Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy Czytelników i Internautów
Stefania L.: - Mój ojciec - Paweł M. - zginął porażony prądem elektrycznym. Uznano to za nieszczęśliwy wypadek, ale ludzie plotkują, że to nie był wypadek i wymieniają z nazwiska osoby, które rzekomo go zabiły. Niech Pan mi powie, czy tamtej, feralnej nocy mój ojciec był sam czy też może z kimś? Czy został zamordowany, czy może ktoś nieświadomie przyczynił się do jego śmierci? Kto to był? Mieszkamy w małej miejscowości w Niemczech. Ostatnio mąż miał dziwne zdarzenie, kiedy przechodził przez ulicę, nadjeżdżające auto nagle przyspieszyło. Czy to był przypadek, czy też ktoś chciał zabić mojego męża? Przesyłam również zdjęcie syna z narzeczoną. Czy oni stworzą udany związek?
Krzysztof Jackowski: - Według mnie śmierć pani ojca nie była nieszczęśliwym wypadkiem, ale zaplanowanym morderstwem. Krótko przed śmiercią ojciec pani był z dwoma mężczyznami, których dobrze znał, ci dwaj mężczyźni mają bezpośredni związek ze śmiercią pani ojca. Na pewno nie był to przypadkowy, śmiertelny wypadek. Co do zdarzenia z mężem, którego rzekomo chciał przejechać samochód podczas przechodzenia przez jezdnię, to był przypadek, nikt nie robił zamachu na jego życie. Związek syna z tą kobietą nie ma zbyt długiej przyszłości. To bardzo skonfliktowany związek, pełen napięć i kłótni. Nie utrzyma się zbyt długo. Syn nie wytrzyma i odejdzie. CZYTAJ DALEJ>