Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadrowe ruchy w gdańskiej TVP oraz w Radiu Gdańsk wydają się przesądzone

Dorota Abramowicz, Łukasz Kłos, Ryszarda Wojciechowska, Jarosław Zalesiński
Lech Parell (z lewej) kieruje Radiem Gdańsk drugą kadencję. Marek Wałuszko (z prawej) kieruje TVP Gdańsk od niedawna
Lech Parell (z lewej) kieruje Radiem Gdańsk drugą kadencję. Marek Wałuszko (z prawej) kieruje TVP Gdańsk od niedawna Archiwum
Po tak zwanej małej ustawie medialnej, która pozwoliła zmienić prezesa TVP i w ślad za tym szefów anten oraz kierownictwo Polskiego Radia, przyjdzie czas na regionalne redakcje, tak TVP, jak i radia. Wypowiedzi najważniejszych lokalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawiają w tej sprawie złudzeń: logika zmian nie ominie gdańskich mediów.

Znacznie trudniej jest dojść, kto okaże się zmiennikiem obecnych szefów gdańskiej telewizji (Marka Wałuszki) i Radia Gdańsk (Lecha Parella). Pomorscy politycy PiS nie chcą się, nawet nieoficjalnie, wdawać w spekulacje. I trudno się temu dziwić - wpływ na to, kto kierować będzie lokalnymi publicznymi mediami, to ważny element budującego się w pomorskim PiS, po wyborach parlamentarnych, nowego układu sił. Nikt więc nie kwapi się z ujawnianiem własnych kandydatów, póki rzecz nie zostanie rozstrzygnięta. Nie wygląda na to, by decyzje już zapadły.

SDP rekomenduje

Swoje rekomendacje na stanowiska kierownicze w TVP Gdańsk i w Radiu Gdańsk uzgodnił za to gdański oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wypełniając tym samym polecenie prezydium SDP. To ono zleciło swoim oddziałom regionalnym przygotowanie listy rekomendowanych nazwisk.

Tadeusz Woźniak, prezes gdańskiego oddziału SDP, zastrzega się jednak, że nazwiska przez nich proponowane są jedynie sugestiami, opartymi na ocenie merytorycznej, a nie politycznej kandydatów.

- Wybraliśmy dziennikarzy, i to niezłych - tłumaczy. I dodaje, że nie ma pewności, czy ich propozycje zostaną przez kogoś uwzględnione.

To samo można usłyszeć od polityków PiS: rekomendacje SDP mają słabą moc.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, oddział gdański SDP zaproponował, aby w Radiu Gdańsku wszystko zostało po staremu. Rekomendowano więc na stanowisko prezesa zarządu dotychczasowego prezesa - Lecha Parella, a na jego zastępcę dotychczasowego zastępcę - Jacka Naliwajka.

Argumentowano taki wybór tym, że obaj świetnie się wywiązywali ze swoich obowiązków, zapewniając wysoki poziom i stały rozwój regionalnego radia.

Inaczej już było w przypadku gdańskiego oddziału TVP SA. Obecny dyrektor gdańskiego ośrodka telewizyjnego Marek Wałuszko stał się jedną z rekomendowanych osób, ale tylko jedną, a nie jedyną. Rekomendację większością głosów uzyskał Janusz Wikowski - dziennikarz i były przewodniczący Rady Programowej Telewizji Gdańskiej. Poza Wikowskim, jeszcze trzy inne osoby, na które oddano pojedyncze głosy, otrzymały rekomendację SDP. Są to: dziennikarka gdańskiego ośrodka telewizyjnego Hanna Kordalska-Rosiek, dziennikarz Krzysztof Maria Załuski. Do tego lokalnego zestawu oddział gdański SDP dołączył jeszcze nazwisko Stefana Truszczyńskiego - dziennikarza, dokumentalisty filmowego, sekretarza generalnego SDP i redaktora naczelnego pisma „Kurier Wnet”. W oświadczeniu można przeczytać, że jego znajomość tematu i zaangażowanie powinno być wykorzystane w TVP.

Truszczyński pojawił się na opłatkowym spotkaniu organizowanym w ostatni poniedziałek przez SDP w Gdańsku, co przez niektórych zostało uznane za znaczący sygnał, zapowiadający zacieśnianie więzi warszawskiego dziennikarza z Trójmiastem.

Jak mówi Tadeusz Woźniak, Janusz Wikowski zdobył najwięcej głosów „ze względu na dobre przygotowanie i doświadczenie wynikające z bycia przewodniczącym Rady Programowej Telewizji Gdańsk”. Wikowski jest dziennikarzem i nauczycielem akademickim, w latach 2000-2002 był redaktorem naczelnym „Dziennika Bałtyckiego”, obecnie redaguje portal Czas Pomorza. Sam Janusz Wikowski nie chce obszernie komentować rekomendacji, przypominając, że poparcie SDP to procedura nieoznaczająca nominacji, bo ta zależy od decyzji polityków.

- Jestem przede wszystkim dziennikarzem - podkreśla w rozmowie z nami Wikowski - i jako dziennikarz zamierzam bronić wolności słowa w mediach. Stawiam na dobre dziennikarstwo. Media powinny być niezależne od władzy ustawodawczej, prawodawczej i sądowniczej, będąc czwartą władzą. I tę władzę powinni sprawować nie dziennikarze, ale nasi odbiorcy - widzowie, słuchacze, czytelnicy.

Kolejną osobą rekomendowaną przez SDP jest Krzysztof Maria Załuski, pisarz, publicysta i wydawca, kierujący do końca 2014 roku „Gazetą Pomorską Opinii Riviera”. Sopocki miesięcznik, znany z bezkompromisowej krytyki poczynań prezydenta Jacka Karnowskiego, dostał w ubiegłym roku nagrodę SDP.

Hanna Kordalska-Rosiek związana jest z gdańską telewizją od wielu lat, jest też przewodniczącą gdańskiego koła związku zawodowego „Wizja”. Związek protestuje przeciw „polityce outsourcingu” w TVP, czyli przenoszeniu do firm zewnętrznych pracowników telewizji, w tym dziennikarzy. - Sama padłam ofiarą outsourcingu - mówi Hanna Kordalska-Rosiek. - SDP stanęło po stronie zwalnianych dziennikarzy. Rekomendacje stowarzyszenia traktuję jako zaszczyt, nie zamierzam jednak w staraniach o nominację zabiegać o wsparcie polityków.

Wszelkich komentarzy odmawia Marek Wałuszko. Woli zajmować się codzienną pracą.

Zmiany, a nie status quo

Jest to tym bardziej zasadne, że z wypowiedzi polityków PiS wynika jasno, iż zmiany kadrowe w lokalnych mediach publicznych nastąpią.

- Jeżeli chcemy, by dokonała się zmiana, dotyczy to także obszaru mediów - mówi Janusz Śniadek, poseł PiS i szef pomorskich struktur partii. - Propozycja pozostawienia status quo w Radiu Gdańsk byłaby rozczarowaniem dla środowisk, które takiej zmiany oczekują.

- Rekomendacje SDP dotyczące gdańskiej telewizji są bardziej zróżnicowane - kontynuuje Śniadek. - Ale nie zaspokajają one oczekiwań dobrych, pozytywnych zmian.

W tym samym duchu wypowiada się Jarosław Sellin, poseł PiS i wiceminister kultury.

- W gdańskiej telewizji zmiany niewątpliwie są potrzebne - komentuje. - W ostatnich latach obserwujemy w jej programie wyraźną degradację. Na pewno potrzebna jest też zmiana kondycji finansowej wszystkich regionalnych ośrodków, tak aby były one w stanie produkować dwa razy więcej własnego programu. Takie reformy zakładamy, gdy na media regionalne będziemy mogli przeznaczyć więcej pieniędzy.

Jarosław Sellin, tak jak i inni politycy, uchyla się od rozmowy o personaliach. Stwierdza jedynie, że przy reformatorskich zmianach potrzebne jest także nowe kierownictwo. Dotyczy to także Radia Gdańsk.

- Zostanie jednak utrzymana dotychczasowa struktura, to znaczy, lokalne rozgłośnie pozostaną odrębnymi spółkami - precyzuje Sellin.- Mam też nadzieję, że i telewizja, i radio będą w większym stopniu uwzględniać potrzeby Kaszubów. Z programu gdańskiej telewizji zniknął na przykład magazyn kaszubski. W radiu jest z tym lepiej, ale powinna w nim zostać rozwinięta misyjna oferta.

- Obecne władze TVP Gdańsk oraz Radia Gdańsk nie były odbierane przez wszystkie środowiska, także te liczące się, byłej opozycji parlamentarnej jako osoby, które zapewniają warunki obiektywności mediów, choćby przede wszystkim wspomnieć o prezesie Lechu Parellu - najostrzej komentuje poseł Andrzej Jaworski. - Niestety, nie słyszałem, by w tamtym czasie SDP głośno piętnowało taki stan rzeczy. W związku z tym nie będę się odnosił do kandydatur stowarzyszenia i spokojnie zaczekam z wyrażeniem opinii na decyzję ministra Skarbu Państwa.

Zmiana dobrego

Co znamienne, tak kategoryczna ocena braku obiektywizmu Radia Gdańsk kłóci się z opiniami wyrażonymi przez Radę Programową Radia Gdańsk, ciała złożonego z osób reprezentujących różne polityczne opcje, także PiS. „Członkowie Rady zgodnie uważają, że realizowane audycje i bloki informacyjne dotyczące obu wydarzeń [czyli kampanii przed referendum i przed wyborami parlamentarnymi - red.] miały charakter niezależny i rzetelny” - napisali członkowie rady w oświadczeniu przyjętym jednomyślnie w listopadzie ubiegłego roku. Członek rady, bynajmniej niekojarzony z Platformą Obywatelską, zapytany, czy i dzisiaj podtrzymałby tę ocenę, stwierdził, że przy różnych uwagach - tak.

- Za poprzednika Marka Wałuszki można było mówić o degradacji programu gdańskiej telewizji - komentuje jeden z dziennikarzy gdańskiego ośrodka. - Produkowaliśmy trzy własne programy na tydzień. Moim zdaniem, Marek Wałuszko w tak krótkim czasie, odkąd pełni swoją funkcję, od listopada ubiegłego roku, zrobił więcej dla uatrakcyjnienia programu niż jego poprzednik przez pięć lat.

Ze wszystkich naszych rozmów z dziennikarzami gdańskiej telewizji oraz Radia Gdańsk wynika to samo: satysfakcja z tworzonego obecnie programu. Jeśli chcieliby czegoś dzisiaj bronić, to właśnie tego. W opozycji do tych dziennikarskich odczuć stoją jednak wypowiedzi pomorskich polityków PiS, którzy zarzucają gdańskiemu publicznemu radiu i telewizji programową ubogość, kiepskie wywiązywanie się z obowiązku misyjności i nieobiektywizm. W całkiem innym stylu potrafiła się wypowiedzieć na antenie Radia Kraków poseł PiS Barbara Bubula: - To jedno z najlepszych źródeł informacji o tym, co dzieje się w Małopolsce - komplementowała krakowską rozgłośnię. - Tak samo w zakresie działalności kulturalnej Radio Kraków jest na dobrym krakowskim poziomie. To jest dobrze oceniane. Nie sądzę, żeby były gwałtowne zmiany. Nie chcemy zmieniać tego, co jest dobre.

Kadrowe zmiany w lokalnych mediach wydają się nieuniknione. Szkoda, że w Gdańsku dokonuje się to w atmosferze nieposzanowania pracy zespołów dziennikarskich i dotychczasowych szefów. Wkrótce dowiemy się, kto będzie tymi redakcjami kierował lepiej.

Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy jeszcze, że na giełdzie kandydatów na prezesa Radia Gdańsk pojawia się nazwisko Adama Hlebowicza, obecnego dyrektora gdańskiego Radia Plus. - Jest jedną z osób poważnie rozważanych do różnych funkcji - mówi jeden z polityków PiS. Ale od innego słyszymy, że ta nominacja jest wątpliwa. - Nie uczestniczyłem jednak w ostatnim czasie w tych rozmowach - zastrzega się nasz rozmówca.

Z kolei na giełdzie nazwisk kandydatów na dyrektora gdańskiej telewizji wypłynęło nazwisko Piotra Ostrowskiego, dziennikarza telewizyjnego, który w latach 2010-2011 kierował gdańskim ośrodkiem TVP. On sam miał jednak zaprzeczyć w nieoficjalnej rozmowie, by był zainteresowany swoim powrotem do Gdańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki