Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]

oprac. Tadeusz Woźniak
Sabina M.: - Mam do Pana zaufanie, dlatego zwracam się do Pana z prośbą o dobrą radę w mojej sprawie. Na zdjęciu jestem  z partnerem, z którym byłam związana ostatnie 5 lat. Nie mogliśmy być formalnie razem, ale jako ludzie dorośli poważnie traktowaliśmy nasz związek. Planowaliśmy wspólną przyszłość, choć przyznaję, że zawsze były we mnie jakieś obawy, strach co do tej wspólnej przyszłości. Z różnych powodów, także moralnych. Ostatnio mój przyjaciel ranił mnie nieuzasadnionymi podejrzeniami o zdradę. Zaczął ingerować w moją prywatność. Bardzo mnie to zabolało. Rozstaliśmy się, choć nadal go kocham. Nie mogę po tym wszystkim się pozbierać. Sądzę, że jest to dobry, wrażliwy, odpowiedzialny człowiek, ale nie potrafię zrozumieć, skąd bierze się u niego chorobliwa podejrzliwość. Nie mogłam mu się zwierzać nawet z normalnych kontaktów z mężczyznami, bo wiedziałam, że dla niego byłyby one od razu podejrzane. Proszę mi powiedzieć, czy powinnam szukać innego partnera, czy też wracać do tego podejrzliwca?  Krzysztof Jackowski: - Proszę przestać żałować tego związku, bo on już od dłuższego czasu był pozbawiony racji bytu. Trafnie  Pani określiła jego zazdrość jako chorobliwą. Nie dałoby się z tym człowiekiem żyć. Najlepiej niech Pani stara się  zapomnieć o byłym partnerze.  Proszę nie zastanawiać się, co on obecnie robi, ani z kim jest, bo o wspólnym waszym życiu już nie ma mowy. Radzę spoglądać w przyszłość i szukać normalnego mężczyzny, który nie będzie wzbudzał tylu obiekcji. Ma Pani szansę na normalny związek.
Sabina M.: - Mam do Pana zaufanie, dlatego zwracam się do Pana z prośbą o dobrą radę w mojej sprawie. Na zdjęciu jestem z partnerem, z którym byłam związana ostatnie 5 lat. Nie mogliśmy być formalnie razem, ale jako ludzie dorośli poważnie traktowaliśmy nasz związek. Planowaliśmy wspólną przyszłość, choć przyznaję, że zawsze były we mnie jakieś obawy, strach co do tej wspólnej przyszłości. Z różnych powodów, także moralnych. Ostatnio mój przyjaciel ranił mnie nieuzasadnionymi podejrzeniami o zdradę. Zaczął ingerować w moją prywatność. Bardzo mnie to zabolało. Rozstaliśmy się, choć nadal go kocham. Nie mogę po tym wszystkim się pozbierać. Sądzę, że jest to dobry, wrażliwy, odpowiedzialny człowiek, ale nie potrafię zrozumieć, skąd bierze się u niego chorobliwa podejrzliwość. Nie mogłam mu się zwierzać nawet z normalnych kontaktów z mężczyznami, bo wiedziałam, że dla niego byłyby one od razu podejrzane. Proszę mi powiedzieć, czy powinnam szukać innego partnera, czy też wracać do tego podejrzliwca? Krzysztof Jackowski: - Proszę przestać żałować tego związku, bo on już od dłuższego czasu był pozbawiony racji bytu. Trafnie Pani określiła jego zazdrość jako chorobliwą. Nie dałoby się z tym człowiekiem żyć. Najlepiej niech Pani stara się zapomnieć o byłym partnerze. Proszę nie zastanawiać się, co on obecnie robi, ani z kim jest, bo o wspólnym waszym życiu już nie ma mowy. Radzę spoglądać w przyszłość i szukać normalnego mężczyzny, który nie będzie wzbudzał tylu obiekcji. Ma Pani szansę na normalny związek. Anna Arent-Mendyk
Zapraszamy internautów do korzystania z naszego pośrednictwa w kontakcie z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Adres do wysyłki: Tadeusz Woźniak, Urząd Pocztowy Gdynia 24, ul. II MPS 11, 81-624 Gdynia, skr. 21
Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki