Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

opr. Tadeusz Woźniak
Piotr G.: - 0d 18 lat prowadzę firmę budowlaną. Przez moje błędy popadłem w spiralę kredytową i jestem winien pieniądze wielu dostawcom i podwykonawcom. Jestem uczciwym człowiekiem i chcę wszystko spłacić. Czy mi się to uda? Ostatnio syn powiedział mi, że powodem moich problemów jest fakt, że ktoś mnie przeklął za jakieś moje winy i to za mną chodzi. Nie pamiętam tej sytuacji i wielokrotnie w myślach prosiłem o wybaczenie, jeśli komuś wyrządziłem krzywdę.Czy mam dalej prowadzić firmę budowlaną? Może powinienem robić coś innego? Ogólnie jestem szczęśliwym człowiekiem i cieszę się z tego, co mam, dziękuję za każdy dzień życia. Z finansami mi nie wychodzi, próbowałem wielu innych zajęć, ale kończyły się porażką. Nauczyłem się nie boksować z losem. Przyjmuję z wdzięcznością to, co otrzymuję od życia. W wyniku pracoholizmu i obżarstwa dorobiłem się cukrzycy. Walczę z nadwagą i staram się stosować dietę. Mam czteroletnią córkę i i trzech dorosłych synów. Chciałbym im pomóc i jeszcze trochę pożyć. Lekarz powiedział mi, że jak do sierpnia nie zbiję cukru, to będę musiał przejść na insulinę. Czy uda mi się opanować chorobę i jeszcze trochę pożyć, aby pomóc moim dzieciom?Na bieżąco słucham Pana wypowiedzi na YouTube i czytam Pana artykuły. Ma Pan bardzo trafne przemyślenia, z którymi w większości się zgadzam.Krzysztof Jackowski: - Panie Piotrze, mniej więcej jedna trzecia Polaków jest poważnie zadłużona. Gdyby syn miał rację z tym przekleństwem, to trzeba by przyjąć, że kilkanaście milionów Polaków jest przeklętych - a to absurd. Więc kwestię przekleństwa wyeliminowaliśmy. Przede wszystkim niech Pan za bardzo nie obwinia się za sytuację, w której Pan się znalazł. Różne są przyczyny cukrzycy, która Pana trapi, ale duży wpływ mają na nią stresy, w jakie Pana wpędza sytuacja materialna, problemy Pana firmy. To samooskarżanie, martwienie się w niczym nie pomaga Panu, nie poprawia sytuacji materialnej, a pogarsza zdrowotną. Część Pana winy, a część sytuacji gospodarczej w kraju, który zamiast ludziom pomagać w rozwiązywaniu problemów, bezwzględnie wykorzystuje ich trudne sytuacje, pozwala na to, by żerowały na nich banki. Niech Pan nadal "ciągnie" swój biznes i stara się małymi kroczkami wydostać się z tego bagna na twardy grunt. Proszę nie planować żadnych nowych "cudownych" niepewnych inwestycji. Krok po kroku do przodu. Doczeka Pan, że zacznie się w kraju robić normalniej i także Pan lepiej stanie na nogach. Nie mogę Pana łudzić, że wszystkie problemy znikną, że nastanie dla Pana okres prosperity. Namawiam do spokojnego trwania, unikania nerwowych ruchów, a przede wszystkim nadmiernego przejmowania się trudną sytuacją.
Piotr G.: - 0d 18 lat prowadzę firmę budowlaną. Przez moje błędy popadłem w spiralę kredytową i jestem winien pieniądze wielu dostawcom i podwykonawcom. Jestem uczciwym człowiekiem i chcę wszystko spłacić. Czy mi się to uda? Ostatnio syn powiedział mi, że powodem moich problemów jest fakt, że ktoś mnie przeklął za jakieś moje winy i to za mną chodzi. Nie pamiętam tej sytuacji i wielokrotnie w myślach prosiłem o wybaczenie, jeśli komuś wyrządziłem krzywdę.Czy mam dalej prowadzić firmę budowlaną? Może powinienem robić coś innego? Ogólnie jestem szczęśliwym człowiekiem i cieszę się z tego, co mam, dziękuję za każdy dzień życia. Z finansami mi nie wychodzi, próbowałem wielu innych zajęć, ale kończyły się porażką. Nauczyłem się nie boksować z losem. Przyjmuję z wdzięcznością to, co otrzymuję od życia. W wyniku pracoholizmu i obżarstwa dorobiłem się cukrzycy. Walczę z nadwagą i staram się stosować dietę. Mam czteroletnią córkę i i trzech dorosłych synów. Chciałbym im pomóc i jeszcze trochę pożyć. Lekarz powiedział mi, że jak do sierpnia nie zbiję cukru, to będę musiał przejść na insulinę. Czy uda mi się opanować chorobę i jeszcze trochę pożyć, aby pomóc moim dzieciom?Na bieżąco słucham Pana wypowiedzi na YouTube i czytam Pana artykuły. Ma Pan bardzo trafne przemyślenia, z którymi w większości się zgadzam.Krzysztof Jackowski: - Panie Piotrze, mniej więcej jedna trzecia Polaków jest poważnie zadłużona. Gdyby syn miał rację z tym przekleństwem, to trzeba by przyjąć, że kilkanaście milionów Polaków jest przeklętych - a to absurd. Więc kwestię przekleństwa wyeliminowaliśmy. Przede wszystkim niech Pan za bardzo nie obwinia się za sytuację, w której Pan się znalazł. Różne są przyczyny cukrzycy, która Pana trapi, ale duży wpływ mają na nią stresy, w jakie Pana wpędza sytuacja materialna, problemy Pana firmy. To samooskarżanie, martwienie się w niczym nie pomaga Panu, nie poprawia sytuacji materialnej, a pogarsza zdrowotną. Część Pana winy, a część sytuacji gospodarczej w kraju, który zamiast ludziom pomagać w rozwiązywaniu problemów, bezwzględnie wykorzystuje ich trudne sytuacje, pozwala na to, by żerowały na nich banki. Niech Pan nadal "ciągnie" swój biznes i stara się małymi kroczkami wydostać się z tego bagna na twardy grunt. Proszę nie planować żadnych nowych "cudownych" niepewnych inwestycji. Krok po kroku do przodu. Doczeka Pan, że zacznie się w kraju robić normalniej i także Pan lepiej stanie na nogach. Nie mogę Pana łudzić, że wszystkie problemy znikną, że nastanie dla Pana okres prosperity. Namawiam do spokojnego trwania, unikania nerwowych ruchów, a przede wszystkim nadmiernego przejmowania się trudną sytuacją. fot. Przemek Świderski
Zapraszamy do korzystania z naszego pośrednictwa - tel. 889 239 323 lub [email protected] Adres do wysyłki: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. 2 MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21
Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki