Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Magdalena N.: - Bardzo dziękuję, że odpowiedział Pan na mój list. Rzeczywiście niezbyt konkretne pytania zadałam, więc stąd Pana ogólna odpowiedź. Przesyłam Panu zdjęcie swoje i mojego partnera. Nie układa się nam niestety. Czy zakończyć związek? Chciałabym mieć spokojne życie, ale czuję, że powinniśmy się rozstać. Czy widzi Pan przy mnie mężczyznę, z którym będę układać życie na nowo, czy raczej pozostanę sama? W kim tkwi problem, że nie układa się moje życie osobiste? We mnie czy w moim partnerze? Obecnie pracuję - czy jest to praca na dłuższą metę? Czy uda mi się ją utrzymać? Czy wezmę kiedyś ślub? Ta kwestia jest dla mnie dość istotna.
Krzysztof Jackowski: - Prawdę powiedziawszy, to dziwię się, że ten związek jeszcze trwa. Już przez długi czas brak w tym związku uczucia, że o fascynacji nie wspomnę. Trwacie przy sobie z przyzwyczajenia i na siłę. Pani partnerowi to specjalnie nie przeszkadza, on mógłby jeszcze długo funkcjonować w takim związku, ale Pani to rzeczywiście nie wystarcza. Za sprawą dwóch koleżanek pozna Pani innego mężczyznę. Najpierw będzie Pani z nim romansować, a potem odejdzie Pani od męża. Ten nowy związek też nie przerodzi się w jakieś głębokie, długotrwałe uczucie. Potrwa rok, może trochę więcej i rozleci się. Długo nie będzie Pani miała stałego związku, takiego zwieńczonego ślubem. Dosyć szybko zmieni Pani też pracę.