Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Mausz, gmina Parchowo. Turysta: wybudowane niedawno domy nie pasują do krajobrazu Kaszub

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Jezioro Mausz, gmina Parchowo. Turysta: wybudowane niedawno domy nie pasują do krajobrazu Kaszub
Jezioro Mausz, gmina Parchowo. Turysta: wybudowane niedawno domy nie pasują do krajobrazu Kaszub Maria Sowisło | Polska Times
Bałagan architektoniczny nad jeziorem Mausz w gminie Parchowo? Zauważają go turyści, którzy z przerażeniem patrzą na nowo powstające budowle z płaskimi dachami. - Wszędzie są dachy skośne, takie jak bywały na Kaszubach. Te dwa nowe - tuż nad brzegiem - pasują jak kwiatek do kożucha – mówi turysta z Gdańska.

Jezioro Mausz w powiecie bytowskim jest perełką. Ma około 380 hektarów powierzchni, a jego maksymalna głębokość to 45 metrów. Linia brzegowa jest bardzo urozmaicona, dlatego wielu turystów właśnie ten akwen wybiera na letni wypoczynek. Ale nie tylko. Wokół jeziora powstają nowe budynki, a ceny działek osiągają często niebotyczne kwoty – za metr kwadratowy ponad 300 zł.

Nie każdemu podoba się nowa zabudowa wokół jeziora Mausz w gminie Parchowo. Uwagą na nowopowstałe domy przy lini brzegowej jeziora, zwrócił turysta z Gdańska (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).

- Wszędzie są dachy skośne, takie jak bywały na Kaszubach. Te dwa nowe tuż nad brzegiem pasują, jak kwiatek do kożucha. Przecież to można jakoś uporządkować. Wójt powinien zadbać o ład w przestrzeni. Za chwilę pojawią się tutaj gargamele – mówi turysta z Gdańska, nawiązując do budynków architektonicznie przypominających zamek czarodzieja z bajki o Smerfach – Gargamela, czyli z wieżyczkami i wykuszami.

- Tutaj są przecież Kaszuby. Każdy, kiedy pomyśli o tym regionie Polski, widzi oczami wyobraźni skośne dachy i naturalne materiały do budowy domów. Jak to teraz wygląda? Kto na to pozwolił? - dopytuje mężczyzna.

Turysta z Gdańska wskazuje dwa budynki tuż nad brzegiem jeziora Mausz w osadzie Frydrychowo. Pierwszy powstał ze starej stołówki, a drugi jest zupełnie nowy. Oba mają płaskie dachy i można je nazwać nowoczesnymi.

Zasadami ładu przestrzennego zajmuje się samorząd. W tym wypadku wójt Parchowa Andrzej Dołębski

- Nie wiem dlaczego ludzie się wściekają, skoro to ich nie dotyczy. Płaskie dachy mogą funkcjonować w nawiązaniu do budynków już istniejących nad jeziorem. Jeden powstał tam, gdzie był kiedyś budynek. Z tego co wiem, jeśli był taki budynek, na starym siedlisku, praktycznie warunki zabudowy dostaje się bez łaski – stara się wyjaśnić Andrzej Dołębski.

Warunki zabudowy także wydaje wójt Parchowa. Są konieczne w sytuacji, gdy na dany teren nie ma ustanowionego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.

- Nie przygotowuję projektów warunków zabudowy, a na zlecenie gminy architekt. To on dokonuje analizy terenu – kwituje pytania Zbigniew Wałdowski z Urząd Gminy w Parchowie.

Tym architektem jest Wiesława Studnicka-Lisek. Przyznaje, że nie mogła przygotować decyzji odmownej w kwestii wydania warunków zabudowy na budynki z płaskimi dachami.

- Decyzje o warunkach zabudowy opracowywane są na podstawie Ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Mogę tylko operować w tym zakresie. Analizuję istniejącą zabudowę. Biorę więc, zgodnie z ustawą, pod uwagę budynki sąsiednie. Jeśli na co najmniej na jednej działce sąsiedniej występuje budynek kryty dachem płaskim, nie mogę odmówić – wyjaśnia architekt ze Słupska Wiesława Studnicka-Lisek i przytacza treść ustawy.

Zgodnie z tym dokumentem, warunki zabudowy wydaje się przy spełnieniu wszystkich poniższych punktów:

  • co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu
  • teren ma dostęp do drogi publicznej
  • istniejące lub projektowane uzbrojenie terenu jest wystarczające dla zamierzenia budowlanego
  • teren nie wymaga uzyskania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych i leśnych na cele nierolnicze i nieleśne albo jest objęty zgodą uzyskaną przy sporządzaniu miejscowych planów, które utraciły moc ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym
  • decyzja jest zgodna z przepisami odrębnymi
  • zamierzenie budowlane nie znajdzie się w obszarze: w stosunku do którego decyzją o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji w zakresie sieci przesyłowej ustanowiony został zakaz wznoszenia i utrzymywania obiektów budowlanych przeznaczonych na pobyt ludzi; strefy kontrolowanej wyznaczonej po obu stronach gazociągu; strefy bezpieczeństwa wyznaczonej po obu stronach rurociągu.


Jedyną szansą na ukształtowanie ładu w krajobrazie nad jeziorem Mausz jest ustanowienie przez radnych Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
To właśnie w takim dokumencie samorząd może wpisać swoje życzenia (w granicach prawa) dotyczące nowych budynków i funkcjonalności działek. Częściowo gmina Parchowo posiada taki dokument. Nie obejmuje on jednak swoim zasięgiem brzegów jeziora Mausz.

- Wydawanie warunków zabudowy są dla gmin znacznie tańsze niż opracowanie Planu Zagospodarowania Przestrzennego – dodaje Wiesława Studnicka-Lisek, a wtóruje jej wójt Parchowa Andrzej Dołębski: - To jest bardzo kosztowne zadanie. Jest też długotrwałe. Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie. Przymierzaliśmy się, by stworzyć taki plan dla całej gminy. Na wszystko brakuje nam pieniędzy, a mieszkańcy oczekują inwestycji w drogi, wodociągi czy kanalizację. Nie jesteśmy odosobnioną gmina. Mało jest gmin na Pomorzu, które mają kompleksowe rozwiązanie tej kwestii. Dlatego też nie planujemy w najbliższym czasie przygotowania takiego planu.

Uwagę na brak planu zagospodarowania, przynajmniej nad jeziorem Mausz, zwróciliśmy uwagę przewodniczącemu Rady Gminy Parchowo.

- Turysta pewnie ma rację, choć niektóre domki nad jeziorem nie świecą przykładem piękna. Temat zrobienia planu od wielu lat się przewija się w naszych dyskusjach, ale zawsze odbijamy się o ścianę finansową. Planu nie ma około 80 proc. naszej gminy. Sam w swojej wsi widzę, jak to wygląda. Powstają domy, jeden obok drugiego, a trzeci nie jest frontem zwrócony do ulicy tylko przekręcony o 90 stopni. Zdaję sobie sprawę, że warunkami zabudowy można zmienić wszystko, a plan przestrzenny by to uporządkował.

Trzeba to przedyskutować na najbliższej komisji, ale uchwała wiąże się z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów - mówi przewodniczący Rady Gminy Parchowo Waldemar Jakubek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki