Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

oprac. Tadeusz Woźniak
Sylwia B.: - O Pana wizjach dowiedziałam się całkiem przypadkiem i postanowiłam do Pana napisać. Załączam zdjęcia rodziców, mojej siostry oraz moje. Chciałabym prosić o wizje dalszych losów małżeństwa moich rodziców. Ich małżeństwo jest dość burzliwe i - pisząc wprost -boję się, ażeby się nie pozabijali w nerwach, gdy nie będzie w domu mnie czy mojej młodszej siostry. Kocham ich, choć nie popieram większości ich poglądów, to zależy mi na nich. Chcę zapytać również o stan zdrowia moich rodziców w przyszłości, na co muszą uważać itp. Odnośnie mojej siostry, prosiłabym o opisanie dalszych jej losów co do zdrowia oraz pracy. Proszę również o odpowiedź na pytanie związane z moją dalszą edukacją, zdrowiem oraz związkiem. W maju tego roku kolejny raz podchodziłam do matury z matematyki. Moje kolejne pytanie to: czy pójdę na studia, na jaki kierunek powinnam pójść oraz czy będę miała pracę? Co do mojego zdrowia, to chciałabym wiedzieć tylko, czy czeka mnie jakaś choroba typu rak, paraliż itp. Martwię się, czy po zdanej maturze powinnam iść na studia do najbliższego miasta, czy też przeprowadzić się do centrum Polski wraz z moim obecnym chłopakiem. Zamęczam Pana tymi pytaniami, ale tyle bym ich miała, że szkoda słów. To już ostatnie: czy będę nadal z moim chłopakiem, a jeśli nie, to w jakich relacjach pozostaniemy,  czy myśli on o mnie poważnie i planuje wspólną przyszłość? Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.Krzysztof Jackowski: - Pani związek z obecnym chłopakiem uważam za kompletne nieporozumienie. Mam nadzieję, że ten związek długo nie potrwa. Rozpadnie się z powodu Pani partnera.To bardzo nieodpowiedzialny człowiek, kompletnie nieprzygotowany do tworzenia rodziny. Pójdzie sobie, no i dobrze, bo nie miałaby Pani łatwego z nim życia. Przyszłość dopiero przed Panią, jeszcze będzie Pani uczyć się, studiować. Niech Pani nie komplikuje sobie życia związkiem z tym facetem.Jeśli chodzi o rodziców, to rzeczywiście ma Pani rację w ocenie ich charakterów,  to dwoje narwańców, ludzie o niesłychanie burzliwych temperamentach. Ich starcia groźnie wyglądają, ale nie są niebezpieczne. Oni nauczyli się kłócić, krzywdy sobie nie zrobią. Nie są też te kłótnie groźne dla przyszłości ich związku. Wykrzyczą się, wyładują emocje, no i po burzy nastaje cisza, słońce. Właśnie dlatego, że są tak podobni, nie wyrządzają sobie krzywdy tymi kłótniami, nie obrażają się. Znacznie gorzej by było, gdyby jedno było cholerykiem, a drugie na przykład subtelnym melancholikiem.
Sylwia B.: - O Pana wizjach dowiedziałam się całkiem przypadkiem i postanowiłam do Pana napisać. Załączam zdjęcia rodziców, mojej siostry oraz moje. Chciałabym prosić o wizje dalszych losów małżeństwa moich rodziców. Ich małżeństwo jest dość burzliwe i - pisząc wprost -boję się, ażeby się nie pozabijali w nerwach, gdy nie będzie w domu mnie czy mojej młodszej siostry. Kocham ich, choć nie popieram większości ich poglądów, to zależy mi na nich. Chcę zapytać również o stan zdrowia moich rodziców w przyszłości, na co muszą uważać itp. Odnośnie mojej siostry, prosiłabym o opisanie dalszych jej losów co do zdrowia oraz pracy. Proszę również o odpowiedź na pytanie związane z moją dalszą edukacją, zdrowiem oraz związkiem. W maju tego roku kolejny raz podchodziłam do matury z matematyki. Moje kolejne pytanie to: czy pójdę na studia, na jaki kierunek powinnam pójść oraz czy będę miała pracę? Co do mojego zdrowia, to chciałabym wiedzieć tylko, czy czeka mnie jakaś choroba typu rak, paraliż itp. Martwię się, czy po zdanej maturze powinnam iść na studia do najbliższego miasta, czy też przeprowadzić się do centrum Polski wraz z moim obecnym chłopakiem. Zamęczam Pana tymi pytaniami, ale tyle bym ich miała, że szkoda słów. To już ostatnie: czy będę nadal z moim chłopakiem, a jeśli nie, to w jakich relacjach pozostaniemy, czy myśli on o mnie poważnie i planuje wspólną przyszłość? Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.Krzysztof Jackowski: - Pani związek z obecnym chłopakiem uważam za kompletne nieporozumienie. Mam nadzieję, że ten związek długo nie potrwa. Rozpadnie się z powodu Pani partnera.To bardzo nieodpowiedzialny człowiek, kompletnie nieprzygotowany do tworzenia rodziny. Pójdzie sobie, no i dobrze, bo nie miałaby Pani łatwego z nim życia. Przyszłość dopiero przed Panią, jeszcze będzie Pani uczyć się, studiować. Niech Pani nie komplikuje sobie życia związkiem z tym facetem.Jeśli chodzi o rodziców, to rzeczywiście ma Pani rację w ocenie ich charakterów, to dwoje narwańców, ludzie o niesłychanie burzliwych temperamentach. Ich starcia groźnie wyglądają, ale nie są niebezpieczne. Oni nauczyli się kłócić, krzywdy sobie nie zrobią. Nie są też te kłótnie groźne dla przyszłości ich związku. Wykrzyczą się, wyładują emocje, no i po burzy nastaje cisza, słońce. Właśnie dlatego, że są tak podobni, nie wyrządzają sobie krzywdy tymi kłótniami, nie obrażają się. Znacznie gorzej by było, gdyby jedno było cholerykiem, a drugie na przykład subtelnym melancholikiem.
Zapraszamy do korzystania z naszego pośrednictwa - tel. 889 239 323 lub [email protected]. Adres do wysyłki: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki