Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedną nogą też można zdziałać cuda. Marcin Oleksy przeszedł do historii piłki nożnej i wziął na siebie ciężar promocji amp futbolu

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Wideo
od 16 lat
Marcin Oleksy ma swoje pięć minut, od kiedy FIFA zdecydowała przyznać mu prestiżową nagrodę im. Ferenca Puskasa. Amp futbolista z Warty Poznań i reprezentacji Polski chce być ambasadorem tej dyscypliny. Na swoim przykładzie pokazuje, że nawet życiowe dramaty, jak utrata nogi w wypadku, można przekuć w wielki sukces. Wielką radością piłkarz przyjechał podzielić się w Gdańsku, w którym odwiedził siedzibę Energi z Grupy Orlen.

Marcin Oleksy odebrał prestiżową nagrodę FIFA im. Ferenca Puskasa

Brazylijczyk Richarlison, Francuzi Dimitri Payet i Kylian Mbappé, ale także m.in. Włoch Mario Balotelli musieli stanąć w szeregu za Polakiem. Marcin Oleksy zadziwił Polskę piękną bramką z przewrotki w ligowym meczu Warty Poznań ze Stalą Rzeszów, a następnie zadziwił cały świat, kiedy FIFA wyróżniła to trafienie w swoim prestiżowym konkursie. Całe środowisko amp futbolu w Polsce pęka z dumy i liczy, że ten moment będzie kolejnym powiewem pobudzającym dyscyplinę.

Marcin Oleksy pojawił się w Gdańsku, gdzie odwiedził siedzibę Energi z Grupy Orlen. To temu mecenasowi amp futboliści zawdzięczają bardzo dużo. Od 2018 roku firma wspiera reprezentację Polski, a w tym momencie z pomocy łącznie korzysta aż 5 tysięcy osób z niepełnosprawnościami.

- Jestem z tego dumny, że stworzyłem historię. Tak naprawdę muszę troszkę zejść na ziemię, bo czeka mnie dużo pracy z moją drużyną Wartą Poznań i reprezentacją Polski. Mam nadzieję, że to szybko poukładam i wrócę do dobrego treningu. Ze sławą radzę sobie dobrze. Staram się każdemu udzielić wywiadu, chociaż są momenty, w których po prostu nie mogę odebrać telefonu, bo na przykład jestem w telewizji. Próbuję oddzwaniać. Wziąłem zeszyt, w którym staram się to uporządkować, przesuwać każdego. Są tez wywiady dla zagranicznych mediów. Jest tego dużo. Ci, którzy się do mnie nie dostali, proszę o wyrozumiałość, że nie nadążam z odbieraniem telefonów - mówi nam Marcin Oleksy, który w wyniku wypadku stracił lewą nogę.

Od wypadku, przez rehabilitację i amp futbol, do gali FIFA w Paryżu

Obecny zawodnik reprezentacji Polski w amp futbolu nie poddał się jednak po dramatycznej sytuacji zakończonej amputacją. Zarzekał się, że chce zagrać w piłkę nożną z synkiem. Przetrzymał ciężkie chwile i wstał z wózka inwalidzkiego. Słowa dotrzymał, a potem poszedł o krok dalej stawiając na wznowienie kariery sportowej. Wcześniej występował bowiem na pozycji bramkarza. Nie od dziś mówi się, że bramkarze i skrzydłowi to zawodnicy nieobliczalni.

- Dlatego mamy efekty tej bramki. Jestem szalony. Zawsze byłem szalonym bramkarzem. Lubiłem i nadal lubię latać. Mówi się, że bramkarze potrafią wiele rzeczy zrobić. Ja uważam, że bramkarz jest najlepszym napastnikiem. Mam ten plus, że znam tę pozycję i wiem, jak sam bym się zachował - tłumaczy z uśmiechem 36-latek, który niedawno wrócił z gali z Paryża.

Najwyżej w rankingach sportowych stoi turecka liga amp futbolu, w której można mówić nawet o profesjonalizacji. Polska stoi tuż za nią, chociaż nasze kluby można określić jako półprofesjonalne.

- Nasza liga jest na drugim miejscu w Europie. Zawodnicy z Turcji chcą już sami przyjeżdżać do naszych klubów. Jako Warta Poznań mamy ogrom zapytań. Chcemy jednak stwarzać warunki w pierwszej kolejności tym, których mamy na miejscu. Chcemy, aby jak najwięcej osób grało. Jeśli zastanawiacie się, gdzie pytać o radę, to odzywajcie się do federacji lub klubów - tłumaczy Michał Wieczorek, wiceprezes Amp Futbol Polska oraz członek zarządu Warty Poznań.

UEFA pomoże w promocji piłki nożnej osób niepełnosprawnych

Na Pomorzu klubów z sekcjami amp futbolowymi na razie nie ma. Nie oznacza to jednak, że to się nie zmieni. - W rozpowszechnieniu amp futbolu poza ekstraklasę przyjdzie nam w następnym sezonie UEFA. W procesie licencyjnym będzie ona wymagała, aby kluby w jakikolwiek sposób wsparły piłkę nożną lub osoby z niepełnosprawnościami. Miejmy nadzieję, że to też pomoże rozpowszechnić dyscyplinę na całą Polskę - dodaje Michał Wieczorek.

A mecze amp futbolistów warto oglądać, bo każdy rywalizuje na sto procent. Zawodnicy nie oszczędzają się i w ciągu dwóch części po 25 minut potrafią przebiec 5-6 kilometrów. Czasami wręcz nie nadąża za nimi sprzęt, a kule od przeciążeń łamią się jedna po drugiej. Czy jest szansa, że niebawem w Polsce padnie podobnie urodziwa bramka, jak ta autorstwa Marcina Oleksego?

- Cały czas myślę o tym, aby pokazać, że to nie był przypadek. Ale zobaczymy, jak wyjdzie, bo wszystko musi zagrać. Musi być sytuacja boiskowa, musi być piłka dobrze zagrana. W normalnej piłce też nie padają co dzień takie bramki. To sytuacje, które musisz sobie wyklarować. Myślę, że ta fantazja poniesie nas wszystkich w amp futbolu, że tak można strzelać. A przez to będzie więcej okazji - mówi zdobywca nagrody FIFA im. Ferenca Puskasa.

tekst alternatywny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki