Badania wykazały, że we krwi zmarłego były dwa promile alkoholu, a bezpośrednią przyczyną śmierci było zaczadzenie. Zgon nastąpił w miejscu, gdzie przed ponad rokiem zaczadziło się troje małych dzieci. Zostały na chwilę bez opieki konkubiny denata. Wszystkie zatruły się czadem.
- Otrzymane wyniki sekcji wskazują, że mężczyzna miał alkohol we krwi i zatruł się tlenkiem węgla - mówi Marcin Szreder, prowadzący śledztwo. - Jest to jedyna przyczyna śmierci. Trudno będzie jednoznacznie określić, czy było to samobójstwo, czy nieszczęśliwy wypadek. Do końca tygodnia zostaną przesłuchani pozostali świadkowie i będziemy mieć całościowe materiały, by śledztwo zakończyć.