"Nie tylko nie rozszerzyła elektoratu SLD, ale przeciwnie - straciła 70 proc. wyborców partii z 2011 r. Nie powinno to jednak rzutować na wynik jesiennych wyborów do Sejmu, jeśli Sojusz definitywnie rozstanie się z p. Ogórek.
Klęska Ogórek to następstwo fatalnej kampanii wyborczej, bzdurnych, nielewicowych postulatów rzekomo niezależnej kandydatki oraz jej stałego odcinania się od SLD i programu partii. Bardzo ważnym, by nie powiedzieć kluczowym czynnikiem katastrofy jest sama kandydatka, która nie potrafiła nawiązać kontaktu z żadną grupą społeczną, wiekową ani zawodową. Jej kampania była skierowana w próżnię. Zachowywała się, jak celebrytka. Osobisty wynik p. Ogórek jest dużo poniżej 1 proc. Reszta to głosy elektoratu SLD, który zagłosował na Ogórek wbrew sobie, tylko z lojalności wobec partii. Lojalności, której p. Ogórek nie zna i nie pojmuje.
P. Ogórek niestety niczego nie zrozumiała. Sondażowy wynik jej nie otrzeźwił. Po jego ogłoszeniu powiedziała, że Polacy jeszcze nie dojrzeli do kobiety-prezydenta. To nieprawda. Wynik p. Ogórek dowodzi, że wyborcy są bardzo mądrzy. Nie chcą prezydentki-celebrytki, która jest butna, nielojalna, stroi fochy, bo niczego innego nie potrafi. Ponad 500 tysięcy osób podpisało się pod jej kandydaturą. Z każdym dniem kampanii, na własną prośbę ich traciła. Ostatecznie zostało nieco ponad 300 tys.
Lewicowi wyborcy słusznie pokazali p. Ogórek czerwoną kartkę. Partia musi wyciągnąć z tego właściwe wnioski. Najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie do kampanii parlamentarnej. Cała lewica musi iść do wyborów z jedną listą. Niech tragiczne doświadczenie z p. Ogórek będzie wskazówką przy konstruowaniu list."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?