Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Halina K.: - Mam do Pana nietypowe pytanie. Proszę powiedzieć, co stało się z naszym pieskiem, który 17 stycznia tego roku wyszedł na chwilę z domu w Łęgowie, za Pruszczem Gdańskim i przepadł bez wieści. Był to niewielki kundelek, czarny - podpalany, krótkowłosy, przyjazny wobec ludzi, łagodny. Miał 8 lat i był w pełni sił, nie lubił się włóczyć, posłusznie wracał do domu. Kundelek wabił się Brus. Jesteśmy jak najgorszych myśli. Podejrzewam, że któryś z sąsiadów mógł go wywieźć. Błagam, proszę o pomoc, wskazanie, gdzie się znajduje. Właściciel -siedemdziesięciolatek wpada w depresję.
Krzysztof Jackowski: - Niestety, nie mam dla Pani dobrych wiadomości. Według mnie, ten piesek nie żyje. Zginął potrącony przez samochód na drodze, gdzieś w okolicy sklepu.