Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

K. Zaroślińska z PGE Atomu Trefla Sopot: Nie będziemy oglądały się na Włoszki [ROZMOWA]

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Z Katarzyną Zaroślińską, atakującą PGE Atomu Trefla Sopot, rozmawiamy przed decydującym meczem z Prosecco Doc-Imoco Conegliano.

O jaką wiedzę jesteście bogatsze po pierwszym meczu z drużyną z Conegliano?
Na pewno w rewanżu będzie bardzo ciężko. To, że gramy u siebie, w Ergo Arenie, będzie naszym atutem. Będziemy musiały zagrać na sto procent naszych umiejętności. Wyeliminować błędy, które zadecydowały o porażce w pierwszym meczu. Każda z nas chce w czwartek wygrać, doprowadzić do złotego seta, a wtedy sprawa awansu będzie otwarta. Będziemy chciały Włoszki ugryźć. Od poniedziałku rozpoczęłyśmy akcję Puchar CEV. Po meczu we Włoszech byłyśmy złe, bo momentami grałyśmy dobrze, ale z czasem wszystko siadło. Błędy, błędy i jeszcze raz błędy.

Fakty są takie, że tydzień temu we Włoszech przegrałyście 1:3. Nawet twoje 26 punktów nie pomogło...
Gdyby set czwarty wyglądał inaczej, to i punktów byłoby więcej. Wtedy wkradły się jednak rozprężenie, lekka rezygnacja. W czwartek musi zagrać cały zespół. Każda z nas musi dołożyć cegiełkę od siebie. Jednostka niewiele wskóra. Najbardziej boję się własnych błędów.

Ten wspomniany set, przegrany do 13 punktów, rzuca cień na cały mecz. W rewanżu nie może być takich chwil słabości.
To nie chodzi o to, że włoski zespół grał bardzo dobrze, tylko że my tak słabo. Ewidentnie była to kwestia braku koncentracji. Takie sety nie powinny się nam przytrafiać. Był błąd za błędem i to nas dołowało, zbliżało do porażki. Wszystko jest kwestią naszej gry, naszych głów.

Kto jest faworytem rewanżowego meczu w Ergo Arenie?
Podobno przed tym dwumeczem to akcje Conegliano stały wyżej. Po pierwszym meczu wiemy, że są w naszym zasięgu. Nie grają tam jakieś megagwiazdy. Tylko konsekwentna gra nam pomoże. Musimy się skupić na zagrywce, bloku. Jeżeli zagramy na swoje sto procent, to wygramy. Trzeba to zrobić, a nie o tym mówić.

Musicie wygrać 3:0 lub 3:1, a potem jeszcze w złotym secie. Ta wiedza was mobilizuje czy raczej odwrotnie - nie pozwala spokojnie spać?
Rozmawiałyśmy o tym. Niektóre dziewczyny mówią, że to presja, a pozostałe mobilizują się dwa razy bardziej, bo są już pod ścianą. Dla mnie sprawa wygląda tak, że już nie możemy odpuścić. Musimy przecież awansować dalej. Mam nadzieję, że to nas zmobilizuje, że nie podetnie skrzydeł.

Dalsza część wywiadu na kolejnej stronie

KONKURS został rozstrzygnięty!
Nagrodzonych poinformowaliśmy mejlem o sposobie odbioru zaproszeń!

Mecz Pucharu CEV - PGM Atom Trefl Sopot kontra Prosecco Doc-Imoco Conegliano odbędzie się 22.01. br w Ergo Arenie o godz. 20.30.

Trener Lorenzo Micelli podkreśla, że waszą furtką w tym dwumeczu jest brak kontuzjowanej Alishy Glass. Rzeczywiście znana z polskich parkietów Marina Katić na rozegraniu jest dużo słabsza?
Ja z Mariną grałam w tamtym sezonie [w Tauronie MKS Dąbrowa Górnicza - przyp. aut.]. Ona sama nie mogła zaliczyć tego czasu do udanych. Była trzecią rozgrywającą, więc często nie mieściła się w meczowej dwunastce. Wiedziałyśmy, że brak Glass, aktualnej mistrzyni świata, to osłabienie. Marina mogła jednak liczyć na dobrą dyspozycję skrzydłowych. Fajerwerków nie grała. Trochę to wynikało z przebiegu meczu, bo mocno atakowałyśmy zagrywką, więc miała ograniczone pole rozegrania. Zagrywała jednak dokładnie i dziewczyny jej pomogły. Okazało się, że udźwignęła ciężar meczu.

Micelli jest wciąż pozytywnie nastawiony. Uspokaja przed rewanżem. Włoch taki już po prostu jest. To podejście się wam udziela?
Oczywiście, że każda z nas wierzy. Po pierwszym meczu byłyśmy na siebie okropnie złe. Ja za tego czwartego seta byłam na siebie wściekła. Spadły moja skuteczność i koncentracja. Trener wierzy w korzystny wynik, tak samo jak my. Ćwiczymy po to, aby wygrywać. Robimy to, co mamy robić.

Co się musi stać, żeby tę wiarę zamienić w konkretny wynik i sukces?
Na pewno nie możemy się oglądać na Włoszki. Musimy się skupić na swojej grze, nastawić odpowiednio. Atut hali i doping kibiców będą dla nas plusem. Taktyka? Tutaj też wszystko zależy od nas. Mam nadzieję, że popełnimy jak najmniej błędów. Jeżeli zagramy ze swoimi celami, to musimy to wygrać. Wierzymy w to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki