Do niedawna grał jeszcze w Młodej Lidze. Tuż przed startem nowych rozgrywek przebojem wdarł się jednak do pierwszego zespołu Lotosu Trefla. Co więcej, to wcale nie musi być sezon, w którym 18-latek będzie grzał ławę i tylko się uczył. Trener Andrea Anastasi dał mu szansę nawet w Lidze Mistrzów! Na razie Kamil Dębski wchodzi tylko na zagrywkę (ma bardzo kąśliwą i regularną), ale jeśli dobrze pokieruje się jego karierą, to może być prawdziwy diament. Trudno się zatem dziwić, że po ostatnim meczu z Vojvodiną (3:0) długo podpisywał autografy i pozował do zdjęć.
- Nie ukrywam, że to jest dla mnie nowość, ale też przyjemne uczucie - śmieje się w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Dębski. - Czuję się dowartościowany przez kibiców. Bardzo im za to dziękuję.
Młody siatkarz wychodzi na boisko skupiony, bez kompleksów i co równie ważne - nie towarzyszy mu stres.
- Czuję wsparcie kolegów. Mimo że jestem młody w tej drużynie, nikt mnie nie odrzuca. Atmosfera w zespole jest fantastyczna. A presja? Rzeczywiście jej nie odczuwam. Przyznam, że to jest trochę dziwne, bo jestem przecież młody i już gram w tak ważnych spotkaniach przy licznej publiczności - mówi Dębski.
18-latka nie byłoby jednak w drużynie, gdyby nie oko Andrei Anastasiego. To Włoch dał mu szansę w sparingach, a ten w stu procentach ją wykorzystał. Teraz zaczyna zbierać owoce.
- Dla mnie to jest jeden z najlepszych trenerów na świecie. Każdemu stara się indywidualnie pomagać, dostosowywać tok treningowy. Uważam, że im dłużej będę trenować pod jego okiem, stanę się nie tylko lepszym siatkarzem, ale też człowiekiem - nie ma wątpliwości młody siatkarz.
Kolejną szansę, by pokazać próbkę swoich możliwości, Dębski może dostać już w sobotę. Wówczas Lotos Trefl Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z Effectorem Kielce. Początek spotkania o godz. 17.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?