Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa odpowiada na listy. Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego

oprac. Tadeusz Woźniak
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski czeka na listy. Wszystkich, którzy pragną skontaktować się z Krzysztofem Jackowskim, zapraszamy do korzystania z naszego pośrednictwa. Listy do jasnowidza z Człuchowa ze zdjęciem osoby, której ma dotyczyć wizja, proszę przesyłać na adres: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21. Dodatkowe uzgodnienia - telefonicznie - pod numerem 889 239 323.

Matylda P.: Proszę mi powiedzieć, jak długo jeszcze będę ponosić skutki złego wyboru życiowego partnera, jego szykany, kłamstwa? Jaki jest stan jego zdrowia, czy w ogóle coś mu dolega? Czy ja to wszystko wytrzymam?

Krzysztof Jackowski: Nie podzielam pani opinii, że dokonała pani złego wyboru partnera życiowego. Pani bardzo subiektywnie ocenia tego człowieka. Jestem przekonany, że gdyby on napisał do mnie list, to też mógłby stwierdzić, że dokonał złego wyboru i też mógłby to uzasadnić. Rzecz w tym, że od kilkunastu lat szczerze się nienawidzicie, ale z różnych względów nie stać was na przerwanie tego i zakończenie związku rozwodem. O tym nie ma mowy i nie rozstaniecie się, póki śmierć was nie rozłączy. Będziecie się nawzajem znęcać nad sobą i dręczyć się. Szkoda, że nie przysłała pani swojego zdjęcia, ale wydaje mi się, że nie ma pani lepszego charakteru od męża, a może jeszcze trudniejszy i - miejscami - brzydszy. Czeka was jeszcze co najmniej 7 lat wspólnego życia. Mężowi nic specjalnie nie dolega, ale czeka go nagła śmierć. Po jego śmierci dosyć szybko dojdzie pani do wniosku, że mąż wcale nie był złym człowiekiem, że przez tę przepaść, jaka za życia was dzieliła nie była pani w stanie ocenić, jaki on był naprawdę. Może nawet zrobi się pani przykro i to będzie piękne, ludzkie uczucie.

CZYTAJ TAKŻE:
Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa o kradzieży militariów w Helu [ZDJĘCIA]
Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego na 2012 rok Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski wskazał miejsce, w którym znaleziono ciało 25-latka z Pucka

Scholastyka R.: Pracuję w telemarketingu na umowę o dzieło, która oczywiście nie liczy się do emerytury i nie daje ubezpieczenia. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby mi otworzyć jednoosobową firmę i przez nią świadczyć te usługi?
Drugie pytanie dotyczy mojego synka, który ma 4 latka. Chciałabym w jakiś sposób wypromować go jako modela lub aktora. On bardzo dobrze reaguje na aparat fotograficzny czy kamerę, więc czy ma szansę, żeby zostać jakąś znaną osobą? Oczywiście nie chcę robić nic wbrew jego woli, bo jego dobro jest dla mnie najważniejsze. O męża nie pytam, bo to alkoholik i nie dba o rodzinę.

Krzysztof Jackowski: Zacznę od odpowiedzi na drugie pytanie. Proszę pani, zanim zacznie pani syna promować, należy go wpierw wychować. Jeszcze mu pielucha wystaje z majtek, a pani już by go chciała widzieć celebrytą. Przesada, i to nie mała. Przed panią długa i trudna droga wychowania tego dziecka. Tym trudniejsza, że na pomoc ze strony jego ojca nie bardzo może pani liczyć. No, ale trudno, takiego ojca dla swojego dziecka pani wybrała. To nie był mądry wybór. Z podejmowaniem rozsądnych decyzji ma pani trudności. Pomysł z założeniem jednoosobowej firmy też nie należy do najlepszych. Nie poradzi pani sobie, nie zarobi na opłaty i wpędzi się w jeszcze gorsze kłopoty. Na razie niech pani trzyma się tej pracy, którą pani ma. Mniej więcej za dwa lata czeka panią szansa na pozytywne zmiany w sferze zawodowej. Proszę skoncentrować się na wychowaniu synka, szczególnie, że przez dłuższy czas będzie go pani wychowywała sama. Później zwiąże się pani z innym mężczyzną, ale i ten związek nie okaże się trwały.

CZYTAJ TAKŻE:
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski na tropie bestialskiej zbrodni
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski o śmierci 6-miesięcznej Magdy: To zabójstwo z premedytacją

Jadwiga B.: Przesyłam Panu zdjęcie syna i jego partnerki. Są już ze sobą trzy lata. Ta kobieta jest rozwiedziona. Syn poznał ją tuż po rozwodzie. Interesuje mnie, dlaczego mąż ją zostawił krótko po ślubie. Mam informację, że ona z pochodzenia jest Żydówką. Czy to prawda? Jej rodzice też są rozwiedzeni. Syn jest spokojnym, nieśmiałym chłopakiem. Jesteśmy katolicką rodziną i bardzo mnie martwi związek syna z tą kobietą. Próbowałam rozmawiać z synem na ten temat, ale odpowiadał półsłówkami albo nic nie mówił i wychodził. Czy oni mają wspólną przyszłość? Jak Pan to widzi?

