Dawna szefowa szkoły od czasu nagłośnienia sprawy przez media przebywa na urlopie zdrowotnym, ale w samej Jastarni wrze. To właśnie mieszkańcy zadzwonili do naszej redakcji w tej sprawie.
- Jak to jest: najpierw pijana kieruje autem, potem chce dzieci uczyć w szkole? Prawo coś takiego dopuszcza? - pytał mieszkaniec, który zadzwonił do naszej redakcji.
- Sąd po przeprowadzonym postępowaniu uznał, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu, czyli kierowania autem, mając 0,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Przemysław Banasik, prezes Sądu Rejonowego w Wejherowie. - Jednak z uwagi na małą szkodliwość społeczną tego czynu postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres próby, na rok czasu. Skazana na zakaz prowadzenia aut przez rok, musi zapłacić 6 tys. zł na cel dobroczynny.
Dyrektorka gimnazjum w Jastarni prowadziła samochód z promilami
W szkole w Jastarni nie widzą przeszkód, by po takim zdarzeniu od września zatrudnić panią S. w szkole. Jak udało nam się ustalić, była dyrektor ma uczyć w Jastarni m.in. biologii.
Ewa Kwiecińska, pełniąca obowiązki dyrektora gimnazjum, twierdzi, że pismo z sądu - już po prawomocnym wyroku - dostała. Jak mówi, dokument rozwiewa wątpliwości - jej zdaniem urlopowana nauczycielka może wracać do pracy. I już została ujęta w przyszłorocznym grafiku.
- Pani Mariola wraca ze zdrowotnego urlopu, nie ma oficjalnych przeszkód prawnych, więc nie miałam podstaw, by nie uwzględnić jej w projekcie organizacyjnym - tłumaczyła nam wczoraj dyr. Kwiecińska.
Nauczyciele z jastarnickiego gimnazjum między sobą oczywiście komentują powrót byłej szefowej. Ale nie chcą o tym oficjalnie rozmawiać z mediami.
- To nasze prywatne dyskusje - ucina dyr. Kwiecińska. Na oficjalnej stronie szkoły nazwisko Marioli S. jeszcze wczoraj widniało w spisie pracowników - kadry nauczycielskiej. Według spisu nie była ona już dyrektorką, ale pełniła funkcję nauczycielki dwóch przedmiotów, która aktualnie przebywa na urlopie zdrowotnym.
Powiat pucki: Sprawa pijanej dyrektorki za kierownicą już w prokuraturze
Z kolei burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz przyznaje, że o wyroku, który zapadł w sprawie Marioli S., słyszał. Ale sam osobiście ani go nie widział, ani nie zapoznał się z sentencją.
- Znam go tylko z ogólnych omówień, więc nie mogę i nawet nie chcę komentować, nie znając szczegółów - mówi Narkowicz. - To delikatna sprawa, w której nie mam pełnej wiedzy. Ale to obecny dyrektor jest bezpośrednim pracodawcą pani Marioli, a nie Urząd Miasta. I to dyrektor podejmie decyzję.
Bolesław Senyszyn, znany pomorski prawnik, dość często występujący w sprawach w wejherowskim sądzie, potwierdza, że skoro sąd orzekł o warunkowym umorzeniu postępowania, to taka osoba w myśl prawa nie została skazana, zatem fakt, iż wraca np. do pracy nauczyciela (który nie może mieć skazującego wyroku sądowego za przestępstwo popełnione umyślnie) nie budzi zastrzeżeń z punktu widzenia przepisów.
Sama zainteresowana nie chciała wypowiadać się w tej sprawie. - Jestem bardzo zajęta, nie mogę dzisiaj rozmawiać - bardzo grzecznie, lecz stanowczo powiedziała naszej reporterce Mariola S.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?