Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joaquim Machado trener Lechii Gdańsk: W drugiej połowie kontrolowaliśmy mecz

Paweł Stankiewicz, Bydgoszcz
Joaquim Machado
Joaquim Machado Tomasz Bołt/Polskapresse
Lechia Gdańsk wreszcie się przełamała i pokonała w Bydgoszczy drużynę z Zawiszy 2:0 w meczu piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Joaqium Machado, trener biało-zielonych, był zadowolony z postawy zespołu tylko w drugiej połowie spotkania.

- Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Mieliśmy problemy na naszej lewej stronie. Zresztą obu stron to nie był dobry mecz. W drugiej połowie nasza gra była znacznie lepsza. Mieliśmy mecz pod kontrolą, a akcje przeprowadzxaliśmy to lewą, to prawą stroną boiska. Wygraliśmy zasłużenie - przyznał Machado.

Szkoleniowiec Lechii nie ukrywał zadowolenia z gry nowego napastnika, Antonio Colaka.

- Jestem bardzo zadowolony z jego postawy. Walczył, grał w piłkę, strzelił bramkę. Prawidłowa postawa napastnika w ekstraklasie. Dalej oczekuję od niego dobrej gry i kolejnych bramek, bo tak powinni grać dobrzy zawodnicy. Miranda i Malbasić zagrali słabiej, ale oni mają problemy fizyczne - powiedział.

Kolejny pozytywny impuls dał drużynie Danijel Aleksić.

- Nie możemy zapominać, że Aleksić wrócił z drugiej drużyny. Zrozumiał jaka jest nasza koncepcja gry i udowodnił, że wie o co co chodzi w systemie gry naszej drużyny - zaznaczył Machado.

W odmiennym nastroju był trener Zawiszy.

- Nie graliśmy dobrego meczu. W pierwszej połowie mieliśmy okazję na strzelenie bramki, ale nie strzeliliśmy i zostaliśmy za to ukarani. Wiedzieliśmy, że Lechia to dobry zespół i dlatego zmieniliśmy ustawienie na bardziej defensywne. Musieliśmy to wykorzystać i strzelić bramkę. Sędzia też przyczynił się do naszej porażki. Rzut karny na Wagnerze musiał być, na Vasco chyba też. Sami też jesteśmy winni bo nie możemy być tak nieksuteczni. Lechia dwa razy zagrała piłkę do przodu i z niczego strzeliła dwie bramki. Trudna sytuacja dla nas. Zawsze trener jest atakowany, ale pracujemy dopiero 2 miesiące. Musimy patrzeć w, przyszłość i pracować bo tylko praca pozwoli nam odwrócić sytuację. Mam ważny kontrakt, chcę wyciągnąć wnioski i dlaej pracować. Nie jest ważne jak się zaczyna, ale jak się kończy. Liga nie kończy się na szóstej kolejce. Po to tu jestem, żeby pomóc tej drużynie i zmienić sytuację. W tamtym roku była podobna sytuacja. Budujemy zespół, za nami 2 miesiące, są nowi zawodnicy, to nie jest takie proste - powiedział Jorge Paixao.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki