Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
PRZEPOWIEDNIE KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO
Aldona N.: - Piszę do Pana, bo czuję się upokorzona i załamana. Moja życiowa naiwność mnie przeraża. Jestem emerytką. Od 10 lat mam partnera, ale mieszkamy w odległych miastach. Telefonujemy do siebie po kilka razy dziennie i rozmawiamy po kilka godzin. Kiedyś również często się spotykaliśmy. Kiedy urodziły się moje wnuki, to cały czas poświęciłam ich wychowaniu. Niestety, muszę przyznać, że na jego hojność nie mogłam liczyć. Każdy wyjazd, nawet każda kawa czy gazeta to wydatek dzielony na pół. Przestało mnie być stać na wspólne wyjazdy. Ale dalej go kochałam gorąco i bez zastrzeżeń. Umacniał mnie i zapewniał o swoich gorących uczuciach codziennie. Snuliśmy plany na wspólną przyszłość. Aż miesiąc temu w długiej nocnej rozmowie wspomniał, że spotkał jakąś kobietę. Zaczęłam pytać, a on mi mówi, że ja to jestem ta "była", a po mnie spotykał inne kobiety. Jeździł na "seksualne turnusy" do sanatoriów i tam spotykał mnóstwo chętnych kobiet. Nigdy, przenigdy mi o tym nie mówił. Myślałam, że jest bratnią duszą, ciągle zapewniał o uczuciach. Po jego przypadkowym wygadaniu się zerwałam z nim kontakty SMS-owe. Nigdy nic nie wyjaśnił, nie wytłumaczył się. Dlatego teraz nie mogę się pozbierać. Już kiedyś ojciec moich dzieci zostawił mnie dla innej.
Bardzo proszę, Panie Jackowski, powiedzieć mi - co teraz? Jak moje zdrowie, finanse, przyjaciele?
Chciałabym również dowiedzieć się, jakie będą losy mojego byłego partnera, czy się ożeni, jak jego zdrowie?