Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Zuzanna Z.: - Od wielu lat czytam Pana wizje i podziwiam Pana dar. Jestem starszą osobą, już na emeryturze, ale prowadzę nadal działalność gospodarczą, konkretnie sklep. Kocham swoją pracę, ale coraz trudniej mi podołać obowiązkom i zastanawiam się, jak dalej potoczy się mój los. Trudno wyżyć z emerytury w wysokości 1000 zł, ale jak długo poradzę sobie w pracy, no i co dalej robić? Mieszkam razem z synem i synową oraz dwójką ich dzieciaków. Dojrzewają we mnie takie myśli, by dom, w którym mieszkamy, przepisać na nich, a może i sklep? Synowa jest osobą bardzo energiczną, myśli o tym, by nasz dom rozbudować i wynajmować wczasowiczom. Czy to dobry pomysł? No i czy realny, czy to się powiedzie młodym? Bardzo bym chciała, bo w przyszłości ich emerytury też będą mizerne, a wnukom zapewne trzeba będzie pomagać. Jak Pan to wszystko widzi, panie Krzysztofie? A przy okazji oczywiście pytanie o nasze zdrowie.
Krzysztof Jackowski: - Dobrze to widzę, szanowna Pani, bo ma Pani bardzo dobre dzieci. Zarówno syn, jak i synowa, to mądrzy i odpowiedzialni ludzie, uczuciowi i rodzinni. Dobrze się zgadzacie i tak nadal będzie. Spokojnie można przepisać zarówno sklep, jak i dom na nich dwojga najlepiej, a oni tego dobra na pewno nie zmarnują. Pomysł z rozbudową domu i wynajmowaniem pokoi wczasowiczom bardzo dobry. Myślę, że on się powiedzie i będziecie mieć dochody z tej działalności. Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, to nie odczuwam żadnych poważniejszych zagrożeń.