Jasnowidz z Człuchowa: Krzysztof Jackowski odpowiada na listy

Paulina G.: - W styczniu 2010 r. otrzymałam od Pana wspaniałą wizję dotyczącą tego, iż w przeciągu dwóch lat urodzę synka. Bardzo się ucieszyłam i nie ukrywam, że bardzo starałam się, by synek się pojawił. Niestety, to cudowne zdarzenie nie nastąpiło. Bardzo proszę o ponowną wizję w tej kwestii, czy ja się w końcu doczekam dziecka?
Krzysztof Jackowski: - Proszę się nie zniechęcać. Na pewno urodzi pani synka i stanie się to wkrótce. Różnie to bywa z dokładnością określenia terminu zdarzenia na podstawie wizji. Nie zawsze udaje mi się precyzyjnie podać właściwy termin. Jak sama pani przyznaje, nie był to dla pani czas stracony, ani upływający na czczej bezczynności. Pani starania na pewno zostaną wynagrodzone.

Irena S.: - Co z moim zdrowiem i jaka czeka nas - mnie i męża - przyszłość? Ostatnio nie najlepiej się między nami dzieje. Zdjęcie drugie to moja siostra Janka. Czy ułoży sobie kiedyś życie? Na trzecim zdjęciu nasz średni syn Krzysztof ze swoją dziewczyną. Czy wezmą ślub i czy będą szczęśliwi?
Krzysztof Jackowski: - Nie przytaczam dalszych pytań o zdrowie i przyszłość: mamy, teściowej, najmłodszego i najstarszego syna, dziewczyn, z którymi są na zdjęciach itd.
Do znudzenia już powtarzam, że takie grupowe zdjęcia z rodzinnych przyjęć nie nadają się do robienia wizji, że przyszłość teściowej miesza mi się z dalszymi losami mamusi, a zachowania dziewczyny młodszego syna z charakterem sympatii najstarszego syna. Powtarzam - grupowe zdjęcia ze spotkań rodzinnych, wycieczek i pielgrzymek, z zaznaczonymi kółkiem czy krzyżykiem osobami, których ma dotyczyć wizja nie nadają się do moich prób odczytywania przyszłości. Losy się nawzajem przenikają i mam kłopoty by przypisywać je właściwym osobom. Jeśli chodzi o pani zdrowie, to nie wyczuwam poważniejszych zagrożeń, narzekała pani i będzie narzekać, ale i tak przeżyje pani męża. Syn Krzysztof ożeni się z tą dziewczyną. Oni ze sobą będą się zgadzać, gorzej z wami. Ta dziewczyna ma trochę wygórowane mniemanie o sobie i swojej rodzinie, odciągnie syna od was.
Właściwie to już się stało. Siostra Janka jest zadowolona z takiego życia, jakie ma. Kiedy chce to nie bywa samotna. Natomiast pani chciałaby jej życie ułożyć inaczej. Nie uda się to pani, ona pozostanie w takim stanie jak jest. Będzie miała jakiegoś adoratora przez dłuższy czas, nawet razem zamieszkają, ale do małżeństwa nie dojdzie.