Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastarnia: Samolot rozbił się na lotnisku polowym. Jedna osoba ranna [ZDJĘCIA]

pn,a
W czwartek przed południem doszło do wypadku na polowym lotnisku w Jastarni, w pobliżu campingu Maszoperia. Rozbił się samolot, na pokładzie którego były trzy osoby. Jedna osoba jest lekko ranna. Na miejscu jest pięć zastępów straży pożarnej. Według relacji strażaków w ostatniej chwili pilot stwierdził, że może mu zabraknąć miejsca na pasie, aby bezpiecznie posadzić maszynę. Spróbował poderwać samolot, zahaczył o krzaki, po czym zarył dziobem w ziemię.

Jak poinformował kpt. Rajmund Darga z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, samolot zarył dziobem w ziemię. Do wypadku doszło prawdopodobnie w czasie lądowania. Według relacji strażaków w ostatniej chwili pilot stwierdził prawdopodobnie, że może mu zabraknąć miejsca na pasie, aby bezpiecznie posadzić maszynę. Spróbował poderwać samolot i zahaczył o drzewa, po czym zarył dziobem w ziemię.

Rzecznik prasowy policji w Pucku, Łukasz Dettlaff, poinformował, że samolotem leciała trzyosobowa rodzina: mężczyzna, który pilotował, jego żona i córka.

- Kobieta uskarżała się na bóle szyi, zabrano ją więc do szpitala - powiedział Dettlaff, dodając, że profilaktycznie na obserwację do szpitala przewieziono też mężczyznę i dziecko.

Dettlaff poinformował PAP, że samolot w czasie upadku został dosyć poważnie zniszczony, stracił m.in. skrzydła.
- Wrak opiera się o drzewa, jest ustawiony prawie pionowo - powiedział PAP rzecznik.

Tuż po wypadku z uszkodzonego silnika maszyny wyciekało paliwo, które straż pożarna zneutralizowała za pomocą specjalnych środków.

Dettloff poinformował, że z ustaleń policji wynika, iż lekki samolot turystyczny wystartował z któregoś z lotnisk pod Warszawą.

Na miejscu zdarzenia pracują policjanci oraz prokurator. Powiadomiono także Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.

Polowe lotnisko w Jastarni najchętniej odwiedzają prywatne, niewielkie, samoloty. Stąd startują też loty widokowe nad półwyspem.

Rok temu, 18 lipca, w Jastarni doszło do podobnego wypadku - rozbiła się awionetka, dwie osoby zostały ranne. Maszyna zahaczyła skrzydłem o ziemię, a potem stanęła w płomieniach. Prawdopodobnie pilot usiłował poderwać przy starcie maszynę, rozpędzając się z wiatrem, a nie w przeciwnym kierunku, jak to jest zalecane. I okazało się, że pas startowy był dla awionetki za krótki

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo: www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki