Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Irena W.: Zwracam się do Pana z prośbą o wykonanie wizji odnoszącej się do mojego wnuka. Otóż nie wiem, co się z nim stało. Związał się on ze starszymi kolegami, którzy nie dają mu spokoju, ciągle do niego dzwonią lub przychodzą, a on zaraz z każdym idzie na parę godzin. Nieraz wieczorem wychodzi z domu i wraca późno. Myślę, że wpadł w złe towarzystwo, które ma wielki wpływ na niego. Wiem, że jest to dobry chłopak, ale zastanawiam się - gdzie on ma zarobione pieniądze. Myślę, że przekazuje je jednemu z nich, może ma jakieś zobowiązania? Planował wyjazd na wakacje i gromadził środki na ten cel, jednak te pieniądze zabrał, żeby pożyczyć koledze. Wkrótce potem powiedział, że się rozmyślił i nie pojedzie na wakacje. Proszę powiedzieć, czy on ma jakieś zobowiązania w stosunku do kolegów, co oni robią razem przez wiele godzin oraz czy on wyjdzie z tego i ułoży sobie życie z dala od nich?
Krzysztof Jackowski: Babcie najczęściej przesadzają z obawami odnośnie do zachowania wnuków. W tym przypadku jednak muszę przyznać, że Pani niepokoje są uzasadnione. Grupka młodych ludzi, a wśród nich Pani wnuk, postanowiła zarabiać na niezbyt legalnym - obawiam się - procederze. Dzięki biegłości w poruszaniu się w internecie kupują i sprzedają towary nie zawsze dopuszczone do obrotu. Do tej działalności potrzebny jest kapitał. Pani wnuk jest tym atrakcyjniejszym członkiem grupy, bo ma takie wolne środki, które grupa może zainwestować. Mam odczucie, że chłopcy robią niezbyt legalne interesy i w związku z tym mogą mieć kłopoty. Uważam, że wspólnie z rodzicami wnuka powinniście przeprowadzić działania kontrolne i poważne rozmowy. Tak żeby ustrzec wnuka przed poważnymi kłopotami. Jak najszybciej, żeby nie okazało się, że już jest zbyt późno.