Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadrowej rewolucji w Lechii Gdańsk tym razem nie będzie. Nowy trener pobudzi zawodników?

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal
Biało-zielonych do rundy wiosennej ma przygotować doświadczony trener, który zna realia polskiej ekstraklasy. Klub wkrótce ma poinformować, komu powierzy zadanie wyjścia z marazmu.

To już trzeci z rzędu sezon, w którym Lechia Gdańsk prezentuje się niezadowalająco w rundzie jesiennej ekstraklasy i z wielkimi nadziejami czeka na rewanżową serię spotkań. Tym razem biało-zieloni też wyjechali na świąteczne urlopy w kiepskich nastrojach. Pierwszą część rozgrywek zamknęli na 10 miejscu w stawce. Punktowe różnice do wyżej rozstawionych są niewielkie, ale nie zmienia to faktu, że ciułanie tych punktów przychodzi gdańszczanom z trudem.

- To jest miejsce poniżej naszych oczekiwań. Zdajemy sobie z tego sprawę my i cała drużyna. Nie jest to szczyt możliwości, także jeśli chodzi o styl gry. Tej jesieni dużo było rzeczy dobrych, ale i złych. Musimy się z tym zmierzyć w rundzie wiosennej - mówi Marek Jóźwiak, menedżer kadry pierwszego zespołu oraz szef skautingu w Lechii.

Działacze Lechii zapowiadają, że nie zamierzają przeprowadzać kadrowej rewolucji w składzie. Szukają trenera, który przyjedzie do Gdańska i wykrzesze z obecnych zawodników coś, czego nie mogli wcześniej zrobić Jerzy Brzęczek czy Thomas von Heesen. Z pierwszym z nich Lechia rozpoczynała sezon 2015/2016. Drugi pojawił się we wrześniu, aby wyprowadzić drużynę na prostą. Nie udało mu się to, bo nie znalazł wspólnego języka z piłkarzami. W efekcie w trzech grudniowych meczach ligowych zespół prowadził asystent Dawid Banaczek. 36-letni szkoleniowiec nie dostanie jednak kredytu zaufania na dłużej.

- Zarząd prowadzi w tej chwili rozmowy z dwoma-trzema kandydatami na trenera Lechii. Wśród nich nie ma osób, które już w Gdańsku pracowały - tłumaczy Jóźwiak. - Banaczek nie wchodzi w grę jako pierwszy trener, ale jest przewidziany do pozostania w składzie sztabu szkoleniowego. Nazwisko nowego trenera poznamy najszybciej po Nowym Roku. Szukamy dobrego fachowca. Nazwisko jest ważne, ale wszystko zależy od tego, jak to ktoś rozumie. Ja chciałbym, aby była to osoba na dłużej. Myślę, że dobrą wizję w tym względzie ma Jan Urban, który zawsze podpisuje pierwszą umowę na rok, a po niej siada do rozmów i dopiero wtedy decyduje się na dalszą współpracę. Według mnie, kontrakty 2-3-letnie się nie sprawdzają.

Decyzja w sprawie obsady stanowiska trenera leży w gestii prezesa Adama Mandziary, ale menedżer pierwszego zespołu chciałby, aby został wybrany polski szkoleniowiec. Aby był to ktoś, kto „nie będzie musiał się uczyć charakteru i poziomu ligi”.

- Zastanawiamy się jeszcze nad trenerem przygotowania fizycznego - uzupełnia Jóźwiak. - To niezależne od wyboru pierwszego trenera. Zdajemy sobie sprawę z wagi sfery, za jaką odpowiada. To będzie osoba, która zna się na swojej pracy.

Szef skautingu Lechii odniósł się także do formy zawodników, którzy zostali pozyskani przed tym sezonem.

- Lepszej gry spodziewaliśmy się po Grześku Kuświku, który w poprzednim sezonie potrafił zdobyć w Ruchu Chorzów 14 bramek. Tutaj ma problemy ze zdobywaniem bramek, ze zrozumieniem gry zespołu. W Lechii się od niego wymaga. Miejmy nadzieję, że to zrozumiał. Wierzę, że się obudzi. Jeśli tak się nie stanie, to zostanie wypożyczony - powiedział Marek Jóźwiak.

Przyznał przy tym, że Milos Krasić też nie dał drużynie tyle, ile mógł, ale ma pozytywny wpływ na resztę drużyny na treningach. Pod dużym znakiem zapytania stoi za to przyszłość Nevena Markovicia. Bruno Nazario w każdej chwili może odejść, szuka klubu. Mario Maloca to - zdaniem Jóźwiaka - równorzędny piłkarz z Gersonem i Rafałem Janickim. Natomiast Sławomir Peszko miał słaby początek sezonu, ale potem odzyskał wigor, co też dobrze rokuje.

Jakie transfery przygotowują działacze Lechii?

- Rozmawiamy z dwoma-trzema zawodnikami, którzy wzmocnią zespół - mówi były piłkarz Legii Warszawa czy francuskiego En Avant Guingamp. - Skupiamy się przede wszystkim na pozyskaniu środkowego napastnika. Nie odkryję tutaj Ameryki, bo na tej pozycji mamy problem. Dwóch-trzech piłkarzy będzie wypożyczonych do innych klubów. Każdy z nich, także wcześniej wypożyczeni, mają opcję wcześniejszego powrotu do Gdańska. Nie planujemy żadnych rozwiązań kontraktów.

Lechiści dostali wolne do 8 stycznia. Od 15 do 26 stycznia biało-zieloni będą trenować na zgrupowaniu w Turcji. Być może 30 stycznia wyjadą na następne, ale tym razem 6-dniowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki