W grudniu ubiegłego roku Justyna Kowalczyk jednoznacznie zadeklarowała, że sprint na 1,5km stylem dowolnym w Davos był jej ostatnim startem w Pucharze Świata w tym sezonie.
"Dzisiaj po raz ostatni w tym roku wystartuję w Pucharze Świata. To był bardzo ciężki rok. Cieszę się, że się kończy. Cieszę się też, że biegam wciąż na nartkach - pisała wówczas na swoim profilu na Facebooku.
Po mistrzostwach świata w Falun, a także po zwycięstwie w Biegu Wazów, Justyna Kowalczyk zdecydowała się jednak wystartować również w sprincie w norweskim Drammen. Nie był on jednak dla niej udany. Polska królowa nart nie przeszła bowiem kwalifikacji i ostatecznie uplasowała się na 31. miejscu. Sylwia Jaśkowiec była natomiast 33.
Nie można jednak powiedzieć, że ten sezon w wykonaniu naszej reprezentantki był nieudany. Kowalczyk, wspólnie z Jaśkowiec, przywiozły z Falun brązowe medale, które wywalczyły w biegu sztafetowym. Nasze zawodniczki ustąpiły tylko Norweżkom i Szwedkom.
Foto Olimpik/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?