Krzysztof Jackowski: Nie będę wypowiadał się na temat pochodzenia partnerki syna, to nie ma znaczenia, czy ona jest Żydówką, Azerką czy Egipcjanką. Ważne jest to, że ona z pani synem kochają się i tworzą bardzo dobry związek, dobrze rokujący na przyszłość. Jej pierwsze małżeństwo rozpadło się, bo oboje byli niedojrzałymi do takiego związku ludźmi, pochopnie zdecydowali się na wspólne życie i przeżyli rozczarowanie. Teraz z pani synem to jest inny etap i zupełnie inny związek. Pani syn powinien bardziej zdecydowanie przystępować do utrwalenia tego związku, budowania rodziny. Panią niepokoi nie tyle ta dziewczyna, co fakt, że syn się od was oddzielił, ma swoje tajemnice, swoje życie. Takie jest prawo i praktyka powstawania nowej rodziny i nie zawsze rodzice we wszystkie sprawy młodych mogą mieć wgląd, nie wszystko im pasuje. Uważam, że ci młodzi ludzie bardzo dobrze pasują do siebie, życzę im jak najlepiej, a pani życzę, by pani z większym zaufaniem podeszła do decyzji syna, która - moim zdaniem - jest decyzją słuszną.

CZYTAJ TAKŻE:
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski prowadzi wykłady z... jasnowidzenia
Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego na życzenie

Bożena J.: Ponownie zwracamy się z prośbą o wizję naszego losu, a mianowicie sprzedaży nieruchomości, jaką mamy na Wybrzeżu i połączeniu się z dziećmi mieszkającymi za granicą. Chcemy pomóc córce przy naszym pierwszym wnuczku. Mamy też pytanie, czy córka po urlopie macierzyńskim będzie miała nadal tę samą pracę?

Krzysztof Jackowski: Nadal państwo borykacie się z problemem sprzedaży tej nieruchomości, bo cena stosunkowo wysoka, a popyt utrzymuje się na słabym poziomie. Bynajmniej nie dziwię się, że nie chcecie pozbyć się dorobku swojego życia za byle jakie pieniądze. Poważniejsza szansa pojawi się jesienią, we wrześniu. Ale prawdopodobnie znowu nie dojdzie do transakcji, bo albo nie dogadacie się ostatecznie co do ceny, albo wam zmienią się plany i wycofacie się w ostatniej chwili. Tak to według mnie wygląda.
Córka po urlopie macierzyńskim nie wróci do tej samej pracy. Mam wrażenie, że będzie musiała szukać nowej, szczególnie, że jej urlop macierzyński przedłuży się. Nie potrafię powiedzieć, czy to z jej powodu, czy dziecka, ale przedłuży się. Wróci do pracy w usługach, do bezpośredniego kontaktu z dużą liczbą ludzi. Będzie się jej dobrze wiodło.

CZYTAJ TAKŻE:
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski o śmierci 6-miesięcznej Magdy: To zabójstwo z premedytacją
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski wie, gdzie jest Iwona Wieczorek?

Maria P.: Mieszkamy na wsi, mamy dom i troje dzieci. Zastanawiamy się, co dalej robić, jak urządzić sobie jesień życia. Czy sprzedać dom i wynająć mieszkanie w mieście? A może zatrzymać ten dom i mieszkać z którymś z dzieci, żeby na starość zajmowali się nami i domem? Córka na razie mieszka z nami, ale buduje własny dom, a syn wynajmuje mieszkanie na wsi. Chciałabym wiedzieć, jak potoczy się dalsze życie syna. Synowa odeszła od niego do innego i zabrała dzieci. Syn ma sporo długów, jak sobie z nimi poradzi, no i jak ułoży sobie dalsze życie? Jak ułoży sobie dalsze życie synowa, czy nie będzie konfliktować życia wnukom? Jakie dalsze życie czeka starszą córkę? Jak Pan widzi nasze zdrowie?

Krzysztof Jackowski: Rzeczywiście sytuację macie niełatwą. Najprostszym rozwiązaniem byłoby przekazanie tego domu synowi i synowej, szczególnie, że są wnuki. Ale to niemożliwe, bo wasz syn jest człowiekiem nieodpowiedzialnym i narwańcem. Jemu tego majątku nie możecie przekazać, bo on by go roztrwonił, przepił z kolejnymi kobietami, jakie będą w jego życiu i nieciekawymi kumplami. Chyba was to nie dziwi, że synowa odeszła z dziećmi do innego mężczyzny. Uznała, że z waszym synem nic dobrego ich nie czeka. W jej sytuacji to był lepszy wybór niż czekanie na to, co jej wasz syn zgotuje. Przed wami jeszcze sporo życia, myślcie o sobie i nie martwcie się o syna, bo jemu nie sposób pomóc. Jeśli utrzymywanie domu stanie się trudne, to raczej sprzedajcie go i pieniądze zachowajcie dla siebie i tych członków rodziny, którzy je uszanują - dzieci i wnuków.

