Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Elżbieta C.: - (...) Ma Pan szczególny dar, który bardzo cenię. Pragnęłabym i ja prosić Pana o informacje na temat przyszłości mojej i mojej najbliższej rodziny. Mam 43 lata, pracuję jako wychowawca i nauczyciel w placówce resocjalizacyjnej z trudną młodzieżą (głównie chłopcy), nie tylko z zaburzeniami zachowania, ale i bardzo zaburzoną psychiką. Nie ukrywam, że mam ciężką, stresująca i obciążającą pracę, ale taką wybrałam.
Panie Krzysztofie, czy powinnam i czy będę tam pracować w przyszłości? Zwłaszcza teraz jest trudno, kiedy z powodu wypalenia zawodowego i problemów ze zdrowiem jestem na urlopie dla poratowania zdrowia. Jestem także już 4 lata po zakończeniu leczenia choroby nowotworowej - rak piersi. Czy ta choroba do mnie wróci? Jak mam się przed nią chronić, czy zmienić pracę? Obecnie kończę kolejne studia, tym razem licencjackie - filologię angielską. Czy zaliczę pozytywnie egzaminy, łącznie z egzaminem dyplomowym?
Mój mąż, inżynier budownictwa, ciągle w delegacjach, czy zachowa pracę? A najważniejsze - co będzie z jego zdrowiem? Czy nasze małżeńskie relacje poprawią się? Czy moja starsza córka (19 lat) ukończy rozpoczęte studia i znajdzie pracę, a może wyjedzie za granicę? Czy założy rodzinę, będzie szczęśliwa i zdrowa (jesteśmy obciążeni chorobami nowotworowymi)? A młodsza, uczennica liceum, czy zda maturę i dostanie się na wybrany kierunek studiów? Czy będzie zdrowa? Jak Pan w ogóle prognozuje przyszłość naszej rodziny? Mam nadzieję, że nie proszę Pana o zbyt wiele, a jeżeli tak, to proszę odpowiedzieć na najważniejsze pytania, które Pan uzna za właściwe.
Tak naprawdę to odczuwam duży lęk co do przyszłości swojej, mojej rodziny, Polski i świata. Czuję coś złego, ale nie potrafię tego zmaterializować. Pozdrawiam serdecznie i gorąco.

Krzysztof Jackowski: - Owszem, pani choroba jest aktywna, musi pani być ostrożna i stosunkowo często się badać. Ale ja nie wyczuwam, by działa się u pani jakaś tragedia w związku ze zdrowiem. Przyszłość obu córek będzie układała się bardzo ciekawie. Starsza córka, która gra w siatkówkę, jest bardzo wszechstronnie uzdolniona i w przyszłości będzie robiła dużo ciekawych rzeczy. Widzę ją gdzieś daleko za granicą, tam, gdzie jest kultura nieeuropejska i inna od naszej religia. Słowem, gdzieś w egzotycznych krajach. Młodsza córka też będzie za granicą. Wyjdzie za mąż za obcokrajowca, człowieka znacznie starszego od niej, dobrze sytuowanego. Jedyny problem to ten, że będzie miała słaby kontakt z rodziną w kraju. Mężowi w pracy będzie wiodło się bardzo dobrze, czekają go awanse i wyróżnienia.