy lepiej na tym, co robię na boisku, ale nie jestem w żaden sposób odsunięty, tego nie mówię - dodał.
- Język polski jest bardzo trudny dla obcokrajowców ze wszystkich krajów. Matti naprawdę sporo rozumie z tego co mówimy, ale sam nie chce rozmawiać po polsku. Chyba się boi - śmieje się Łomacz.
Hietanen w ostatnich tygodniach nie jest w najlepszej dyspozycji. Doświadczony siatkarz spisuje się wręcz przeciętnie, wskutek czego Dariusz Luks nie wystawia go już w pierwszym składzie. 29-letni przyjmujący jest obecnie tylko zmiennikiem.
- Matti jest bardzo sympatyczną osobą. Dołączył do drużyny w tym samym momencie i mogę powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Mamy bowiem bardzo podobne charaktery. Bez wątpienia Matti to taka osoba, która nadaje się i do tańca, i do różańca (śmiech) - stwierdził kapitan Lotosu Trefla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?