CZYTAJ TAKŻE:
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski na tropie bestialskiej zbrodni
Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski prowadzi wykłady z... jasnowidzenia
Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego na życzenie

Elżbieta K.: Moja córka choruje na depresję. Mam pytanie, czy nastąpi remisja tej choroby? Na zdjęciu jest ona wspólnie z mężem. Jaki to jest człowiek? Czy ustaną problemy małżeńskie, z którymi boryka się moja córka? Czy to małżeństwo ma przyszłość?
Niepokoję się też o zdrowie mojego męża. Zdiagnozowano u niego poważną chorobę, raka - nasieniaka jądra. Czy zostanie ona zatrzymana przez chemioterapię, czy też będzie dalej się rozwijać?
Krzysztof Jackowski: Jeśli chodzi o chorobę męża, to mam wrażenie, że sytuacja jest opanowana i choroba nie będzie postępować dalej. Będzie z tym żył długie lata. Co do zięcia, to wydaje mi się, że jesteście państwo cokolwiek niesprawiedliwi. Jego życie z waszą córką nie jest łatwe. Wasza córka jest bardzo chora. Chwilami to bardziej przypomina zaburzenia psychiczne z urojeniami. W którymś momencie zięć nie wytrzyma i odejdzie od państwa córki. Wówczas stwierdzi pani, że on wcale nie był najgorszy.
Nad córką nie powinniście się rozczulać ani też wyręczać jej w domowych zajęciach. Najgorsze co może być dla niej to wolny czas i rozmyślanie o swojej chorobie. To dla niej jest fatalne, ona powinna ciągle mieć jakieś zajęcie, ciągle myśleć o czymś innym aniżeli jej zdrowie. Proszę starać się, aby córka miała jak najwięcej zajęć, jak najwięcej ruchu, jak najwięcej obowiązków.

CZYTAJ TAKŻE:
Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa o kradzieży militariów w Helu [ZDJĘCIA]
Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa, Krzysztofa Jackowskiego na 2012 rok Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski wskazał miejsce, w którym znaleziono ciało 25-latka z Pucka

Cyprian O.: Serdecznie Panu dziękuję za wizję sprzed dwóch lat. Była trafna i jak do tej pory wszystko się zgadza z tym, co Pan przepowiedział. Wizja dotyczyła mojej byłej żony, a teraz chciałbym zapytać o siebie. Jestem emerytem, spędzam czas raczej samotnie, na spacerach i czytaniu książek. Zastanawiam się, czy resztę życia spędzę też samotnie? A może jeszcze spotkam jakąś partnerkę? A jeśli tak, to czy będę z nią szczęśliwy? A jak z moim zdrowiem? Czy poprawi mi się sytuacja finansowa? Może za sprawą gier liczbowych, w które systematycznie grywam?
Systematycznie czytuję sobotnie wydanie "Dziennika Bałtyckiego", głównie ze względu na Pańskie odpowiedzi. Cierpliwie będę czekał, kiedy zajmie się Pan moimi problemami. Mam prośbę, proszę zmienić moje imię i inicjał, ponieważ każde sobotnie wydanie czyta również moja mama, która ma 96 lat, ale żadnego artykułu z odpowiedziami Pana Krzysztofa nie przepuści.

Krzysztof Jackowski: Dane zmieniłem, ale po podaniu szczegółów dotyczących prawie stuletniej czytelniczki zapewne zdekonspirowałem pana. Nie mogłem jednak sobie tego odmówić, czytając o pańskiej mamie, którą przy tej okazji pragnę serdecznie pozdrowić, życząc jeszcze wielu lat rozkoszowania się lekturą "Dziennika Bałtyckiego".
Pan jeszcze żyje wspomnieniami tamtego związku, jakąś nadzieją, że może była żona wróci do pana. To panu zastępuje budowanie nowego, rzeczywistego związku. To panu wystarcza i z tym panu wygodnie. No i niech tak na razie będzie, bo to jeszcze wszystko dla pana ważne, dodaje panu pozytywnej energii. Wkrótce jednak ta sytuacja ulegnie zmianie. W pana życiu pojawi się nowa kobieta - całkowicie niepodobna do pańskiej żony. O ile tamta była energiczna i krzykliwa, ta będzie typem kobiety spokojnej, refleksyjnej. O ile żona była typową bizneswoman, która lubiła pieniądze i potrafiła dobrze zarabiać, nowa znajoma będzie osobą raczej niezamożną. Szybko jednak ulegnie pan jej urokowi, no i będzie pan szczęśliwy. Uważam, że do zrealizowania tej nowej znajomości dojdzie w ciągu niespełna roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki