Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 4
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Maria M.: - W poprzednim liście prosiłam Pana o wizję w...

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Maria M.: - W poprzednim liście prosiłam Pana o wizję w sprawie mojej bratowej, mojej mamy i mojej. Wysłałam zdjęcia mamy, moje i bratowej. Udzielił Pan odpowiedzi w sprawie mamy i bratowej, a mnie Pan pominął, dlaczego? Piszę do Pana ponownie i proszę o wizję w mojej sprawie. Nie układa się pomiędzy bratową, bratankiem i mną. Mieszkamy w osobnych domach (mieszkanie mam zapisane dożywotnio), ale mamy wspólne podwórko. Oni twierdzą, że ja nie mam prawa głosu, nie mam prawa chodzić po podwórku. W tej chwili jest to nie do wytrzymania, czepiają się wszystkiego. Co robić? Jak z tym żyć? Czy to się kiedyś zmieni? Czy ja kiedykolwiek będę szczęśliwa, czy będę miała spokojne życie? Jestem osobą po przejściach, znerwicowaną, schorowaną, wprost załamaną. Co będzie z moim zdrowiem, czy poradzę sobie w dalszym życiu?

Krzysztof Jackowski: - Owszem, pamiętam Pani list i rzeczywiście w odpowiedzi pominąłem Pani osobę. Bardzo przepraszam, ale sądziłem, że na podstawie odpowiedzi dla mamy sama Pani sobie odpowie na stawiane pytania. Bo co ja odpowiedziałem mamie: „…widzę sprawę dużo wcześniej, kiedy mama była energiczną kobietą w pełni sił, taką niedającą sobie w kaszę dmuchać, hardą. Wówczas to mama nie była zbyt miła dla bratowej, to ona wówczas często cierpiała z powodu traktowania jej przez mamę. I jeśli mam być szczery, to mama więcej dokuczała bratowej niż odwrotnie. To mama była stroną atakującą, a bratowa tylko odpierała ataki, ona była taką osobą wycofaną, zamkniętą w sobie. Być może teraz, z upływem lat, gdy mama osłabła, role nieco się zmieniły, z powodu obiektywnych trudności. Niestety, wzajemna nienawiść tych kobiet już nie zniknie, mamusia nie zazna serdeczności ze strony bratowej”.

To wszystko w dużym stopniu dotyczyło również Pani. Nie było powodów, by bratowa Panią polubiła. Dla niej obie panie byłyście przykre, tak was zapamiętała i w duchu niechęci do was wychowała dzieci. Teraz już nie ma takiej siły, żeby to zmienić, a przede wszystkim dlaczego taka zmiana miałaby nastąpić? Musiałyby być jakieś przekonywające powody. Zapewne zna Pani takie porzekadło: „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”. Chciałem być grzeczny i nie mówić Pani tego, skoro jednak się Pani domaga… - przekazuję te niemiłe treści. Współczuję Pani, bo w takiej sytuacji trudno się żyje. Wzajemna niechęć stała się u was tradycją. Jeśli chodzi o zdrowie, to przede wszystkim narażone są u Pani nerwy, psychika. Pani brakuje normalnych kontaktów, życzliwych, wesołych rozmów. Atmosfera, w jakiej Pani żyje, łatwo może prowadzić do zdziwaczenia, nerwic, rozstroju psychicznego. Brakuje Pani normalnych, życzliwych kontaktów z ludźmi.

Zobacz również

Menedżer Roku Regionu Łódzkiego 2023 | REGULAMIN KONKURSU

Tak kibicowaliście piłkarzom Naprzodu Jędrzejów w zwycięskim meczu z KSZO 1929 [FOTO]

Tak kibicowaliście piłkarzom Naprzodu Jędrzejów w zwycięskim meczu z KSZO 1929 [FOTO]

Polecamy

Potrzebujesz tłumacza ze zdjęć? Ruszamy z pomocą

Potrzebujesz tłumacza ze zdjęć? Ruszamy z pomocą

Sąsiadka uratowała małżeństwo seniorów z Wejherowa przed utratą dużej sumy pieniędzy

Sąsiadka uratowała małżeństwo seniorów z Wejherowa przed utratą dużej sumy pieniędzy

Kolejne zwycięstwo polskiej tenisistki w Rouen! Jest już w półfinale!

Kolejne zwycięstwo polskiej tenisistki w Rouen! Jest już w półfinale!