Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Irena O.: - Wysyłam do Pana zdjęcia z nadzieją, że będzie Pan mógł mi pomóc. Pewien młody, 33-letni mężczyzna twierdzi, że mój śp. brat, którego trzy lata temu pokonała choroba nowotworowa, jest jego ojcem. Jego matka nie wskazała brata jako ojca, ani też mój brat nigdy tego młodego człowieka nie usynowił. Mam tylko bardzo stare zdjęcia z chrzcin tego młodzieńca i gdy miał 8 lat. Czy on rzeczywiście jest synem mojego brata? Brat w 5 procentach wierzył w swoje ojcostwo, które nigdy nie zostało uznane. Jaka jest prawda, wie tylko ta kobieta - matka młodego człowieka i mam nadzieję, że Pan, Panie Jackowski. Problem w tym, że młody człowiek domaga się pieniędzy, spłaty po swoim ojcu - jak twierdzi. I jeszcze niech Pan coś powie o moim zdrowiu, czy grozi mi nawrót choroby, którą przebyłam?
Krzysztof Jackowski: - Według mnie to ten młody człowiek jest synem Pani brata. Co do tego nie mam wątpliwości. Co do Pani zdrowia to nie mam odczucia, by coś złego u pani się działo. Groźna choroba, którą Pani pokonała nie powróci. Uważam, że doczeka Pani późnej starości mimo różnych drobnych kłopotów, niedomagań i towarzyszącego im kwękania.