- Propozycje, które złożył nam dyrektor Opery są dla nas poniżające. Nie nadają się one do żadnych negocjacji. Od września wysokość naszych wynagrodzeń jeszcze spadła. My już nawet nie walczymy o podwyżki tylko o to, żeby zarabiać tyle, ile zarabialiśmy wcześniej. Negocjacje z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego także nic nie dają – przyznaje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Krzysztof Rzeszutek, artysta chóru, członek KZ NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej. - Ponieważ zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajk należy ogłosić z pięciodniowym wyprzedzeniem, wysłaliśmy wczoraj w tej sprawie pismo do dyrektora Kunca.
Czytaj też: Referendum strajkowe w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Znamy wyniki!
Przypomnijmy, w przeprowadzonym w listopadzie referendum większość pracowników opery opowiedziała się „za” rozpoczęciem strajku. Dwa tygodnie temu na spotkaniu z marszałkiem Strukiem strony uzgodniły, że odbędą się rozmowy w sprawie nowego regulaminu pracy, co zdaniem związkowców nie przyniosło efektów. Związkowcy nie zdecydowali jeszcze, jaką formę miałby przybrać strajk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?