Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jurgiel: Ziemię kupują wreszcie głównie rolnicy! [nasz wywiad z ministrem]

lucyna.talaska@..., Lucyna Talaśka-Klich
Piotr Smoliński/pixabay.com
Rozmowa z Krzysztofem Jurgielem, ministrem rolnictwa o przyszłości polskich gospodarzy i zmianach w agencjach obsługujących sektor rolny.

 

Unia Europejska zaczyna dzielić się coraz bardziej. Polscy rolnicy mówią, że Europa „dwóch prędkości” istnieje od dawna, bo różnice choćby w podziale pomocy dla gospodarzy to nic nowego - wszak od dawna dostają mniej środków niż ich koledzy z Zachodu. Jeśli podział w UE jeszcze się powiększy, czy pomoc unijna dla polskich rolników może być zagrożona?

Jednym z celów naszej polityki rolnej jest wyrównanie szans polskich rolników na unijnym rynku. Pamiętajmy, że w traktatach Unia Europejska zobowiązała się do równego traktowania wszystkich swoich obywateli, bez względu na kraj prowadzenia swojej działalności. Polski rząd domaga się pełnej realizacji tych zobowiązań. Przecież różnice w stawkach płatności bezpośrednich między krajami UE wynikają dziś wprost z wysokości i intensywności produkcji z dawnych lat, kiedy Polska jeszcze nie była w Unii Europejskiej. Dziś to podejście nie ma już racji bytu.

 

W ministerstwie rolnictwa przygotowany został dokument przedstawiający polskie priorytety wobec WPR po 2020 roku. 16 maja br. dokument ten stał się oficjalnym stanowiskiem rządowym. Stanowisko to ma kierunkowy charakter, dostosowany do obecnego etapu prac nad przyszłością WPR. Ale wyraźnie podkreślamy w nim potrzebę silnego budżetu na WPR, konieczność wyrównania płatności bezpośrednich oraz wzmocnienia II filara WPR. 

Przeczytaj też: 

Ubezpieczenia upraw szły jak woda. Zmienna pogoda sprzedała polisy

 

Patrząc na dotychczasową dyskusję między ministrami rolnictwa, wiele krajów ma podobne oczekiwania, jak Polska. Dalszemu niwelowaniu różnic w poziomie rozwoju w rolnictwie i na obszarach wiejskich sprzyjałby odpowiednio wysoki budżet na tę politykę również po 2020 roku, o co polski rząd aktywnie zabiega. 

 

Zabiegając o odpowiednio wysoki budżet WPR oraz o wyrównanie dopłat, Polska zabiega o silną wspólną politykę rolną, która nie będzie Europy dzielić, ale łączyć. Zwłaszcza w świetle traktatowych celów UE, które przewidują dążenia do spójności gospodarczej, społecznej i terytorialnej oraz solidarności między państwami członkowskimi. Równie istotne jest, aby zapewnić odpowiednie finansowanie II filara WPR, a także aby kryteria spójnościowe były brane pod uwagę przy podziale środków w II filarze. 

Jurgiel: Ziemię kupują wreszcie głównie rolnicy! [nasz wywiad z ministrem]

Na początku maja zakończyły się konsultacje publiczne na temat przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej. Jakie głosy z Polski trafiły do Brukseli? Czego dotyczyły?

Chociaż Komisja twierdzi, że konsultacje były skierowane do wszystkich obywateli UE tak naprawdę większość odpowiedzi pochodzi od ekspertów, urzędników oraz organizacji, a nie od rolników, czy „zwykłych” obywateli UE. Kwestionariusz Komisji był bardzo obszerny, zawierał 34 pytania. Pytania nie były sformułowane w sposób prosty i zrozumiały dla każdego odbiorcy. Ministerstwo rolnictwa zabiegało o jak najszerszy udział naszego kraju w konsultacjach, m.in. poprzez oddziały terenowe agencji, ośrodki doradztwa rolniczego, Radę Dialogu Społecznego w Rolnictwie. 

 

Konsultacje Komisji Europejskiej były bardzo ważne, ale pamiętajmy, że to tylko jeden z elementów debaty o przyszłości WPR. Komisja musi wziąć pod uwagę przede wszystkim wnioski z dyskusji ministrów rolnictwa, która odbywa się w Radzie UE ds. Rolnictwa i Rybołówstwa oraz oczekiwania Parlamentu Europejskiego. To te dwie instytucje unijne będą ostatecznie decydować o przyjęciu zmian we wspólnej polityce rolnej na okres po 2020 roku. Obecnie w państwach członkowskich organizowane są także liczne eksperckie spotkania i konferencje. 

 

Na razie Komisja udostępniła ogólne informacje dotyczące konsultacji: ile było odpowiedzi, z jakiego państwa, czy były to osoby indywidualne czy organizacje lub instytucje, czy mają związek z rolnictwem, jakiego typu organizacje odpowiadały itp. Wynika z nich np., że większość odpowiedzi pochodziła od osób indywidualnych (prawie 97 proc.) i że w tej grupie tylko 7 proc. określiło, że ma związek z rolnictwem. 

 

Na razie, oprócz Komisji i samych odpowiadających, nikt nie zna treści odpowiedzi. Pojawiły się natomiast informacje, że odpowiedzi zdominowały organizacje prośrodowiskowe. Należy mieć nadzieję, że KE weźmie to pod uwagę formułując podsumowanie wszystkich głosów. Z Polski do KE trafiło ponad 6 tys. odpowiedzi. Mam nadzieję, że te głosy zostaną zauważone. Przekonamy się o tym, kiedy KE podsumuje konsultacje, co ma nastąpić podczas konferencji w lipcu br.

 

Mniej więcej rok temu niektóre media donosiły, że Komisja Europejska może mieć zastrzeżenia do ustawy w sprawie obrotu ziemią, która wprowadziła pewne ograniczenia. Miała uwagi?

Komisja Europejska w stosunku do Polski nie zgłaszała zastrzeżeń w zakresie zgodności z prawem UE przepisów ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego w kształcie nadanym ustawą z 14 kwietnia 2016 r. o wstrzymaniu sprzedaży Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw. KE wystąpiła do władz polskich jedynie o udzielenie odpowiedzi na pytania dot. ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego w związku z wątpliwościami odnośnie zgodności przepisów tej ustawy z prawem UE. Strona polska udzieliła odpowiedzi. Dotychczas KE nie postawiła żadnych zarzutów w tym zakresie.

 

Temat obrotu ziemia rolną był też ważnym zagadnieniem poruszanym podczas spotkania ministrów rolnictwa państw Grupy Wyszehradzkiej, które w poszerzonej o Bułgarię, Rumunię i Słowenię formule, odbywało się 1-2 czerwca br. w Nadarzynie. W konkluzjach z tych obrad zapisaliśmy, że bardzo ważna jest kwestia ziemi rolnej. Nasze wspólne stanowisko jest  jednoznaczne - każde państwo powinno mieć możliwość kształtowania zasad obrotu ziemią, tak by ta ziemia służyła przede wszystkim narodowym interesom i nie było spekulacji. 

Jurgiel: Ziemię kupują wreszcie głównie rolnicy! [nasz wywiad z ministrem]

Jak pan ocenia zmiany dotyczące obrotu ziemią? Przedstawiciele resortu obiecywali: jeśli życie pokaże, iż prawo należy poprawić, to tak się stanie. 

Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa weszła w życie 30 kwietnia 2016 roku. Jej uchwalenie było niezbędne, gdyż zarówno obowiązująca ustawa z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego w brzmieniu sprzed nowelizacji, jak i uchwalona w poprzedniej kadencji Sejmu ustawa z 5 sierpnia 2015 r. o kształtowaniu ustroju rolnego nie realizowały w pełni, wyrażonej w art. 23 Konstytucji RP zasady, że podstawą ustroju rolnego jest gospodarstwo rodzinne, prowadzone przez rolnika indywidualnego. 

 

Ziemia w Polsce nabywana była bardzo często w celach spekulacyjnych przez osoby nie zainteresowane jej uprawą, a jedynie w celu osiągnięcia zysku z jej sprzedaży. Powodowało to stały wzrost cen nieruchomości rolnych (przez ponad 20 lat ceny gruntów rolnych wzrosły kilkudziesięciokrotnie, do ok. 40 tys. zł/ha na rynku prywatnym), przez co nieruchomości te były niedostępne dla rolników. Natomiast ziemia rolna powinna służyć produkcji rolnej prowadzonej przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach. Dlatego też ustawą z 14 kwietnia 2016 r. wprowadzone zostały regulacje realizujące konstytucyjną zasadę, że podst. ustroju rolnego jest gospodarstwo rodzinne i realną ochronę gruntów rolnych przed niekontrolowanym, spekulacyjnym obrotem, powodującym stały wzrost cen nieruchomości rolnych. Wprowadzone przepisy przeciwdziałają nadmiernej koncentracji gruntów rolnych i zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe kraju.

 

Po roku od wejścia w życie wspomnianej ustawy, można śmiało stwierdzić, że zakładane przy wprowadzaniu w życie nowych regulacji cele są realizowane zgodnie z założeniami. Wprowadzone regulacje spowodowały zmianę priorytetów polityki państwa w zakresie gospodarowania ZWRSP poprzez przesunięcie punktu ciężkości ze sprzedaży gruntów na ich wydzierżawienie służące powiększeniu lub tworzeniu gospodarstw rolnych przez rolników indywidualnych. Grunty rolne nabywane są obecnie przede wszystkim przez rolników indywidualnych. Wprowadzenie obostrzeń w obrocie nieruchomościami rolnymi uniemożliwiło nabywanie gruntów w celach spekulacyjnych, co też przełożyło się na zahamowanie wzrostu cen tych nieruchomości.

Przeczytaj też: 

Przetwórstwo produktów rolnych - nabór 2017 od lipca. Szykuj wniosek [warunki, zasady]

 

Dodatkowym potwierdzeniem słuszności dokonanych zmian są zapisy przyjętej 27 kwietnia 2017 przez Parlament Europejski rezolucji w sprawie aktualnego stanu koncentracji gruntów rolnych w UE: jak ułatwić rolnikom dostęp do gruntów? Przyjmując tę rezolucję Parlament Europejski miał na względzie postępujący proces koncentracji gruntów rolnych w Europie (w 2013 r. zaledwie 3,1 proc. gospodarstw w UE-27 kontrolowało 52,2 proc. powierzchni użytków rolnych w Europie, natomiast 76,2 proc. gospodarstw posiadało jedynie 11,2 proc. gruntów rolnych) oraz spekulacji nimi przez podmioty niezwiązane zawodowo  z rolnictwem, a także to, że celem polityki rolnej powinna być ochrona europejskiego modelu rolnictwa opartego o małe oraz średnie gospodarstwa rodzinne i spółdzielcze będące posiadaczami gruntów.  Zawiera ona postulaty, dotyczące m.in. potrzeby zapewnienia rolnikom możliwości nabywania gruntów na powiększanie ich gospodarstw oraz konieczności zapobiegania nadmiernej koncentracji gruntów rolnych. Zapisy przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji korespondują zatem z dokonanymi przez Polskę zmianami w przepisach, zmierzającymi do wzmocnienia ochrony gruntów rolnych w Polsce przed ich spekulacyjnym nabywaniem przez podmioty, które nie gwarantują zgodnego z interesem społecznym wykorzystania ziemi rolnej na cele rolnicze. 

Zatem przygotowywane są poprawki w sprawie sprzedaży lub dzierżawy ziemi rolnej?

W ramach prowadzonego monitoringu funkcjonowania ustawy z 11 kwietnia 2003 o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawy z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa MRiRW przeanalizowało postulaty w zakresie zmian przepisów dotyczących obrotu oraz gospodarowania nieruchomościami rolnymi, w których zgłoszono 53 propozycje zmian w ustawie z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego oraz 33 propozycje zmian w ustawie z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Propozycje te zostały zgłoszone przez organizacje rolnicze, m.in. Federację Związków Pracodawców-Dzierżawców i Właścicieli Rolnych, Krajową Radę Izb Rolniczych, NSZZ RI Solidarność, Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, organizacje branżowe (Polski Związek Firm Deweloperskich, Polską Federację Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych, Związek Banków Polskich), uczelnie publiczne (Uniwersytet Jagielloński i SGGW), jednostki samorządu terytorialnego,  a także osoby fizyczne i prawne oraz Agencję Nieruchomości Rolnych.

 

Do najczęściej zgłaszanej propozycji zmiany w ustawie z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego zaliczyć należy rozszerzenie definicji osoby bliskiej o rodzeństwo wstępnych, pasierbów, małżonków rodziców. Natomiast odnośnie ustawy z 19 października 1991 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa najczęściej wnioskowano o umożliwienie udziału w przetargach ograniczonych młodych osób, które prowadzą już gospodarstwa, ale ze względu na brak spełnienia kryterium w postaci stażu pracy lub kwalifikacji rolniczych, nie spełniają kryteriów rolnika indywidualnego. 

 

W MRiRW trwają intensywne prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, w którym uwzględniona zostanie część zgłoszonych propozycji. Przedstawione zostaną również propozycje regulacji wynikające ze spostrzeżeń MRiRW, związanych z rozpatrywaniem skarg, zażaleń oraz odwołań od decyzji wydawanych na podst. obowiązujących przepisów przez Prezesa ANR. Przewiduje się, że prace nad projektem ustawy zostaną ukończone do końca czerwca br.

Jurgiel: Ziemię kupują wreszcie głównie rolnicy! [nasz wywiad z ministrem]

Polscy gospodarze dbają o ziemię, więc coraz chętniej ubezpieczają plony. Cieszą się, że pieniędzy w budżecie na dopłaty do polis jest więcej, ale wiosną denerwowali się, gdy nie mogli w porę zabezpieczyć upraw przed skutkami gradobić i przymrozków. Podczas targów w Szepietowie wiceminister Jacek Bogucki powiedział, że proces zmiany ustawy został przeprowadzony bardzo szybko, ale „nie byliśmy w stanie przekonać firm ubezpieczeniowych, by równie szybko przygotowały ofertę i zaczęły ubezpieczać”. Co można zrobić, by takich problemów uniknąć?

Na podst. obowiązujących od początku 2017 r. przepisów ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich zapewnione było 65 proc. dopłaty z budżetu państwa do składek ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich, przy stosowaniu stawek ubezpieczenia upraw rolnych nie przekraczających 9 proc. sumy ubezpieczenia dla upraw na gruntach do klasy IV włącznie, 12 proc. sumy ubezpieczenia - do kl. V oraz 15 proc. sumy ubezpieczenia - do kl. VI.

 

Nowelizacja ustawy, wprowadzona w życie od początku kwietnia br. poszerzyła dostęp do   dotacji w wysokości 65 proc. sumy ubezpieczenia upraw rolnych dla producentów rolnych również po przekroczeniu stawek taryfowych: 9  proc., 12 proc. lub 15 proc. sumy ubezpieczenia (więcej o tych zasadach na str. 38 - przyp.red.).

 

Należy przypomnieć, że zgodnie z zawartymi z zakładami ubezpieczeń umowami na stosowanie dopłat do składek ubezpieczenia, zakłady ubezpieczeń mogły zawierać umowy ubezpieczenia od stycznia 2017 r. na podst. obowiązujących wtedy przepisów. Niezależnie od tego pragnę zauważyć, że umowa ubezpieczenia jest umową cywilno-prawną, kształtowaną i zawieraną przez obie strony dobrowolnie, a zakłady ubezpieczeń są instytucjami działającymi na własny rachunek i prowadzącymi własną politykę finansową. W związku z tym Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie ma możliwości wpływu na decyzje podejmowane przez zakłady ubezpieczeń.

 

1 września znikną Agencja Nieruchomości Rolnych i Agencja Rynku Rolnego. Zastąpi je Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Na jakim etapie są te zmiany i co z tego będą mieli rolnicy?

W obszarze rolnictwa funkcjonują obecnie trzy agencje rolne, tj. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencja Rynku Rolnego oraz Agencja Nieruchomości Rolnych. Dwie pierwsze instytucje pełnią przy tym funkcję akredytowanych agencji płatniczych UE. W odbiorze społecznym prowadzi to do nieprzejrzystości, zdublowania i rozproszenia kompetencji i odpowiedzialności w dziedzinie wsparcia rolnictwa. Konieczne było zatem ograniczenie liczby funkcjonujących w Polsce agencji rolnych, tj. ARiMR, ARR i ANR do jednej agencji płatniczej, tj. ARiMR oraz utworzeniu jednostki odpowiedzialnej za zadania w zakresie programowania rozwoju polskiej wsi i gospodarowania nieruchomościami rolnymi, pozostającymi w zasobie Skarbu Państwa - Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. 

Przeczytaj też: Badaj glebę, bo ona może za to podziękować większym plonem

 

Podstawową korzyścią dla rolników będzie to, że sprawy związane z płatnościami będą załatwiać jedynie w ARiMR, która ma bardziej rozbudowane struktury niż ARR, co oznacza, że rolnicy będą mieli ułatwiony dostęp. Natomiast KOWR, w przeciwieństwie do ANR, wyposażony zostanie w struktury terenowe, odpowiadające administracyjnemu podziałowi kraju i działające na szczeblu województw. KOWR, oprócz spraw prowadzonych dotychczas przez ANR, związanych z gospodarowaniem nieruchomościami rolnymi oraz kształtowaniem ustroju rolnego, prowadzić będzie również sprawy, które dotychczas realizowała ARR, a które nie zostały przejęte przez ARiMR, np. obsługa funduszy promocji produktów rolno-spożywczych, czy też prowadzenie działań promocyjnych i informacyjnych mających na celu promowanie produktów rolnych i żywnościowych.

 

Obecnie trwają zaawansowane prace, aby KOWR mógł rozpocząć działalność 1 września 2017 r. Opracowywane zostały już niezbędne akty prawne, takie jak statut KOWR oraz ARiMR. Pełnomocnik ds. utworzenia KOWR przedstawił propozycje pracy w KOWR dotychczasowym pracownikom ANR i ARR. Ustalane są także siedziby oddziałów terenowych KOWR. Trwają również prace nad dostosowaniem systemów informatycznych. (...)

 

I jeszcze jedna planowana zmiana - podobno Polska może być krajem, w którym produkuje się głównie żywność bez GMO. To realne?

Rząd, zgodnie z zapowiedzią, realizuje politykę „Polski wolnej od GMO”. W ramach kompetencji, jakie przypisane są MRiRW utrzymany został zakaz stosowania materiału siewnego odmian kukurydzy MON 810, dzięki czemu materiał siewny genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy nie może być wykorzystywany w uprawach. Gwarantuje to czystość plonów pochodzących z polskich pól.

 

Aby przeciwdziałać obrotowi na terenie kraju odmianami, których uprawa i stosowanie jest zakazane z mocy odrębnych przepisów, przygotowany został projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zakazu obrotu materiałem siewnym odmian kukurydzy MON 810. (...) 

 

Kończą się również konsultacje publiczne projektu ustawy o oznakowaniu produktów wytworzonych bez wykorzystania organizmów genetycznie zmodyfikowanych oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Projekt został przygotowany jako odpowiedź na dyskusję społeczną dotyczącą organizmów genetycznie zmodyfikowanych, szczególnie wobec nasilających się apeli o zagwarantowanie obywatelom prawa wyboru przy zakupie produktów żywnościowych ze względu na informację, czy w danym produkcie występuje modyfikacja genetyczna i czy w procesie wytwarzania produktów były wykorzystywane organizmy genetycznie zmodyfikowane. Projekt jest również działaniem uzupełniającym dla realizowanych prac na rzecz zwiększenia udziału krajowego białka roślinnego w produkcji pasz wolnych od GMO. Przewiduje się, że znakowaniem „wolne od GMO” będą objęte produkty pochodzenia roślinnego oraz przetworzone produkty pochodzenia roślinnego, które nie są modyfikowane genetycznie, a które mają odpowiedniki modyfikowane genetycznie dopuszczone do obrotu na rynku UE (tj. kukurydza, rzepak, soja), produkty pochodzące od zwierząt karmionych paszami bez GMO, a powstałe np. na bazie rodzimego białka roślinnego (np. mięso, mleko, jaja, sery), miody oraz produkty ekologiczne.

Oznakowanie „wolne od GMO” stanowić będzie typową, dodatkową, dobrowolną deklarację producenta (...)  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jurgiel: Ziemię kupują wreszcie głównie rolnicy! [nasz wywiad z ministrem] - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki