Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

Jola N.: - Nasze małżeństwo trwało kilkanaście lat i wydawało mi się, że było szczęśliwym, udanym małżeństwem, ale to mnie się tak wydawało. Aktualnie jesteśmy przed rozwodem. Mąż złożył wniosek o rozwód, ponieważ, jak twierdzi, chce ułożyć sobie życie z nową kobietą. Nie wygląda na osobę szczęśliwie zakochaną, myślę, że przyczyna jego odejścia jest inna. Chciałabym się dowiedzieć, jaka? Jak będzie wyglądało jego życie po rozwodzie? A ja czy będę umiała stworzyć nowy, szczęśliwy związek?

Krzysztof Jackowski: - Nie ma Pani racji, mąż rzeczywiście zamierza ułożyć sobie życie z inną kobietą, znacznie młodszą od Pani. Nie wygląda na osobę szczęśliwie zakochaną, bo okres burzliwej miłości tamten związek ma już za sobą. Wasze małżeństwo już dawno się wypaliło i mąż już dawno szukał szczęścia w tamtym, nowym związku. Młoda kobieta zawładnęła nim i namówiła do rozwodu. Jako kochanka była świetna, ale czy to jest odpowiedni materiał na żonę? - co do tego Pani mąż ma wątpliwości. Coraz większe. Jeśli Pani nie będzie się rozwodowi sprzeciwiać, tylko umiejętnie odwlekać jego orzeczenie, to może Pani doprowadzić nawet do tego, że mąż oznajmi chęć powrotu do Pani i wycofa się z tamtego związku.

Ale po co to Pani? Przecież wasz związek się wypalił, już nie ma w nim uczuciowego ognia. Zniechęcam Panią do ratowania małżeństwa, chociaż waszą przyszłość po rozstaniu widzę w nie- zbyt ciekawych barwach. Mąż w nowym związku nie będzie zbyt szczęśliwy. Pani, owszem, znajdzie sobie nowego partnera, ale związek, który stworzycie, nie da Pani wielkiej satysfakcji.

Wspomnienia pierwszego związku już na zawsze w was pozostaną i będą "zakłócać" czystość odbioru nowych związków, nie pozwolą zatracić się w nich.